reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zwalczanie alergii pokarmowej

Dołączył(a)
8 Kwiecień 2008
Postów
2
Witam wszystkich serdecznie!
Chciałam się zapytać, czy ktoś kiedyś był w podobnej sytuacji, co ja i czy udało mu się z niej wyjść na prostą. Mam dwójke dzieci: Julcia - prawie 3 latka i Robert - prawie roczek. Oboje są alergikami pokarmowymi i skórnymi, bo odziedziczyli alergię po mnie i po moim mężu. Czy ktoś ma taką sytuację, ze ma dzieci, których oboje rodziców są alergikami? Bo ja, żeby u córki uniknąć odwodnienia związanego z wymiotami, do ktorych doprowadza ją co jakiś czas próba rozszerzenia diety, stosuje w tej chwili zasadę jedzenia 5 pewnych)że nic złego nie zdziałają) składników (białego pieczywa, mięsa, jajek, jabłka i zupek jarzynowych). Sama nie pozwalam sobie na to wszystko, bo karmię naturalnie Robercika i żeby nie dostał biegunki i żeby dobrze spał, to nie jem jeszcze z wymienionych wyżej produktów jabłka i zupek. Moje dzieci dostają Zyrtec raz na noc (Julcia 10 kropelek - waga 12 kg, Robert - 8 kropelek - waga 9,5 kg). Robert dostaje oprócz mojego pokarmu: Nutramigen, marchew ze słoiczka, chrupki kukurydziane i mięso drobiowe zmiksowane z wodą. I tak sie zastanawiam: Jak ta kretyńską alergię zwalczyć??? Proszę o radę i pomoc, bo lekarze nie chca mi wierzyć, ze dzieci mogą być uczulone na ziemniaki i ryż albo jabłko. A moje po obserwacjach, ktore od 3 lat prawie prowadzę, to wiem, że są. Jak zwalczyć tak silną alergię u swoich dzieci?? Czy ona na prawdę sama przechodzi? w jakim wieku?
Serdecznie pozdrawiam.
Gosia.
 
reklama
Mój synek odziedziczył alergie po tatusiu (ja nie jestem alergiczką), tylko że tatus ma wziewna a Hubek pokarmową i AZS:baffled: Hubercik ma teraz 18miesiecy, rok temu był na piersi i dodatkowo na nutramigenie tylko - wszystko go wysypywało, skóra sie pogarszała, nie przybierał na wadze, pół roku temu to samo, a potem zrobiłam rewolucję zywieniową i Hubek jest obecnie na diecie wg Pieciu Przemian na podstawie książek pani Anny Ciesielskiej i... zajada różności, nawet marchewkę, i inne rzeczy, które przedtem go wysypywały - teraz jest super!! są oczywiscie czasem jakies pogorszenia, ale w porównaniu z tym co było, to nic:tak: i zero mleka, żadnego nutramigenu, tylko owsianka, zupki i gulaszyk, kaszka kukurydziana - wszystko gotuje sama, zero gotowców, i synek pieknie sie rozwija i zdrowieje!!! polecam!! jakbys miał jakies pytania to zapraszam, chetnie odpowiem:-)
 
Moja córeczka ma 15 miesięcy ,od 2 msc życia alergię pokarmową i AZS :wściekła/y:straszne choróbsko, polegające na swędzeniu i zaczerwienieniu skóry.Zrobiłam już wiele, ale nic nie pomagało.Jestem w UK ale za tydzień lecę do _Polski i z miłą chęcią przeczytam książkę Pani Anny Cisielskiej "Filozofia Zdrowia" oraz "Filozofia życia" którą zakupiłam miesiąc temu przez internet, również zamierzam zmienić córeczce dietę na zdrowszą, zresztą jedynie co może jeść to królika,kaszkę jaglaną i kalafiora.Zresztą pewna nie jestem, bo często ma zaczerwienienia.Koleżanka na forum atopowym (www.atopowe-zapalenie.pl) pisze o 3 swoich dzieci które mają AZS, od momentu wprowadzenia tych zasagd żywieniowych swoim dzieciom, żyje im się znacznie lepiej.Pozwolę sobie wkleić jej post ....



Zacznę bardzo optymistycznie: nareszcie wygrywamy z azs! Na chorobę tę cała trójka naszych dzieci cierpiała od pierwszych tygodni życia, ale skupię się na naszej ośmioletniej córce, bo jej przypadek był najcięższy. Azs zaatakowało ją najsilniej w wieku 3 lat (po prawie 2 latach względnego spokoju: czasami tylko lekko zaczerwienione policzki), tuż po narodzinach młodszego brata. Walczyliśmy wtedy z pomocą homeopatii (niestety nieskutecznie) i wytrzymaliśmy bez sterydów około pół roku, choć córka męczyła się strasznie, bo zmiany objęły całe ciało, w nocy spała niewiele i budziła się w zakrwawionej piżamie. Choroba nie dawała nam odetchnąć nawet na chwilę, słowo „remisja” nie istniało w naszym słowniku. Wtedy udało się z homeopatią, każda dawka psorinum wygładzała skórę na tydzień, ale z czasem działanie leku było coraz słabsze i w końcu ustało zupełnie.

Następne lata to jedna wielka tragedia: sterydy i Protopic (bo Elidel w ogóle nie działał) na zmianę. Żadne leki przeciwhistaminowe nie dawały nawet najmniejszej poprawy, wykluczaliśmy z diety różne produkty, stosowaliśmy Alveo, terapię probiotykami, kąpiele i różne smarowidła. A skóra coraz gorsza, córka maksymalnie rozdrażniona i nieszczęśliwa, zaczęła nienawidzić swoje ciało, bo zmiany miała dosłownie wszędzie. Nawilżałam ją do 5 razy dziennie, sterydy co drugi dzień na duże powierzchnie ciała, a na nogach córki nie było nawet małego fragmentu zdrowej skóry.

Byliśmy wszyscy wykończeni psychicznie, przerażeni co będzie dalej, skoro już teraz jest tak tragicznie. I w takiej sytuacji znajoma dała mi namiary na panią doktor od medycyny chińskiej. Zadzwoniłam tam dopiero po 2 miesiącach, bo chyba już nie wierzyłam, że cokolwiek może nam pomóc.

Po wizycie dostaliśmy zalecenia dotyczące diety i zioła do parzenia. Z ziołami wystartowaliśmy 20 stycznia 2008, z dietą około 2 tygodnie wcześniej. W połowie lutego zmiany na skórze zaczęły blednąć, ale córka nadal bardzo się drapała. W końcu zniknęły prawie całkiem, ale świąd był wciąż silny. Z czasem drapała się coraz mniej i w długi majowy weekend po raz ostatni zastosowaliśmy steryd. Od tego czasu jest prawie doskonale. Córka ma piękna, gładką, nawilżoną skórę, nawet nogi, które były jedną, wielką zmianą atopową są gładkie jak u zdrowego dziecka. Jedyne miejsce, które nie wydobrzało jeszcze do końca to zgięcia za kolanami, ale wymagają one jedynie nawilżania.

Na razie jeszcze córka musi pić zioła, bo jej leczenie nie jest zakończone, ale według pani doktor zmiany idą w dobrym kierunku i wierzę w to, że za jakiś czas i bez ziół będzie sobie świetnie radzić. Widzę też, że nie możemy pozwalać sobie na odstępstwa od diety, bo skóra staje się wtedy trochę sucha.

Co do moich młodszych synów, to widząc że zioła pomagają córce, ich też zabraliśmy na wizytę do pani doktor. Każdy dostał inny zestaw (w medycynie chińskiej terapia jest dopasowana do każdego indywidualnie) i im też pomogło. Nie było łatwo przekonać dwulatka do picia niezbyt smacznego napoju, ale jakos się udało i jego ponadrywane uszy, powieki i dłonie w strupach to już na szczęście przeszłość, a zioła zaczął pić w kwietniu.
Myślę, że nasza historia wleje nadzieję w serca wszystkich udręczonych przez azs. Naprawdę warto zaufać tradycyjnej medycynie chińskiej!
patrycka
 
Moje zdanie na ten temat jest takie.
Jeżeli alergia u dziecka objawia się tylko na skórze, to nie ma potrzeby wprowadzac diety eliminacyjnej, gdyż po pewnym czasie może okazać się że dziecko uczula wszystko i nic przez to nie bedzie jadło. Wystarczy odpowiednio dbać o taką skórę, dobrze nawilżać itp Oczywiście unikac bezpośrednich alergenów jakimi są cytrusy, czekolada, orzechy ...
Jeżeli do objawów dochodzą inne miedzy innymi ulewania wymioty biegunki to już jest powód do zmartwień, wtedy nie ma wyjścia trzeba konsultować to z alergologiem, zapisywać wszystko co same jemy (jeśli karmimy piersią) i co je maluszek, może to coś da. Czy dziecko może być uczulone na ziemniaki, oczywiście, sama w najbliższej rodzinie męża mam przykład... Generalnie wszystko może uczulać nawet super polecana emulsja dla dzieci, której nawzy nie przytoczę, gdyż nie chcę robić antyreklamy, wiem to na przykładzie mojego dziecka. U dziecka ze skłonnosciamyi alergicznymi trzeba wprowadzać nowe produkty bardzo ostroznie zachowując 2-tygodniową przerwę pomiedzy jednym a drugim wprowadzeniem!
 
Witam polecam to co rozmerta.Poczytaj moj watek "Jak wyleczylam....."
Przyznam szczerze strzal w 10 byl i baba niezla metode opracowala a ludzie na jej sposowbie ozywiania regeneruja sie w ciagu kilku lat z wielu powaznych dolegliwosci.Widzialam ludzi po cukrzycowych po luszczycowych z poalergicznymi mam do czynienia caly czas bo to dotyczylo i mnie wiec troche doradzam ,pozoltaczkowych (tak tak jak widzisz ponoc te choroby sa nieuleczalne-medycyna wspolczesna zachodnia ma klapki naoczach).
W tym roku rozmawialam z dziewczyna ktora w tym roku czula po raz pierwszy zapach trawy.
Wierz mi moje dziecko bylo uczulone na wszystko ,lekarze chcieli go kroplowkami leczyc a tu sie zaparlam i weszlam w pp wg Ciesielskiej i dzieciak je wiele rzeczy kilak rodzaji mies ,bukiet warzyw,i kasze i fasole i groche oraz tluszcze pod postacia oliwy i masla i wraca do zdrowia szybciutko.A lekarze...no cuz klapki na oczach i twerdza ze wyrasta...dziwne tylko ze moje dziecko z tak ciezkiej alergii wyrasta bez uzycia lekow a inne dzieci z niewielkiej alergii i na lekach nie wyrastaja.
Pozdrawiam i zycze sukcesow :-) w leczeniu.
 
Proszę napiszcie mi co dajecie dzieciom do jedzenia-w jaki sposób je wyleczyliście, i jeśli coś zaczeło uczulać wasze dzieci, to i tak to podawaliście ?
 
Moje zdanie na ten temat jest takie.
Jeżeli alergia u dziecka objawia się tylko na skórze, to nie ma potrzeby wprowadzac diety eliminacyjnej, gdyż po pewnym czasie może okazać się że dziecko uczula wszystko i nic przez to nie bedzie jadło. Wystarczy odpowiednio dbać o taką skórę, dobrze nawilżać itp Oczywiście unikac bezpośrednich alergenów jakimi są cytrusy, czekolada, orzechy ...
Jeżeli do objawów dochodzą inne miedzy innymi ulewania wymioty biegunki to już jest powód do zmartwień, wtedy nie ma wyjścia trzeba konsultować to z alergologiem, zapisywać wszystko co same jemy (jeśli karmimy piersią) i co je maluszek, może to coś da. Czy dziecko może być uczulone na ziemniaki, oczywiście, sama w najbliższej rodzinie męża mam przykład... Generalnie wszystko może uczulać nawet super polecana emulsja dla dzieci, której nawzy nie przytoczę, gdyż nie chcę robić antyreklamy, wiem to na przykładzie mojego dziecka. U dziecka ze skłonnosciamyi alergicznymi trzeba wprowadzać nowe produkty bardzo ostroznie zachowując 2-tygodniową przerwę pomiedzy jednym a drugim wprowadzeniem!

wiesz... zadziwilas mnie stwierdzeniem, ze jesli alergia objawia sie tylko zmianami skornymi to nie trzeba wprawadzac diety eliminacyjnej....:szok:
moje dziecko ma stwierdzona alergie i jedynym lekiem jest w jego przypadku dieta eliminacyjna czym pozbylismy sie zmian skornych, bolu brzuszka i luznych kupek. smarowalam mu buzie kremem tylko kilka dni zanim nie wprowadzilismy diete eliminacyjna. Jeden raz (przez 4 dni) dostawal zyrtec bo wyskoczyla mu pokrzywka po prowokacji - w sumie alergia leczona farmakologicznie byla 2 razy w przeciagu 3 lat - tyle chemii dostalo moje dziecko z racji alergii...

wczoraj albo przedwczoraj byla powtorka programu "Mamo to ja" na TVN Style - odcinek poswiecony alergii... Doktor Ozimek wypowiedzial sie ze leczenie tylko zmian skornych to leczenie objawowe i porownal je do czubka gory lodowej... co z tego ze rozbijesz to to widac, kal pod spodem dalej lod?

my stosujemy diete eliminacyjna, Jasiek jest wielki jak dab i wcale nie cierpi z powodu ograniczen pokarmowych - jest przy tym bardzo rozsadny i sam pyta czy moze cos zjesc ;-)

pozdrawiam
 
wiesz... zadziwilas mnie stwierdzeniem, ze jesli alergia objawia sie tylko zmianami skornymi to nie trzeba wprawadzac diety eliminacyjnej....:szok:
moje dziecko ma stwierdzona alergie i jedynym lekiem jest w jego przypadku dieta eliminacyjna czym pozbylismy sie zmian skornych, bolu brzuszka i luznych kupek. smarowalam mu buzie kremem tylko kilka dni zanim nie wprowadzilismy diete eliminacyjna. Jeden raz (przez 4 dni) dostawal zyrtec bo wyskoczyla mu pokrzywka po prowokacji - w sumie alergia leczona farmakologicznie byla 2 razy w przeciagu 3 lat - tyle chemii dostalo moje dziecko z racji alergii...

wczoraj albo przedwczoraj byla powtorka programu "Mamo to ja" na TVN Style - odcinek poswiecony alergii... Doktor Ozimek wypowiedzial sie ze leczenie tylko zmian skornych to leczenie objawowe i porownal je do czubka gory lodowej... co z tego ze rozbijesz to to widac, kal pod spodem dalej lod?

my stosujemy diete eliminacyjna, Jasiek jest wielki jak dab i wcale nie cierpi z powodu ograniczen pokarmowych - jest przy tym bardzo rozsadny i sam pyta czy moze cos zjesc ;-)

pozdrawiam
Witaj,
Mój mały alergik ma 5,5 roku i też staramy się stosować dietę, ale że jest przedszkolakiem to nie zawsze nam to do końca wychodzi.
Zgodzę się w 100%, że dieta eliminacyjna to podstawa - problemem jest tylko stwierdzenie co tak naprawdę uczula a w naszym przypadku wcale nie jestem tak do końca pewna i eliminację pokarmów robię na "czuja" (testy skórne wykazały np alergię na mleko a IGE w ogóle mleka nie wykazało, a młodego po większych dawkach mleka sypie i nie wiem czy laktoza czy np jakis dodatek lub konserwant, ale mleko ma wykluczone żeby nie ryzykować). Poza tym dostaje 1/2 tabletki Flonidanu dziennie a jak wyskoczy na skórze coś więcej to zwiększam do 1 tabletki i zawsze pod ręką mam jakieś maści sterydowe i oczywiście żel z aloesem (trochę krzyczy że go szczypie ale jet rewelacyjny) no i na wszelki wypadek wziewy, gdyby zareagowała krtań.
Młody też jest wyćwiczony i pyta czy może coś zjeść choć ostatnio tylko czeka, żebym nie widziała jak porywa coś słodkiego i ucieka do swojego pokoju :) no ale to w końcu dziecko ;))
 
Budziaczek- bardzo zainteresowal mnie ten żel z aloesem o którym piszesz.czy moglabyś podać jego nazwę ?
U mojego Kacperka alergia "wyskoczyla" w 3 tygodniu zycia.Od tej pory byliśmy na diecie eliminacyjnej.Dwa mce temu mial zrobione testy skórne i wyszlo,że cala pokarmówka minęla.Ale....no wlaśnie,od kiedy zacząl dostawac mleko niestety buzia wysypuje.Nie bardzo wiem co otym myślec,ale mleko staramy się ograniczać na rzecz jogurtów i serka.Po tym nie jest tak zle.No i dostaje Zyrtec. A i na testach wyszla alergia na plesnie :wściekła/y:.
Staramy się jak najmniej stosować maści sterydowych gdyż Kacperkowi obsypuje tylko buzię,a na buzie stosowac tego cholerstwa się boję.
Kacper ma jeszcze na dodatek przymieszkowe rogowacenie skóry a maści sterydowe pogorszają jej stan /jak nie urok to s....a :tak::tak:/....więc może ten żel aloesowy zdalby u nas egzamin.
Z góry dziękuję :-):-):-)
 
reklama
Budziaczek- bardzo zainteresowal mnie ten żel z aloesem o którym piszesz.czy moglabyś podać jego nazwę ?
U mojego Kacperka alergia "wyskoczyla" w 3 tygodniu zycia.Od tej pory byliśmy na diecie eliminacyjnej.Dwa mce temu mial zrobione testy skórne i wyszlo,że cala pokarmówka minęla.Ale....no wlaśnie,od kiedy zacząl dostawac mleko niestety buzia wysypuje.Nie bardzo wiem co otym myślec,ale mleko staramy się ograniczać na rzecz jogurtów i serka.Po tym nie jest tak zle.No i dostaje Zyrtec. A i na testach wyszla alergia na plesnie :wściekła/y:.
Staramy się jak najmniej stosować maści sterydowych gdyż Kacperkowi obsypuje tylko buzię,a na buzie stosowac tego cholerstwa się boję.
Kacper ma jeszcze na dodatek przymieszkowe rogowacenie skóry a maści sterydowe pogorszają jej stan /jak nie urok to s....a :tak::tak:/....więc może ten żel aloesowy zdalby u nas egzamin.
Z góry dziękuję :-):-):-)
Cześć,
Mój mały też ma na imię Kacperek :)
Jeśli chodzi o maści sterydowe to nigdy ich nie wolno stosować na buzię - my jesteśmy w o tyle bardziej "komfortowej" sytuacji, że młodego sypie głównie na rękach i pod kolanami dlatego mogę reagować tymi maściami (oczywiście staram się jak najmniej).
Jeśli chodzi o żel aloesowy to pierwszy kupiłam w aptece i nazywał się po prostu żel aloesowy (białe opakowanie z zieloną zakrętką i zawartość nie może być mniejsza niż 40% aloesu ) no i powiedz, że dla alergika żeby miał jak najmniej dodatkowych substancji.
A teraz mam od znajomej, która zajmuje się sprzedażą wysyłkową nowego rodzaju kosmetyków jest to żel bezzapachowy i tak dziwnie wygląda bo w słoiku widać że jest zielony a na palcu wygląda na przeźroczysty:)
Mój mały co prawda trochę się krzywi jak się z nim zbliżam, bo żel troszkę szczypie ale na drugi dzień jest o niebo lepiej tylko trzeba odpowiednio wcześniej nim posmarować.
pozdrawiam
 
Do góry