Nie wiem czy kogoś interesują nasze dalsze przygody, więc opiszę krótko. Byliśmy na podcięciu wędzidełka, poszło szybko i sprawnie (dwa cięcia, nożyczkami, bez znieczulenia) - płaczu było mniej niż się spodziewałem, masujemy mu jeszcze zabliźniająca się rankę. Właściwie wiele to nie pomogło w kwestii karmienia i cmokania w trakcie jedzenia, choć faktycznie dalej wysuwa język, więc liczę, że być może zapobiegliśmy problemom w przyszłości, np. z wadami wymowy, bo sam chirurg stwierdził, że wędzidełka trzeba podciąć sporo.
Odwiedziliśmy alergologa i to był strzał w dziesiątkę, nie dość, że trafiliśmy na świetną panią Doktor to już są widoczne efekty. Dziecko jest na Neocate Syneo już 9. dzień, a od czwartku ma podawaną alternatywę dla niedostępnego już Debridatu - Tribudat. Wydaje mi się, że to głównie on spowodował największą poprawę, w chwili obecnej dziecko potrafi leżeć, patrzeć, śmiać się, a nie tylko płakać, gdy nie je lub nie śpi. Jest pogodniejszy na buzi. Pierwsze 3 dni po zmianie mleka były okropne, ogromne wzdęcia, duuużo gazów i cierpienia, ale przeboleliśmy je i jest zdecydowanie lepiej, a od piątku dziecko zaczęło samo po karmieniu o 19:30 spać do 1:00 i dopiero budzić się na nocne karmienie, aby następnie pójść spać i obudzić się dopiero po 6. rano.
Obecnie problemy są tylko wieczorami, wygląda to na kolkę, ale zastanawiam się czy to teraz nie jest tzw. purple crying, bo zaczyna się od około 18:00 i trwa do karmienia w okolicach 19:30 - jak jest nakarmiony i odbeknięty to wystarczy go odłożyć do łóżeczka, posiedzieć przy nim, podotykać brzuszek (jeszcze kładziemy termoforek) i zasypia w ciągu 15 minut na te kilka godzin sam i to bez smoczka. Nie chce mi się wierzyć, że to kolka, która tak przemija w powtarzalny sposób. Wreszcie dziecko potrafi pójść na 1-1,5h drzemkę w ciągu dnia i nie musi być ona na rękach żony.
Po 6 tygodniach mamy zrobić próbę prowokacyjną (pół porcji Nutramigenu na całą dobę, kolejnego dnia 1 cała itd.) z powrotem na Nutramigen LGG1, a za kolejne 6 tygodni na "zwykłe mleko".
Rada dla tych, którzy natrafili być może na mój temat za kilka lat z wyszukiwań Google lub w inny sposób - przy drugim dziecku w pierwszej kolejności na pierwszym mleku zastosowałbym krople Delicol lub Kolzym, żeby sprawdzić czy nie jest to nietolerancja laktozy, tutaj konieczne jest a). cierpliwość przez kilka dni, żeby sprawdzić efekty, b). wkrapianie tych kropli do mleka o temperaturze pokojowej! Mało kto zwraca na ten istotny fakt uwagę. Odstawiłbym wszelkie witaminy D (najłagodniejsze to Devikap, choć ponoć całkiem niedawno zmienił się ich skład i nie są już na bazie wody z anyżem - należałoby doczytać) i probiotyki, co najmniej do czasu rozwiązania problemu.
Jeżeli one nie pomogą to najpierw wybrałbym się prywatnie do alergologa, a nie do pediatry. Ten najpewniej zaleci zmianę mleka albo na jakieś typu Comfort z mniejszą zawartością laktozy, albo od razu Bebilon Pepti Syneo + krople Delicol. Jeśli nadal będzie źle to Nutramigen LGG Complete 1. Ostatnim krokiem najłagodniejsze możliwe mleko czyli albo Nutramigen Puramino albo Neocate LCP bądź wersja z pre- i probiotykami Neocate Syneo. Gdybym miał wybierać sam to wybrałbym czystą wersję, gdyż odnoszę wrażenie, że to ich obecność spowodowała wzdęcia przez kilka pierwszych dni. Tutaj adaptacja winna trwać co najmniej 2 tygodnie, ale sam zasugerowałbym lekarzowi czy jest sens spróbować z Debridatem/Trubidatem, który moim zdaniem miał u naszego dziecka najwięszy wpływ na poprawę motoryki jelit, teraz gazów jest zdecydowanie mniej, choć oczywiście nie da się jasno stwierdzić, że to zasługa tylko jego, bo mleko też zostało zmienione.
Jeśli problemy nadal będą występowały to zainteresowałbym się logopedą i wędzidełkiem, bo może wtedy Wasze dziecko ma tak duże "nieszczelności" przy jedzeniu, że faktycznie połyka duże ilości powietrza w trakcie karmienia.
Aha, nie wierzcie w bajki, że tylko niemiecki Sab Simplex przynosi ulgę czy jakkolwiek działa. Polski Bobotic Forte ma większe stężenie i czystszy skład, my stosowaliśmy Espumisan 80, Espumisan 100, ale trzeba tam dodawać sporo kropli do mleka, one mają też swój aromat (jak dobrze kojarzę to bananowy), który też może oddziaływać na brzuszek - to słowa pediatry, nie moje. Bobotic ma limit 18 kropel na dobę, więc 3x dziennie po 6 kropel bezpośrednio do buzi i wystarczy. Sprawdziliśmy Esputikon, który jako jedyny spośród tych popularnych zamiast simetykonu ma dimetykon, ale jakby gorzej działał, aczkolwiek warto wiedzieć, że różni się od większości podobnych specyfików, bo być może u Was akurat przyniesie efekt.
To tyle, liczę, że poprawa u nas nie jest tylko przejściowa, a faktycznie powyższe rzeczy miały wpływ. Możemy wreszcie się wyspać i nie chodzimy przeciążeni fizycznie i psychicznie. Życzę Wam wszystkim powodzenia, wiem, co czujecie i co przechodzicie...
Aha, dam znać za kolejne dwa tygodnie czy dobry stan wciąż się utrzymuje, a następnie po prowokacji.