reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Złe wyniki badań prenatalnych - doświadczenia

Dołączył(a)
6 Listopad 2017
Postów
1
Witam,
Poszukuję mam, które dowiedziały się w ciąży, że noszą chore dziecko i zdecydowały się usunąć płód. Przygotowuję artykuł, który ma wspierać prawo kobiet do decydowania o przyszłości ciąży w takiej sytuacji i bardzo ważny jest dla mnie głos wszystkich mam, które "tam" były.
Będę wdzieczna za każde szczere emocje.
Można pisać tutaj lub prywatnie: agata.pavlinec@gmail.com

Pozdrawiam
 
reklama
Dla mnie słowo płód jest strasznie obraźliwe.
Jak można swoje dzieci nazwać płodem?
Od początku dla matki to dziecko!
 
Oczywiście, że dla matki to zawsze dziecko, ale płód to określenie medyczne i tylko przez te chora walkę światopoglądową traktuje się ten wyraz jako coś negatywnego...

Wspieram walkę o możliwość decydowania o ciąży, ale chyba lepiej żeby temat naświetlić z wielu stron, prawda?
Widziałam moje dziecko urodzone w 26. tygodniu, o wadze poniżej 500 g. Kocham mojego synka nad życie, ale (pewnie zaraz posypią się na mnie gromy) nie przypominał dziecka, tylko właśnie płód, bo przecież w tym tygodniu ciąży nadal nim był, po prostu okoliczności zmusiły nas do skrajnie przedwczesnego porodu.
Wracając do tematu, a opisując co działo się przed porodem. Ginekolog w szpitalu, po serii badań poinformowała mnie, że z ciążą jest źle. Przede wszystkim dziecko było zbyt małe jak na ten tydzień ciąży, były zle przepływy, mój organizm był coraz bardziej zatruty, generalnie dalsze prowadzenie ciąży było zagrożeniem życia dla nas obojga. Poinformowano mnie, że dziecko o ile przezyje, będzie skrajnie upośledzone (dokładnie takich słów uzyto, tak bardzo empatia), jak i możliwości terminacji ciąży. Nie zgodziłam się, podpisałam wszystkie dokumenty, które obligowały do ratowania życia dziecka. Teraz dlaczego uważam, że tę stronę tematu należałoby dodać - nie zgodziłam się, bo nasze dziecko było chciane, kochane i wyczekiwane. Ta miłość dała mi ogromną siłę, której naprawdę potrzebuje matka każdego wcześniaka. Uwierzcie, przedwczesny poród to coś strasznego, a cały czas masz w głowie słowa lekarza, że dziecko może być ciężko chore i umrzeć w każdej chwili. Nie ma żadnego wsparcia psychologicznego, matka zostaje że wszystkim sama, a pielęgniarki potrafią być naprawdę bezczelne.
Nie życzę nikomu by znalazł się w podobnej do mojej sytuacji i dlatego uważam, że zmuszanie kobiet do urodzenia ciężko chorego dziecka kiedy ona sama nie jest na to gotowa i nie ma znikąd wsparcia jest nieetyczne, nieludzkie i łatwo wypowiadać się ludziom, których problem nigdy nie będzie dotyczyć. Musimy dążyć do sytuacji, w której rodzą się dzieci chciane i kochane, które będą dorastać we właściwych warunkach, a opieka społeczna takich nie gwarantuje (ze niby te 4000 zł???). Obrzydliwe jest zmuszać kobietę do rodzenia dziecka wbrew jej woli, które zaraz po urodzeniu. Będąc kilka miesięcy w kilku różnych szpitalach, w kilku różnych miastach miałam naprawdę dużo czasu na przemyślenia na ten temat i jak powinno się o nim rozmawiać. A w Polsce jak to w Polsce, dwie skrajnie przeciwne frakcje udają, że dyskutują, a nic z tego nie wynika.
 
reklama
Do góry