Bo to badanie nie sprawdza czy dziecko słyszy hałas, tylko sprawdza w jaki sposób dziecko reaguje na dźwięk... Dźwięki podawane podczas badania są dźwiękami cichymi. Jest to tzw. badanie emisji otoakustycznej. Po podaniu dźwięku sprawdzają odpowiedzi powstające w uchu wewnętrznym (echo). Nie ma to nic wspólnego z hałasem.
Kolejnym etapem jest wykonywanie badania ABR. Jest badanie polegające na rejestracji słuchowych potencjałów wywołanych pnia mózgu.
I już nie pamiętam teraz nazw - potem się sprawdza np. które dźwięki dziecko słyszy (wysokie/niskie). Bo może tak być, że słyszy hałas o tonach niskich, ale nie usłyszy piszczącego alarmu o wysokich tonach.
Kolejnym etapem jest wykonywanie badania ABR. Jest badanie polegające na rejestracji słuchowych potencjałów wywołanych pnia mózgu.
I już nie pamiętam teraz nazw - potem się sprawdza np. które dźwięki dziecko słyszy (wysokie/niskie). Bo może tak być, że słyszy hałas o tonach niskich, ale nie usłyszy piszczącego alarmu o wysokich tonach.