reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Brak apetytu u 2 latka

Dołączył(a)
17 Czerwiec 2014
Postów
7
Mój synek ma 2 lata i 3 miesiące. Problem polega na tym ze prawie nic nieje. Na śniadanie zje nie całą kromkę z chleba lub bułki z masłem i czasem z serem żółtym bo wędliny nie ruszy. Potem danonek lub monte. Na obiad czasem zje troche zupy a czasem 2 łyżeczki i niechce. I ziemniaka lub trochę makaronu, czasem uda mi się go namówić na kotleta z piersi kurczaka. I na kolacje czasem kanapkę tak jak na śniadanie lub kaszkę mleczną. Czasem zje brokuła ale to jedyne warzywo jakie chce zjeść. a owoców wogule. Nie wiem jak przekonać go do jedzenia.
 
reklama
Ma jakies ulubione dania? Mojej kuzynki synek, też nie chciał jeść. lubił tylko naleśniki. I codziennie je jadł. Na śniadanie, obiad i kolację. Efekt jest taki, że teraz jest na diecie, bo tak utył!
 
Może próbuj mu przemycić warzywa w jakiejś nowej dla niego formie? Może kasza jaglana z owocami/warzywami na śniadanie/kolację. Słodkie serki bym w ogóle odstawiła. Jest może coś co lubi? Co chętnie by zjadł z waszych talerzy? Może włączyć go do przygotowywania posiłków. Czasem dziecko, gdy pomaga przy gotowaniu, chętniej zjada to co "samo" zrobi.
 
Z tym ulubionym daniem to frytki bo wszystko inne to kilka kilka razy mu smakuje a potem już nie chce jeść. Najchętniej to jadłby słodycze ale juz odstawiliśmy je. Dziś udało się, że kilka klusek kopytek zjadł może dlatego, że razem z babcią je przygotowywał. Myślałam nad jakimś preparatem na apetyt. ale nie wiem czy są jakieś dla dwulatków :(
 
Z tego co widzę to po pierwsze ma złe nawyki. Zdecydowanie trzeba się ich pozbyć. Coś je, więc nie ma tragedii. Trzymałabym się stałych pór posiłków. Nie zje, nie dostaje nic do kolejnego. Bez podjadania między posiłkami. I starałabym się włączać w przygotowywanie jedzenia. Dawała wybór, ale nie: zjesz marchewkę? tylko: zjesz marchewkę czy buraczka? Może jakieś ciekawe kompozycje na talerzu? I pamiętaj, że 2-latek ma mały żołądek i niekoniecznie musi potrzebować dużych porcji. O preparacie można pomyśleć później.
 
Przede wszystkim wygląda, że przyzwyczaiłaś malucha do cukru i trudno mu się dziwić, że chce jeść słodycze. Odzwyczajenie od słodkości zajmie ci trochę czasu i nie jest to tydzień tylko pewnie ponad miesiąc. Zarówno monte, jak i danonki sa rekomendowane dla dzieci starszych. Pewnie nie wiesz, ale 100 g. monte zawiera 3 łyżeczki cukru!
Jeżeli twój maluch lubi frytki to upiecz mu ziemniaczki w piekarniku. Jeśli lubi brokuły daj brokuła. Piszesz, że zjada troszkę, ale być może to odpowiednia ilość , bo często dorosłym wydaje się, że taki maluch powinien jeść połowę tego, co oni, a spójrz, jakiej wielkości porcje powinien zjadać maluszek. I podstawowe pytanie, jak "wygląda wagowo i wzrostowo" - czy ma jakieś niedobory? I jeszcze pytanie, czy w domu jecie owoce i warzywa- wy dorośli, bo tak krok po kroku i zobaczysz, że w którymś momencie spróbuje. Możesz przemycać w formie zabawy np: na jednym talerzyku położyć pokrojonego banana, na drugim jabłuszko, na trzecim morelkę i wspólnie z maluszkiem próbować i sprawdzać:) Misia też można nakarmić, a nawet wyścigówkę:)
 
Z trójki moich dzieci tylko najstarszy syn odznaczał się dobrym apetytem i zjadał, co mu się dawało. Młodszy i najmłodsza córeczka juz nie bardzo. Syn po prostu "nie bardzo był zainteresowany" jedzeniem. Kombinowałam z atrakcyjnymi formami posiłków- na talerzach nieraz całe "obrazki" z jedzenia były. Dawałm małą porcje na wielkim talerzu- by widział,że jedzenia jest "malutko" . Mięsa i wędlin tez nie lubił, za to lubił nabiał, więc za bardzo się nie przejmowałam, że rzadko je jada. Co do słodyczy, to byłam "faszystka" pod tym wzgledem i czasem dostał kawałek domowego ciasta albo dżem do bułeczki . Ewentualnie jogurt owocowy, choć wolałam sama zrobić taki "koktail" , ze świeżych owoców i kefiru na przykład. Z tego, co czytam, to moja czteroletnia córeczka jada niewiele więcej. I jest wzrostowo i wagowo na poziomie swoich rówieśników. Czasem nie chce jeść ? Trudno, nie zmuszam, "nadrobi" następnym razem. I...jeszcze jedno. nie rób z tego jedzenia "wielkiego halo", nie pokazuj dziecku, ze skupia się na tym Twoja uwaga. Gdy zasiądziecie do stołu, postaw talerz przed dzieckiem i zacznijcie normalnie jeść, nie nagabuj go "no, jedz- za mamusię...", nie podkarmiaj. Gdy skończycie, zbierasz talerze i, jak pisały dziewczyny, bez "podjadania" między posiłkami. Ewentualnie dac np. kawałek surowej marchewki czy ogórka , jak już bardzo głodny, a do kolejnego posiłku jeszcze sporo czasu.
 
tak jak piszą dziewczyny, przede wszytskim wywal mu z diety wszystkie danonki i monte bo są bardzo słodkie, podstawowy błąd przy niejadku to dawanie mu "czegokolwiek" żeby tylko zjadł, nie tędy droga, podstawa to uregulowanie godzin posiłków i podzielenie ich tak aby nie było miejsca na podjadanie, tzn. śniadanie, drugie śniadanie, obiad, podwieczorek i kolacja zawsze o tej samej godzinie, jak nie zje to trudno, odkładasz talerz i czekasz do następnej pory posiłku, musisz przede wszystkim przestać się denerwować ty ile twoje dziecko je bo on ten stres od ciebie podłapuje i potem może nie chcieć jeść w ogóle, wiem co przeżywasz bo ze swoim synkiem miałam to samo, ale duży wysiłek się opłacił i teraz mój synek zajada aż miło ... ja akurat posiłki podzieliłam w ten sposób, że najpierw śniadanie (załóżmy o 8 rano), potem jest spacer i wtedy dostaje jakąś małą kanapkę, czy banana (około 10-11), potem po powrocie jest zupa (około 13), i dopiero koło 16 jest drugie danie (zupa i drugie danie na jeden posiłek to było dla niego za dużo), a potem jest kolacja około 19. Na śniadanie zazwyczaj dostaje kaszę mannę (lub jaglaną, czy kukurydzianą) z owocami, sama ją przygotowuję bez dodatku cukru i synek zjada ją chętnie, możesz też spróbować dać dziecku omlet bo zwykle je lubią, pokrojony na małe kawałeczki i może go sam zajadać co też jest dla malucha atrakcyjne ... spróbuj też włączyć go w przygotowywanie posiłków lub robić z jedzenia ciekawe kompozycje, to też czasem pomaga, ale najważniejsza jest cierpliwość i konsekwencja - nie chce jeść, niech nie je, w końcu zgłodnieje bardziej jeśli zobaczy że tobie nie zależy, jeżeli jego waga nie jest jakaś krytyczna to nie trzeba się przejmować, pamiętaj też że każde podjadanie słodkich czy słonych przekąsek między posiłkami to pierwszy krok do zabicia apetytu, miałam znajomą której syn jadł w przedszkolu normalnie ale w domu już nie, i co się okazało to że wypijał bardzo dużo kakao w ciągu dnia i dlatego nie chciał jeść ... co do preparatów na apetyt to zdecydowanie odradza, przed każdą taka decyzją zawsze skontaktuj się z lekarzem pediatrą, jeśli lekarz sam stwierdzi że preparat na apetyt jest konieczny to wtedy możesz spróbować, u nas lekarka zawsze odradzała!!! bądź cierpliwa a na pewno po jakimś czasie twój synek będzie jadł więcej, kładź mu też zawsze w zasięgu wzroku jakieś kawałki surowych warzyw i owoców ale nie mów do dziecka "spróbuj" czy cokolwiek, po prostu połóż i zostaw, po jakimś czasie powinien sam się zainteresować i spróbować ;-) powodzenia i wytrwałości życzę ;)
 
reklama
Moim zdaniem (oczywiście nie musicie się z nim zgadzać :) ):
Urozmaicić posiłki: śniadanie np: kaszka manna / owsianka z bakaliami / kasza jaglana z owocami / jajecznica / tosty / itd, jest wieeele kombinacji zamiast zwykłej kanapki.
Po drugie: danonki i monte zawierają dużo cukru, po nich dziecko może mieć gorszy apetyt. Można zrobić mus jabłkowy z ryżem, albo podać jakiś owoc.
Po trzecie: posiłki powinny być kolorowe i różnorodne, np na obiad trochę kurczaka, z makaronem, z sosem, i z dwoma róznymi sałatkami.
No i po czwarte: jak dziecko nie chce jeśc,niech nie je. Konsekwentnie przechodzimy do kolejnego dania o konkretnej dalszej godzinie. nie chcesz jeść śniadania? Ok, za dwie godzinki będzie drugie śniadanie, może wtedy zjesz.

Jeżeli Twoje dziecko pomimo tego, że nie zje śniadania, obiadu i w ogóle nic to polecała bym skonsultowac się z lekarzem, bo być może ma coś z łaknieniem.

Ale kluczem (przynajmniej u nas) była konsekwencja, wyrzucenie słodkich rzeczy z jadłospisu, i nie dokarmianie między posiłkami jak i nie dawanie słodkich soków (tylko woda i kompoty oraz herbaty).
 
Do góry