mamoblizniaczek, trzymam kciuki. Z ciekawości policzyłam, ile punktów dostałaby Mila i wychodzi mi 65. Co prawda dwa lata temu była inna punktacja, ale bez problemu się dostała do żłobka. A jak zapisywałam syna 5 lat temu, to poszłam, złożyłam podanie pod koniec czerwca i był drugi na liście rezerwowej. A na początku września zadzwoniła kierowniczka, że już miejsce się zwolniło. Wtedy tylko kolejność zgłoszeń obowiązywała.
reklama
mamablizniaczek
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 17 Maj 2010
- Postów
- 76
dzieki giza, wyniki sa 18 czerwca,musze wiec uzbroic sie w cierpliwosc
Z wiekiem chodziło mi o to że Milena jest z kwietnia i nie miała pół roku we wrześniu i nie mogliśmy w rekrutacji startować :-) nie zrozumiałyśmy się
liczą się punkty a nie wiek ale minimum musi być :-)
My teraz czekamy na wyniki rekrutacji do przedszkola, mam nadzieje że się uda!!! Wam także życzę powodzenia
liczą się punkty a nie wiek ale minimum musi być :-)
My teraz czekamy na wyniki rekrutacji do przedszkola, mam nadzieje że się uda!!! Wam także życzę powodzenia
mamablizniaczek
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 17 Maj 2010
- Postów
- 76
olcia1001, to mi ulzyło juz myslałam, ze beda brac pod uwage miesiac urodzenia.
Napisz mi jeszcze, jak na poczatku wygląda sprawa ze spaniem. Jest jedna pora dla wszystkich, czy Panie kłada spac dzieci wtedy kiedy potrzebuja?
Napisz mi jeszcze, jak na poczatku wygląda sprawa ze spaniem. Jest jedna pora dla wszystkich, czy Panie kłada spac dzieci wtedy kiedy potrzebuja?
Mamoblizniaczek, w pierwszej grupie dzieci potrzebują zazwyczaj jeszcze kilku drzemek w ciągu dnia i tam dzieci śpią o różnych porach. Chociaż na Lwowskiej panie próbowały przestawić Milę na taki ogólny rytm żłobkowy. Z kolei na Białowieskiej każde dziecko jadło i spało w swoim rytmie. Przemek zazwyczaj zasypiał jak dzieci "wychodziły" na werandę, a jadł gdy większość spała. A w drugiej i starszych grupach wszystkie dzieci mają już wspólne spanie o tej samej porze. Ale tam tez już są zajęcia z dziećmi - rytmika, co jakiś czas dzieci malują lub rysują, uczą się wierszyków i piosenek.
mamablizniaczek
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 17 Maj 2010
- Postów
- 76
dzieki za info
zapytałam o te spanie bo moje maja troche dziwnie. budza sie koło 6 i potem 9.30-10 znowu zasypiaja do 11-11.30 a potem wytzrymuja do 18.30-19. podejrzewam, ze w grupie 3 (do tej sie staramy dostac) jest jedna drzemka, tak blizej 12. I zastanwialm sie czy przynajmniej na poczatku Panie pozwola im spac ich rytmem a potem pomalu 'przestawia' na rytm zlobkowy.
tak sobie pomyslalam, zastanwiam sie co i jak w złobku a nie wiadomo czy sie dostana heh, te wszyskie pytania powinnam sobie zostawic jak juz beda wyniki rekrutacj
zapytałam o te spanie bo moje maja troche dziwnie. budza sie koło 6 i potem 9.30-10 znowu zasypiaja do 11-11.30 a potem wytzrymuja do 18.30-19. podejrzewam, ze w grupie 3 (do tej sie staramy dostac) jest jedna drzemka, tak blizej 12. I zastanwialm sie czy przynajmniej na poczatku Panie pozwola im spac ich rytmem a potem pomalu 'przestawia' na rytm zlobkowy.
tak sobie pomyslalam, zastanwiam sie co i jak w złobku a nie wiadomo czy sie dostana heh, te wszyskie pytania powinnam sobie zostawic jak juz beda wyniki rekrutacj
Na Brodatego w przypadku grup 2-4 dzieci o 11:30 jedzą II danie i są kładzione spać. Mogą spać do 14.
Wydaje mi się że jeśli dzieci zasną na dywanie o 10 to je zaniosą do leżaczka :-) ale bardziej prawdopodobne jest to że dzieci poprostu z innymi będą zasypiać, presja grupy w żłobku jeśli chodzi o spanie i jedzenie jest ogromna :-)
Wydaje mi się że jeśli dzieci zasną na dywanie o 10 to je zaniosą do leżaczka :-) ale bardziej prawdopodobne jest to że dzieci poprostu z innymi będą zasypiać, presja grupy w żłobku jeśli chodzi o spanie i jedzenie jest ogromna :-)
Na Lwowskiej też tak jest. Mila długo spała 2 razy w domu, a w żłobku tylko w tym czasie co dzieci. Ale wychodziła wtedy ze żłobka zmęczona i wieczorem szła spać wcześniej.Na Brodatego w przypadku grup 2-4 dzieci o 11:30 jedzą II danie i są kładzione spać. Mogą spać do 14.
Wydaje mi się że jeśli dzieci zasną na dywanie o 10 to je zaniosą do leżaczka :-) ale bardziej prawdopodobne jest to że dzieci poprostu z innymi będą zasypiać, presja grupy w żłobku jeśli chodzi o spanie i jedzenie jest ogromna :-)
mamablizniaczek
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 17 Maj 2010
- Postów
- 76
dzieki dziewczyny, ale nasuneły mi sie jeszcze pytania wiec was wykorzystam
czy 'edukacje' w złobku trzeba rozpoczac 1 wrzesnia? mamy zarezerwowane wczasy na koniec sierpnia i dwa pierwsze dni wrzesnia, teoretycznie mozemy zjechac wczesniej, ale ..wiece fajnie byłoby byc do konca
czy przez pierwszy tydzien, dwa mozna odberac dziec np po 4-5 godzinach, stoponiwo wydłuzajac godziny? bede miec urlop tak czy siak, wiec mogłabym je wczesnije odbierac po to aby sie przyzwyczaily do nowych warunków
a i ile wasze maluchy potzrebowały czasu aby sie przyzwyczaic do złobka, po ile dniach, tygodniach przestały plakac przy rozstaniu?
czy 'edukacje' w złobku trzeba rozpoczac 1 wrzesnia? mamy zarezerwowane wczasy na koniec sierpnia i dwa pierwsze dni wrzesnia, teoretycznie mozemy zjechac wczesniej, ale ..wiece fajnie byłoby byc do konca
czy przez pierwszy tydzien, dwa mozna odberac dziec np po 4-5 godzinach, stoponiwo wydłuzajac godziny? bede miec urlop tak czy siak, wiec mogłabym je wczesnije odbierac po to aby sie przyzwyczaily do nowych warunków
a i ile wasze maluchy potzrebowały czasu aby sie przyzwyczaic do złobka, po ile dniach, tygodniach przestały plakac przy rozstaniu?
reklama
Mamoblizniaczek, na początku to panie nawet proszą, żeby dzieci wcześniej odbierać. Przemka na początku odprowadzał mąż, a Milę ja, ale schemat był podobny. Pierwszego dnia na godzinkę, drugiego na dwie, tak, żeby się załapali na jeden posiłek. Codziennie trochę dłużej. Po kilku dniach na jedną drzemkę. Do pełnego czasu doszliśmy tak mniej więcej po półtora czy dwóch tygodniach. Przemek szybko się zaaklimatyzował. Na początku był problem ze spaniem. Z kolei Mila bez problemu zasypiała, ale przez 2 miesiące nie chciała nic jeść. Ja ją wtedy jeszcze karmiłam piersią, więc jadła tuż przed wejściem na salę i jak ją odebrałam. Potem, pomału zaczęła jeść. Ale ona długo nie jadła od "obcej" osoby. Nawet jeśli ta osoba często u nas w domu bywała.
A zaczynać od 1go września nie trzeba. Ale wtedy trzeba to wcześniej zgłosić. Najlepiej jakieś pismo napisać - zapytaj kierowniczki jak to wygląda. I nie można się spóźnić z opłatą - do 15go. Nie wiem, czy tak jest faktycznie, ale kierowniczka przypomina co jakiś czas, że za brak terminowych wpłat skreślają z listy.
I dobrze, żeby na początku odprowadzała osoba, która jest spokojniejsza i bardziej zdecydowana, żeby się przy dzieciakach nie rozkleić. Ja to beksa jestem, dlatego męża wysyłałam. Przy Mili nam się to nie udało i Mila płakała ze mną. Ale jak ja się uspokoiłam, to i ona też.
Starsze dzieci często chętnie chodzą przez pierwsze 2-3 dni, bo nowe zabawki, atrakcje. Kryzys jest często 4go dnia.
A zaczynać od 1go września nie trzeba. Ale wtedy trzeba to wcześniej zgłosić. Najlepiej jakieś pismo napisać - zapytaj kierowniczki jak to wygląda. I nie można się spóźnić z opłatą - do 15go. Nie wiem, czy tak jest faktycznie, ale kierowniczka przypomina co jakiś czas, że za brak terminowych wpłat skreślają z listy.
I dobrze, żeby na początku odprowadzała osoba, która jest spokojniejsza i bardziej zdecydowana, żeby się przy dzieciakach nie rozkleić. Ja to beksa jestem, dlatego męża wysyłałam. Przy Mili nam się to nie udało i Mila płakała ze mną. Ale jak ja się uspokoiłam, to i ona też.
Starsze dzieci często chętnie chodzą przez pierwsze 2-3 dni, bo nowe zabawki, atrakcje. Kryzys jest często 4go dnia.
Podziel się: