tak jak piszą dziewczyny, przede wszytskim wywal mu z diety wszystkie danonki i monte bo są bardzo słodkie, podstawowy błąd przy niejadku to dawanie mu "czegokolwiek" żeby tylko zjadł, nie tędy droga, podstawa to uregulowanie godzin posiłków i podzielenie ich tak aby nie było miejsca na podjadanie, tzn. śniadanie, drugie śniadanie, obiad, podwieczorek i kolacja zawsze o tej samej godzinie, jak nie zje to trudno, odkładasz talerz i czekasz do następnej pory posiłku, musisz przede wszystkim przestać się denerwować ty ile twoje dziecko je bo on ten stres od ciebie podłapuje i potem może nie chcieć jeść w ogóle, wiem co przeżywasz bo ze swoim synkiem miałam to samo, ale duży wysiłek się opłacił i teraz mój synek zajada aż miło ... ja akurat posiłki podzieliłam w ten sposób, że najpierw śniadanie (załóżmy o 8 rano), potem jest spacer i wtedy dostaje jakąś małą kanapkę, czy banana (około 10-11), potem po powrocie jest zupa (około 13), i dopiero koło 16 jest drugie danie (zupa i drugie danie na jeden posiłek to było dla niego za dużo), a potem jest kolacja około 19. Na śniadanie zazwyczaj dostaje kaszę mannę (lub jaglaną, czy kukurydzianą) z owocami, sama ją przygotowuję bez dodatku cukru i synek zjada ją chętnie, możesz też spróbować dać dziecku omlet bo zwykle je lubią, pokrojony na małe kawałeczki i może go sam zajadać co też jest dla malucha atrakcyjne ... spróbuj też włączyć go w przygotowywanie posiłków lub robić z jedzenia ciekawe kompozycje, to też czasem pomaga, ale najważniejsza jest cierpliwość i konsekwencja - nie chce jeść, niech nie je, w końcu zgłodnieje bardziej jeśli zobaczy że tobie nie zależy, jeżeli jego waga nie jest jakaś krytyczna to nie trzeba się przejmować, pamiętaj też że każde podjadanie słodkich czy słonych przekąsek między posiłkami to pierwszy krok do zabicia apetytu, miałam znajomą której syn jadł w przedszkolu normalnie ale w domu już nie, i co się okazało to że wypijał bardzo dużo kakao w ciągu dnia i dlatego nie chciał jeść ... co do preparatów na apetyt to zdecydowanie odradza, przed każdą taka decyzją zawsze skontaktuj się z lekarzem pediatrą, jeśli lekarz sam stwierdzi że preparat na apetyt jest konieczny to wtedy możesz spróbować, u nas lekarka zawsze odradzała!!! bądź cierpliwa a na pewno po jakimś czasie twój synek będzie jadł więcej, kładź mu też zawsze w zasięgu wzroku jakieś kawałki surowych warzyw i owoców ale nie mów do dziecka "spróbuj" czy cokolwiek, po prostu połóż i zostaw, po jakimś czasie powinien sam się zainteresować i spróbować ;-) powodzenia i wytrwałości życzę