reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zrzucamy zbędne kilogramy :) - mega reaktywacja

Majandra - dzisiaj 6 dzień kuracji, chyba ze dwa kilo mniej na wadze ale oficjalne ważenie dopiero w środę:-) Ogólnie czuję się dobrze, choć dziś bolała mnie głowa. Ale to chyba od tego, że za mało jem. Rano zjadłam dwie małe kromeczki chleba z miodem i od tego czasu nic aż do kolacji (a raczej obiado-kolacji). W pracy miałam zjeść coś w południe, ale... nie chciało mi się:sorry2::zawstydzona/y:

Ja dzisiaj też zjadłam kawałek wafelka w czekoladzie, bo Kuba nie dojadł i jakoś mnie wkurzał taki niedojadek na szafce. Normalnie mnie nie ciągnie do słodkiego ale stwierdziłam, że przy ilości kalorii jakie zjadam ostatnimi czasy to nie powinien zanadto zaszkodzić.
 
reklama
Atru wciskaj w siebie maleńkie ilosci jedzenia, bo takie nie jedzenie może się źle dla CIebie skończyć. Proszę, bo za niedługo zemdlejesz.
 
A ja chyba oszaleje- pociskam takie ilości słodkiego, ze sie w głowie nie mieści :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:A najgorsze jest to, że nie mogę się powstrzymać :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Dzisiaj w pracy to wpierniczyłam całe opakowanie takich mini batoników, zagryzłam "3 bitem", poprawiłam "Grześkiem"a wracając do domu kupiłam znowu "3bita". Teraz siedzę przed kompem i żeby nie żreć słodyczy zapycham się jabłkami. Nie wiem czy robie zapasy na zimę:sorry2: czy nadrabiam jakieś zaległości słodyczowe:zawstydzona/y: i jak długo taki stan potrwa- a może to przed @ ( bo jeszcze nie dostałam):confused:
u mnie jest tak, ze im wiecej jem slodkosci tym bardziej mnie do nich ciagnie :baffled: a jak zrobie sobie kilka dni przerwy to nie musialabym ich jesc wcale. moze u ciebie jest tak samo?
 
U mnie 2 kg mniej. Trochę kiepski rezultat jak na Meridię:baffled: Z drugiej strony wychodzi na to, że chudnę ok. 1 kg na tydzień, a więc jest to bardzo bezpieczna forma utraty kilogramów.
 
reklama
Do góry