reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Znieczulenie zewnątrzoponowe tylko dla wybranych? Jak było w Twoim przypadku.

reklama
Rodziłam w sierpniu 2022 roku. Lubuskie. Ze względu na 42 tydzień ciąży, a niedojrzałą szyjkę miałam indukcję taśmą zawierająca prostaglandyny. Na sali porodowej spędziłam 6 godzin podpięta pod ktg, przez ten czas 2 razy do mnie zajrzał personel, bardzo bolał mnie kręgosłup. Wróciłam na patologię ciąży i tam po 2 godzinach odeszły mi wody. Położna zaproponowała mi wziewne środki, ale akurat pojawiła się moja znajoma w mojej sali, więc skorzystałam z okazji i poprosiłam o zzo, wiedząc dobrze, że jest dostępny anastezjolog, a ja bardzo bałam się bólu, chociaż nadchodził falami bolał mniej niż kręgosłup po wywoływaniu... Nie wiem, czy gdyby koleżanki nie było na zmianie czy bym dostała znieczulenie na prośbę . Miałam 6cm rozwarcia kiedy dostałam znieczulenie, w trakcie dostałam też 5 jednostek oksytocyny, niestety oboje z dzieckiem mieliśmy zaburzoną czynność i spadek tętna, więc przy 9cm podjęto decyzję o cc. W życiu nie byłam tak przerażona! No cóż. Wyszło na to, że niepotrzebnie kupiłam książkę o porodzie naturalnym, nie mając pojęcia jak dbać o siebie po cc. Plany swoje, życie swoje. Jeśli będę miała drugie dziecko w drodze i będę mogła rodzic drogami natury, to i tak poproszę o zzo, znając jego wady ale i zalety.
 
Gdybym 19 i 16 lat temu miała opcję wyboru ZZO przy porodzie, być może zdecydowałabym się na poród naturalny. Baaaa, były na to duże szanse. A tak? Jako przerażona i spanikowana młódka zgodziłam się na CC proponowane przez specjalistę. Trochę mi żal, ale przy drugim dziecku tak bardzo sinym i okręconym pępowiną cieszę się, że jednak to było CC. Jestem pewna, że dzięki temu mój syn jest zdrowy. W 3-5 minucie nie miał jeszcze pkt. za kolor. Wiem, że miał podawany tlen. To było CC ratujące mu życie. Przy porodzie SN zostałby dzieckiem niepełnosprawnym.
 
Do góry