reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Żłobek

Olil

Fanka BB :)
Dołączył(a)
11 Sierpień 2018
Postów
156
Moja 15 miesięczna córka poszła od września do żłobka. Pierwsze 4 dni chodziła i bylo w miarę wiadomo płakała ale z dnia na dzień było coraz lepiej. Później tydzien była w domu bo była chora. Po tym tygodniu wróciliśmy do żłobka i zaczęło się. Przed budynkiem żłobka już płaczę, zostawiam ja na 2 godziny panie w zlobku mówią ze trochę sie bawi ale w większości to płacze. W domu też sie zmieniła jest bardziej marudna i ciagle tylko przy mamie. Którejś nocy budziła sie z płaczem. Dzisiaj w szatni aż drżala ze strachu. Czy to za wcześniej dla niej na zlobek czy powinnam z nią jeszcze chociaż rok zostać w domu?
 
reklama
Rozwiązanie
Moja dwójka zaczęła zlobek w 10 miesiącu życia. Problemów nie było. Tak wiec nie sadze żeby zlobek w 15 miesiacu życia był za wcześnie.
Przedszkole czy zlobek to zawsze jest coś innego niż dom. Są inne dzieci, inne zasady, inni dorośli. Posiłki są inne, zabawki są inne...masa nowych rzeczny do których trzeba się przyzwyczaić lub których nauczyć. Dorosły jak idzie do nowej pracy to tez się w jakimś stopniu stresuje.
Czas pomoże. Czas, spokój i opanowanie. Jeśli mama zachowuje się jakby rozstanie było tragedia to dziecko to wyłapie i będzie bardziej przestraszone.
Nie wiem, myślicie ze dziecko odczuwa to ze ja mam obawy? Jak pojdzie do zlobka to te dwie godziny siedzę i przeżywam, ciągle o niej myślę. Do pracy ide od października chciałabym żeby do tego czadu trochę lepiej było jej wctym zlobku
Dziecko napewno cos czuje matka zawsze aie boi o swoje dziecko gorzej jak bedzie dalej plakac i marudna
 
reklama
Czas, czas, czas. I Twój spokój.

Mój zaczął żłobek jak miał 8 mcy - na pół godziny - godzinę. Jak miał 10 mcy zostawał bez płaczu na 4-5 godzin. Sielanka trwała dwa miesiące i przyszła pandemia. Poszłam z nim w czerwcu - masakra! Odpuściłam. Zaczęliśmy w sierpniu (17 mcy) - po 3 tygodniach (gdzie był po 2 godziny) został na 5 godzin. Pierwszy dzień - trudno. Drugi dzień - lepiej. Po tygodniu - zostaje bez płaczu. A na schodach mężowi wył i wołał : Tata nie.

Moje rady: bądź dla dziecka po żłobku (przynoszę mu misia, trochę rodzynek, idziemy na spacer i jestem cała dla niego - chce na ręce? na ręce. Cyc? cyc.) / mnie pomogło że pierwsze dwa tygodnie prowadził tata, ja odbierałam.

Nie kłamiemy - rano mama do pracy, on do żłobka. Opowiadamy pozytywnie o żłobku, o ciociach, pytamy go czy się bawił etc. Wiadomo, że odpowiada jak odpowiada, ale ważniejsza jest dyskusja.

Ja wiem, że jest Ci trudno - wiesz mi pierwszego dnia jak ja zaprowadziłam nic w domu nie zrobiłam. Siedziałam i prawie wyłam!

Przytulam!
 
Czas, czas, czas. I Twój spokój.

Mój zaczął żłobek jak miał 8 mcy - na pół godziny - godzinę. Jak miał 10 mcy zostawał bez płaczu na 4-5 godzin. Sielanka trwała dwa miesiące i przyszła pandemia. Poszłam z nim w czerwcu - masakra! Odpuściłam. Zaczęliśmy w sierpniu (17 mcy) - po 3 tygodniach (gdzie był po 2 godziny) został na 5 godzin. Pierwszy dzień - trudno. Drugi dzień - lepiej. Po tygodniu - zostaje bez płaczu. A na schodach mężowi wył i wołał : Tata nie.

Moje rady: bądź dla dziecka po żłobku (przynoszę mu misia, trochę rodzynek, idziemy na spacer i jestem cała dla niego - chce na ręce? na ręce. Cyc? cyc.) / mnie pomogło że pierwsze dwa tygodnie prowadził tata, ja odbierałam.

Nie kłamiemy - rano mama do pracy, on do żłobka. Opowiadamy pozytywnie o żłobku, o ciociach, pytamy go czy się bawił etc. Wiadomo, że odpowiada jak odpowiada, ale ważniejsza jest dyskusja.

Ja wiem, że jest Ci trudno - wiesz mi pierwszego dnia jak ja zaprowadziłam nic w domu nie zrobiłam. Siedziałam i prawie wyłam!

Przytulam!
Dziękuję za ten post napewno wszystkie rady przyjmę do siebie i je zrealizuje. Jest mi ciężko ale dałaś mi trochę nadziei ze będzie lepiej. Poprostu muszę dać więcej czasu dziecku i więcej siebie. A takze troche zmienić swoje nastawienie i wierzyć ze będzie dobrze. Dziękuję
 
Dziękuję za ten post napewno wszystkie rady przyjmę do siebie i je zrealizuje. Jest mi ciężko ale dałaś mi trochę nadziei ze będzie lepiej. Poprostu muszę dać więcej czasu dziecku i więcej siebie. A takze troche zmienić swoje nastawienie i wierzyć ze będzie dobrze. Dziękuję
Wiem, jak Ci jest ciężko. Ja byłam gotowa rzucić żłobek i pracować po nocach! Nie rób tego. Daj czas. Bdb robisz, że to nie od razu cały dzień. U nas jeszcze jedno - nie przesadzamy z zajęciami i atrakcjami po. Mamy wrażenie, że potrzebuje pobyć w domu z rodzicami. Więc staramy się, aby był czas na zabawy w domu. Będę lepsze i gorsze dni, nie załamuj się tym!
 
Wydaje mi sie ze potrzeba jej czasu.. tesciowa mowila ze maz jak chodzil do przedszkola to pierwsze 2 tyg musiala tam z nim siedziec bo nie bylo szans zeby zostal. Ja natomiast nie bawilam sie wcale na poczatku. Chowalam sie pod stolki, do kata.
 
Wiesz, oddanie dziecka do żłobka jest trudne i dla dziecka i dla rodzica. Jest teraz wrzesień, pewno więcej dzieci w grupie płacze, to nakręca strach. To minie.
 
Moja 15 miesięczna córka poszła od września do żłobka. Pierwsze 4 dni chodziła i bylo w miarę wiadomo płakała ale z dnia na dzień było coraz lepiej. Później tydzien była w domu bo była chora. Po tym tygodniu wróciliśmy do żłobka i zaczęło się. Przed budynkiem żłobka już płaczę, zostawiam ja na 2 godziny panie w zlobku mówią ze trochę sie bawi ale w większości to płacze. W domu też sie zmieniła jest bardziej marudna i ciagle tylko przy mamie. Którejś nocy budziła sie z płaczem. Dzisiaj w szatni aż drżala ze strachu. Czy to za wcześniej dla niej na zlobek czy powinnam z nią jeszcze chociaż rok zostać w domu?


Pracuję w żłobku więc wiem jak to wygląda "od kuchni " i często niestety tak wygląda,że pierwsze tygodnie są dla dziecka ciężkie, obce otoczenie,obce osoby,dużo hałasu ,ale trzeba to przetrwać, i zaufać paniom, niektóre dzieciaczki od razu się zaklimatyzują a niektóre potrzebują czasu i to jest całkiem normalne,trzeba dać dziecku czas ewentualnie jesli masz taką możliwość w tych pierwszych tygodniach odbierać ją wcześniej np. o 12/13 żeby się nie zraziła ;)
 
reklama
Moja dwójka zaczęła zlobek w 10 miesiącu życia. Problemów nie było. Tak wiec nie sadze żeby zlobek w 15 miesiacu życia był za wcześnie.
Przedszkole czy zlobek to zawsze jest coś innego niż dom. Są inne dzieci, inne zasady, inni dorośli. Posiłki są inne, zabawki są inne...masa nowych rzeczny do których trzeba się przyzwyczaić lub których nauczyć. Dorosły jak idzie do nowej pracy to tez się w jakimś stopniu stresuje.
Czas pomoże. Czas, spokój i opanowanie. Jeśli mama zachowuje się jakby rozstanie było tragedia to dziecko to wyłapie i będzie bardziej przestraszone.
 
Rozwiązanie
Do góry