reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zespół Downa - nie chce mi się żyć

A ja wiem, że z moja depresja bym się po prostu powiesiła (razem z dziećmi). Wzięłabyś za to odpowiedzialność?
Mówisz o własnej perspektywie. Ok. Nikt jej nie neguje. @Madlein mówi o własnej perspektywie, więc dlaczego tak trudno ci pojąć, że są ludzie, którzy mają odmienna od twojej perspektywę i jest im dobrze? Moja perspektywa jest podobna, na dziś... Jednak nie wiem, co będzie jutro. Póki nie stanę przed takim wyborem to łatwo się mówi.

Pozwólmy autorce wybrać jej własna perspektywę. To jej życie...
 
reklama
Mówisz o własnej perspektywie. Ok. Nikt jej nie neguje. @Madlein mówi o własnej perspektywie, więc dlaczego tak trudno ci pojąć, że są ludzie, którzy mają odmienna od twojej perspektywę i jest im dobrze? Moja perspektywa jest podobna, na dziś... Jednak nie wiem, co będzie jutro. Póki nie stanę przed takim wyborem to łatwo się mówi.

Pozwólmy autorce wybrać jej własna perspektywę. To jej życie...

Autorka juz w tytule napisała "nie chce mi się żyć"
 
Autorka juz w tytule napisała "nie chce mi się żyć"
Nie dziwi mnie to, że chciałaby przestać istnieć. Przed nią poważna decyzja.
Dobrze wiesz, że teraz dobrze by było, by miała obok kogoś bliskiego, kto zaakceptuje każdy jej wybór. I specjalistę, który pomoże dostrzec różne możliwości, różne rozwiązania, tak, by mogła ze spokojem (na ile to w tej sytuacji możliwe) podjąć decyzję. Walka między nami z całą pewnością jej w tym nie pomoże.
 
Tyle osób ile się wypowiada, tyle opinii i światopoglądów. Czy któryś jest zły? Nie, po prostu każda ma swoje zdanie, ale tak naprawdę dopiero będąc na Twoim miejscu mogłybyśmy w pełni zrozumieć Ciebie i stwierdzić jakie jest nasze zdanie. Bez względu na to co my sadzimy, to Ty podejmiesz decyzję, która na ten moment będzie dla Ciebie najlepsza. Bo to czy nie popełniłaś błędu będziesz mogła stwierdzić dopiero za jakiś czas. Na ten moment wiesz że dziecko ma ZD, ale nie wiesz czy tylko ( tzn czy nie urodzi się jeszcze z innymi wadami itp.). Może okazać się że dziecko będzie miało "tylko" ZD i przy odpowiednim wsparcie jego rozwój będzie przebiegać naprawdę dobrze. Nie ma w pełni dobrej i słusznej decyzji. Każda wiąże się z ogromnym obciążaniem emocjonalnym dlatego bardzo mi przykro że nie masz właściwego wsparcia. Bardzo dobrze byłoby gdybyś skonsultowała się z psychologiem, bo po tym co piszesz i w jakiś sposób to robisz myślę że jest to wskazane dla Takiego dobra. Sama pracuje w poradni i dzis miałam akuratnie na badaniu 2 miesięczna dziewczynkę z ZD. W trakcie rozmowy z jej mamą poszłyśmy do bardzo ważnej rzeczy - ważniejsze od akceptacji dziecka z choroba/ zaburzeniem jest umiejętności akceptacji siebie w nowej roli życiowej. Trzymam za Ciebie mocno kciuki.
 
A ja wiem, że z moja depresja bym się po prostu powiesiła (razem z dziećmi). Wzięłabyś za to odpowiedzialność?
Po co pisać takie rzeczy ? Ok masz swoje zdanie na ten temat ale to w niczym nie pomaga autorce . Podejmie decyzję taką jaką uważa za słuszną ,ale moim zdaniem żyjemy w takim świecie że nie wiemy co spotka nad danego dnia . Może być tak że zdrowe dziecko ulegnie wypadkowi i stanie się osoba niepełnosprawną i takie dziecko też od razu jest do likwidacji bo jest chore ? Nie ! Rodzic wtedy walczy aby było jak najlepiej . Nie przekreslajmy od razu dziecko z niepełnosprawnością tylko poszukajmy wady i zalety . Popatrzmy na sytuację z każdej strony . Ja po twoim komentarzu obawiam się co by było jakby wyszła u ciebie taka sytuacja jak piszesz że powiesilabys się razem z dziećmi ...
 
Pisze bo już nie mogę poradzić sobie z emocjami, jestem na skraju załamania. Jestem w 15 tyg ciąży z ZD i nie chce mi się żyć. Nie jestem w stanie się z tym pogodzić. Mój mąż choruje, w każdym momencie może wylądować na wózku ale dla niego terminacja nie wchodzi w grę. Mówi że już lepiej oddać dziecko jak się urodzi…ja sobie tego nie wyobrażam. Ale jak pomyślę, że muszę donosić te ciąże i urodzić to odechciewa mi się żyć, a w domu mam wspaniałą córeczkę, która mnie potrzebuje…chce mi się wyć i wołać o pomoc, nie potrafię sobie poradzić z tą sytuacją
Bardzo mi przykro. Niewyobrażam sobie jak się czujesz, ale mogę tylko podejrzewać, bo jestem przekonana, że czulabym się tak samo 😞 nie wyobrażam sobie urodzić chorego dziecka. Ja gdybym była w takiej sytuacji pewnie podjelabyn się terminacji. Pamiętaj, że to Twoje ciało i to Ty będziesz cała ciąże żyła z tym faktem, że masz chore dziecko. Będziesz już do końca życia z tą świadomością, że oddałaś swoje dziecko po narodzinach. A pisze to tylko po to by podkreślić, że to nie Twój mąż będzie to dziecko nosił pod sercem i to nie on będzie je rodził.
 
Po co pisać takie rzeczy ? Ok masz swoje zdanie na ten temat ale to w niczym nie pomaga autorce . Podejmie decyzję taką jaką uważa za słuszną ,ale moim zdaniem żyjemy w takim świecie że nie wiemy co spotka nad danego dnia . Może być tak że zdrowe dziecko ulegnie wypadkowi i stanie się osoba niepełnosprawną i takie dziecko też od razu jest do likwidacji bo jest chore ? Nie ! Rodzic wtedy walczy aby było jak najlepiej . Nie przekreslajmy od razu dziecko z niepełnosprawnością tylko poszukajmy wady i zalety . Popatrzmy na sytuację z każdej strony . Ja po twoim komentarzu obawiam się co by było jakby wyszła u ciebie taka sytuacja jak piszesz że powiesilabys się razem z dziećmi ...

Chyba nie przeczytałaś wszystkich moich postów 😒
 
Po co pisać takie rzeczy ? Ok masz swoje zdanie na ten temat ale to w niczym nie pomaga autorce . Podejmie decyzję taką jaką uważa za słuszną ,ale moim zdaniem żyjemy w takim świecie że nie wiemy co spotka nad danego dnia . Może być tak że zdrowe dziecko ulegnie wypadkowi i stanie się osoba niepełnosprawną i takie dziecko też od razu jest do likwidacji bo jest chore ? Nie ! Rodzic wtedy walczy aby było jak najlepiej . Nie przekreslajmy od razu dziecko z niepełnosprawnością tylko poszukajmy wady i zalety . Popatrzmy na sytuację z każdej strony . Ja po twoim komentarzu obawiam się co by było jakby wyszła u ciebie taka sytuacja jak piszesz że powiesilabys się razem z dziećmi ...
Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że dziecko chore od urodzenia, a dziecko, które staje się niepełnosprawne potem to są tak rózne sytuacje, że porównywanie ich totalnie nie ma sensu?
 
Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że dziecko chore od urodzenia, a dziecko, które staje się niepełnosprawne potem to są tak rózne sytuacje, że porównywanie ich totalnie nie ma sensu?
Takich osób jak wy nie przegada się w takich tematach . Każdy wyraził swoje zdanie , napisał autorce co uważa ,co może ewentualnie zrobić i że decyzja należy do niej . I zakończmy na tym temat
 
reklama
Takich osób jak wy nie przegada się w takich tematach . Każdy wyraził swoje zdanie , napisał autorce co uważa ,co może ewentualnie zrobić i że decyzja należy do niej . I zakończmy na tym temat
Ale to nie chodzi o przegadywanie, tylko argument o naglej niepełnosprawności dziecka jesy zwyczajnie mało przystający do tematu, bo opisuje zupełnie inną sytuację i zupełnie inne wybory.
 
Do góry