Piszę do Was dziewczyny włąściwie, żeby się pożegnać. Stało się to czego najbardziej sie obawialam i na nic się zdało leżenie, uważanie na siebie, co jeść, a czego nie jeść, co pić, a czego nie - strach przed wszystkim.
Wczoraj wróciłam ze szpitala z poczuciem wielkiej, jeszcze większej niż za pierwszym razem straty, bo moje ciało nie jest już domem .
Czeka mnie teraz seria badań, później następna próba i modlę się do Boga, aby strach przed następnym niepowiedzeniem nie okazał się silniejszy.
Mam nadzieję, że wszystkie bez wyjątku doczekacie do tego pieknego listopada, a Wasze zdrowe maluszki będą radością Waszego życia. Tego z całego serca wam życzę.
Niedoszła mama Ewa
Wczoraj wróciłam ze szpitala z poczuciem wielkiej, jeszcze większej niż za pierwszym razem straty, bo moje ciało nie jest już domem .
Czeka mnie teraz seria badań, później następna próba i modlę się do Boga, aby strach przed następnym niepowiedzeniem nie okazał się silniejszy.
Mam nadzieję, że wszystkie bez wyjątku doczekacie do tego pieknego listopada, a Wasze zdrowe maluszki będą radością Waszego życia. Tego z całego serca wam życzę.
Niedoszła mama Ewa