Oczywiście, że dla matki to zawsze dziecko, ale płód to określenie medyczne i tylko przez te chora walkę światopoglądową traktuje się ten wyraz jako coś negatywnego...
Wspieram walkę o możliwość decydowania o ciąży, ale chyba lepiej żeby temat naświetlić z wielu stron, prawda?
Widziałam moje dziecko urodzone w 26. tygodniu, o wadze poniżej 500 g. Kocham mojego synka nad życie, ale (pewnie zaraz posypią się na mnie gromy) nie przypominał dziecka, tylko właśnie płód, bo przecież w tym tygodniu ciąży nadal nim był, po prostu okoliczności zmusiły nas do skrajnie przedwczesnego porodu.
Wracając do tematu, a opisując co działo się przed porodem. Ginekolog w szpitalu, po serii badań poinformowała mnie, że z ciążą jest źle. Przede wszystkim dziecko było zbyt małe jak na ten tydzień ciąży, były zle przepływy, mój organizm był coraz bardziej zatruty, generalnie dalsze prowadzenie ciąży było zagrożeniem życia dla nas obojga. Poinformowano mnie, że dziecko o ile przezyje, będzie skrajnie upośledzone (dokładnie takich słów uzyto, tak bardzo empatia), jak i możliwości terminacji ciąży. Nie zgodziłam się, podpisałam wszystkie dokumenty, które obligowały do ratowania życia dziecka. Teraz dlaczego uważam, że tę stronę tematu należałoby dodać - nie zgodziłam się, bo nasze dziecko było chciane, kochane i wyczekiwane. Ta miłość dała mi ogromną siłę, której naprawdę potrzebuje matka każdego wcześniaka. Uwierzcie, przedwczesny poród to coś strasznego, a cały czas masz w głowie słowa lekarza, że dziecko może być ciężko chore i umrzeć w każdej chwili. Nie ma żadnego wsparcia psychologicznego, matka zostaje że wszystkim sama, a pielęgniarki potrafią być naprawdę bezczelne.
Nie życzę nikomu by znalazł się w podobnej do mojej sytuacji i dlatego uważam, że zmuszanie kobiet do urodzenia ciężko chorego dziecka kiedy ona sama nie jest na to gotowa i nie ma znikąd wsparcia jest nieetyczne, nieludzkie i łatwo wypowiadać się ludziom, których problem nigdy nie będzie dotyczyć. Musimy dążyć do sytuacji, w której rodzą się dzieci chciane i kochane, które będą dorastać we właściwych warunkach, a opieka społeczna takich nie gwarantuje (ze niby te 4000 zł???). Obrzydliwe jest zmuszać kobietę do rodzenia dziecka wbrew jej woli, które zaraz po urodzeniu. Będąc kilka miesięcy w kilku różnych szpitalach, w kilku różnych miastach miałam naprawdę dużo czasu na przemyślenia na ten temat i jak powinno się o nim rozmawiać. A w Polsce jak to w Polsce, dwie skrajnie przeciwne frakcje udają, że dyskutują, a nic z tego nie wynika.