Moja 15 miesięczna córka poszła od września do żłobka. Pierwsze 4 dni chodziła i bylo w miarę wiadomo płakała ale z dnia na dzień było coraz lepiej. Później tydzien była w domu bo była chora. Po tym tygodniu wróciliśmy do żłobka i zaczęło się. Przed budynkiem żłobka już płaczę, zostawiam ja na 2 godziny panie w zlobku mówią ze trochę sie bawi ale w większości to płacze. W domu też sie zmieniła jest bardziej marudna i ciagle tylko przy mamie. Którejś nocy budziła sie z płaczem. Dzisiaj w szatni aż drżala ze strachu. Czy to za wcześniej dla niej na zlobek czy powinnam z nią jeszcze chociaż rok zostać w domu?
reklama
Rozwiązanie
Moja dwójka zaczęła zlobek w 10 miesiącu życia. Problemów nie było. Tak wiec nie sadze żeby zlobek w 15 miesiacu życia był za wcześnie.
Przedszkole czy zlobek to zawsze jest coś innego niż dom. Są inne dzieci, inne zasady, inni dorośli. Posiłki są inne, zabawki są inne...masa nowych rzeczny do których trzeba się przyzwyczaić lub których nauczyć. Dorosły jak idzie do nowej pracy to tez się w jakimś stopniu stresuje.
Czas pomoże. Czas, spokój i opanowanie. Jeśli mama zachowuje się jakby rozstanie było tragedia to dziecko to wyłapie i będzie bardziej przestraszone.
Przedszkole czy zlobek to zawsze jest coś innego niż dom. Są inne dzieci, inne zasady, inni dorośli. Posiłki są inne, zabawki są inne...masa nowych rzeczny do których trzeba się przyzwyczaić lub których nauczyć. Dorosły jak idzie do nowej pracy to tez się w jakimś stopniu stresuje.
Czas pomoże. Czas, spokój i opanowanie. Jeśli mama zachowuje się jakby rozstanie było tragedia to dziecko to wyłapie i będzie bardziej przestraszone.
marta18691
Fanka BB :)
Dziecko napewno cos czuje matka zawsze aie boi o swoje dziecko gorzej jak bedzie dalej plakac i marudnaNie wiem, myślicie ze dziecko odczuwa to ze ja mam obawy? Jak pojdzie do zlobka to te dwie godziny siedzę i przeżywam, ciągle o niej myślę. Do pracy ide od października chciałabym żeby do tego czadu trochę lepiej było jej wctym zlobku
reklama
Myślałam nad tym właśnie i chyba poproszę kuzynke lub mąż weźmie wolne w pracy na poniedziałek i on zaprowadzi .Na pewno dziecko odczuwa emocje.
A może masz możliwość, by ktoś inny zaprowadził córkę do żłobka (tata, dziadek, babcia czy chociaż sąsiadka)?
Mamafasolki
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Sierpień 2018
- Postów
- 6 094
Czas, czas, czas. I Twój spokój.
Mój zaczął żłobek jak miał 8 mcy - na pół godziny - godzinę. Jak miał 10 mcy zostawał bez płaczu na 4-5 godzin. Sielanka trwała dwa miesiące i przyszła pandemia. Poszłam z nim w czerwcu - masakra! Odpuściłam. Zaczęliśmy w sierpniu (17 mcy) - po 3 tygodniach (gdzie był po 2 godziny) został na 5 godzin. Pierwszy dzień - trudno. Drugi dzień - lepiej. Po tygodniu - zostaje bez płaczu. A na schodach mężowi wył i wołał : Tata nie.
Moje rady: bądź dla dziecka po żłobku (przynoszę mu misia, trochę rodzynek, idziemy na spacer i jestem cała dla niego - chce na ręce? na ręce. Cyc? cyc.) / mnie pomogło że pierwsze dwa tygodnie prowadził tata, ja odbierałam.
Nie kłamiemy - rano mama do pracy, on do żłobka. Opowiadamy pozytywnie o żłobku, o ciociach, pytamy go czy się bawił etc. Wiadomo, że odpowiada jak odpowiada, ale ważniejsza jest dyskusja.
Ja wiem, że jest Ci trudno - wiesz mi pierwszego dnia jak ja zaprowadziłam nic w domu nie zrobiłam. Siedziałam i prawie wyłam!
Przytulam!
Mój zaczął żłobek jak miał 8 mcy - na pół godziny - godzinę. Jak miał 10 mcy zostawał bez płaczu na 4-5 godzin. Sielanka trwała dwa miesiące i przyszła pandemia. Poszłam z nim w czerwcu - masakra! Odpuściłam. Zaczęliśmy w sierpniu (17 mcy) - po 3 tygodniach (gdzie był po 2 godziny) został na 5 godzin. Pierwszy dzień - trudno. Drugi dzień - lepiej. Po tygodniu - zostaje bez płaczu. A na schodach mężowi wył i wołał : Tata nie.
Moje rady: bądź dla dziecka po żłobku (przynoszę mu misia, trochę rodzynek, idziemy na spacer i jestem cała dla niego - chce na ręce? na ręce. Cyc? cyc.) / mnie pomogło że pierwsze dwa tygodnie prowadził tata, ja odbierałam.
Nie kłamiemy - rano mama do pracy, on do żłobka. Opowiadamy pozytywnie o żłobku, o ciociach, pytamy go czy się bawił etc. Wiadomo, że odpowiada jak odpowiada, ale ważniejsza jest dyskusja.
Ja wiem, że jest Ci trudno - wiesz mi pierwszego dnia jak ja zaprowadziłam nic w domu nie zrobiłam. Siedziałam i prawie wyłam!
Przytulam!
Mamafasolki
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Sierpień 2018
- Postów
- 6 094
Ja mam o tyle lepiej, że oddaję na około 6 godzin, bo pracuję zdalnie - i mam taką możliwość podziału pracy, że w pt rano piję kawę i czytam forum
Dziękuję za ten post napewno wszystkie rady przyjmę do siebie i je zrealizuje. Jest mi ciężko ale dałaś mi trochę nadziei ze będzie lepiej. Poprostu muszę dać więcej czasu dziecku i więcej siebie. A takze troche zmienić swoje nastawienie i wierzyć ze będzie dobrze. DziękujęCzas, czas, czas. I Twój spokój.
Mój zaczął żłobek jak miał 8 mcy - na pół godziny - godzinę. Jak miał 10 mcy zostawał bez płaczu na 4-5 godzin. Sielanka trwała dwa miesiące i przyszła pandemia. Poszłam z nim w czerwcu - masakra! Odpuściłam. Zaczęliśmy w sierpniu (17 mcy) - po 3 tygodniach (gdzie był po 2 godziny) został na 5 godzin. Pierwszy dzień - trudno. Drugi dzień - lepiej. Po tygodniu - zostaje bez płaczu. A na schodach mężowi wył i wołał : Tata nie.
Moje rady: bądź dla dziecka po żłobku (przynoszę mu misia, trochę rodzynek, idziemy na spacer i jestem cała dla niego - chce na ręce? na ręce. Cyc? cyc.) / mnie pomogło że pierwsze dwa tygodnie prowadził tata, ja odbierałam.
Nie kłamiemy - rano mama do pracy, on do żłobka. Opowiadamy pozytywnie o żłobku, o ciociach, pytamy go czy się bawił etc. Wiadomo, że odpowiada jak odpowiada, ale ważniejsza jest dyskusja.
Ja wiem, że jest Ci trudno - wiesz mi pierwszego dnia jak ja zaprowadziłam nic w domu nie zrobiłam. Siedziałam i prawie wyłam!
Przytulam!
Mamafasolki
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Sierpień 2018
- Postów
- 6 094
Wiem, jak Ci jest ciężko. Ja byłam gotowa rzucić żłobek i pracować po nocach! Nie rób tego. Daj czas. Bdb robisz, że to nie od razu cały dzień. U nas jeszcze jedno - nie przesadzamy z zajęciami i atrakcjami po. Mamy wrażenie, że potrzebuje pobyć w domu z rodzicami. Więc staramy się, aby był czas na zabawy w domu. Będę lepsze i gorsze dni, nie załamuj się tym!Dziękuję za ten post napewno wszystkie rady przyjmę do siebie i je zrealizuje. Jest mi ciężko ale dałaś mi trochę nadziei ze będzie lepiej. Poprostu muszę dać więcej czasu dziecku i więcej siebie. A takze troche zmienić swoje nastawienie i wierzyć ze będzie dobrze. Dziękuję
ElaStyczna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Październik 2019
- Postów
- 1 070
Wydaje mi sie ze potrzeba jej czasu.. tesciowa mowila ze maz jak chodzil do przedszkola to pierwsze 2 tyg musiala tam z nim siedziec bo nie bylo szans zeby zostal. Ja natomiast nie bawilam sie wcale na poczatku. Chowalam sie pod stolki, do kata.
Magdaa..K123
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Sierpień 2018
- Postów
- 184
Moja 15 miesięczna córka poszła od września do żłobka. Pierwsze 4 dni chodziła i bylo w miarę wiadomo płakała ale z dnia na dzień było coraz lepiej. Później tydzien była w domu bo była chora. Po tym tygodniu wróciliśmy do żłobka i zaczęło się. Przed budynkiem żłobka już płaczę, zostawiam ja na 2 godziny panie w zlobku mówią ze trochę sie bawi ale w większości to płacze. W domu też sie zmieniła jest bardziej marudna i ciagle tylko przy mamie. Którejś nocy budziła sie z płaczem. Dzisiaj w szatni aż drżala ze strachu. Czy to za wcześniej dla niej na zlobek czy powinnam z nią jeszcze chociaż rok zostać w domu?
Pracuję w żłobku więc wiem jak to wygląda "od kuchni " i często niestety tak wygląda,że pierwsze tygodnie są dla dziecka ciężkie, obce otoczenie,obce osoby,dużo hałasu ,ale trzeba to przetrwać, i zaufać paniom, niektóre dzieciaczki od razu się zaklimatyzują a niektóre potrzebują czasu i to jest całkiem normalne,trzeba dać dziecku czas ewentualnie jesli masz taką możliwość w tych pierwszych tygodniach odbierać ją wcześniej np. o 12/13 żeby się nie zraziła
reklama
DarkAsterR
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2018
- Postów
- 5 972
Moja dwójka zaczęła zlobek w 10 miesiącu życia. Problemów nie było. Tak wiec nie sadze żeby zlobek w 15 miesiacu życia był za wcześnie.
Przedszkole czy zlobek to zawsze jest coś innego niż dom. Są inne dzieci, inne zasady, inni dorośli. Posiłki są inne, zabawki są inne...masa nowych rzeczny do których trzeba się przyzwyczaić lub których nauczyć. Dorosły jak idzie do nowej pracy to tez się w jakimś stopniu stresuje.
Czas pomoże. Czas, spokój i opanowanie. Jeśli mama zachowuje się jakby rozstanie było tragedia to dziecko to wyłapie i będzie bardziej przestraszone.
Przedszkole czy zlobek to zawsze jest coś innego niż dom. Są inne dzieci, inne zasady, inni dorośli. Posiłki są inne, zabawki są inne...masa nowych rzeczny do których trzeba się przyzwyczaić lub których nauczyć. Dorosły jak idzie do nowej pracy to tez się w jakimś stopniu stresuje.
Czas pomoże. Czas, spokój i opanowanie. Jeśli mama zachowuje się jakby rozstanie było tragedia to dziecko to wyłapie i będzie bardziej przestraszone.
Podziel się: