kika88888888
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 13 Styczeń 2018
- Postów
- 19
Mam pytanie...co byście zrobiły na moim miejscu? W zeszłym tyg.poszlam pierwszy raz z moim 1,5 letnim synkiem do żłobka. Właścicielka od razu zaznaczyła mnie o umowę czy podpisuje czy nie...zadalam więc kilka pytań ,bo stawka dość wysoka...Synek wszedł z bawialni za mną bo przecież szok to pierwsze jego 5min w obcym miejscu. Właścicielka powiedziała,ze jutro proszę zostawić dziecko bez wchodzenia i odejść...Ok gdzie adaptacja?myślę sobie...jak wyszliśmy Synek stanął w jej gabinwmecie i nie chciał z nami wyjść do bawialni zaczął płakać aż się cały drżał,a ona powiedziala,,,On jest znerwicowany" Załamana mnie tym zdaniem...na jakiej podstawie ktoś ocenia dziecko,czy ma prawo?przyjęłam się, aż się poryczałam.Co byście zrobiły na moim miejscu?czy zistawilybyscie tu dziecko czy szukały innego zlobka