reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zasypianie maluszka...

Ollena

Fanka BB :)
Dołączył(a)
29 Marzec 2011
Postów
7 630
Kuzwa ponioslam porazke wychowawcza, zle mi :( Patryk tez nie umial usnac sam, wiec poszly w ruch raczki, bujanie, wozek itd. Pozniej meczylam sie zeby go nauczyc samodzielnego zasypiania...tzn bardziej meczylam sie z raczkami, bo kapanie a pozniej 2h spedzalam w sypialni z dzieckiem dzien w dzien. Teraz bedzie to samo, nie ma opcji zeby Mia usnela sama :( Juz dzis nawet w bujaczku ja bujalam a byl zablokowany...
Wczoraj wykapalam mala gnide o 19 a usnela o 22.30 po wielkich bojach... Mam dreszcze na mysl i wieczorze dziewczyny...:(
Pozalilam sie.. ale naprawde mi zle a w mm oparcia nie mam niestety.
Ona nie umie usnac samodzielnie, udawalo jej sie przez pierwszy tydzien. Jak nie usnie przy butli to pozniej sa cyrki... a nawet jak usnie to budzi sie za 15 min.
W dzien tez jest koszmar..
Jak jest u Was? doradzcie cos..
 
reklama
moja Laura tez nie jest typem dziecka które położę do łóżeczka zostawię i uśnie.. Zazwyczaj kołysze ją na podusi i daje smoka ktorego z reszta nie zawsze chce....

ps. a dzis po pracy mój S wziął małą do łózka i położył ja obok siebie i od razu usnęła z nim (jakis cud)
 
Ostatnia edycja:
no wlasnie ja tez mialam po pierwszym dziecku zasady tzn zadnych hustan , wożen itd....
ale jak narazie mala byla grzeczna zaspypiala u siebie w lozeczku ,poza nocami spi ze mna niestety i wtedy mam spokoj , ale od wczoraj widze ze jej sie zmienia odkladam ja do lozeczka ryk , mysle cos ja boli wiec na rece ale widze ze zasypia odkladam ja z powrotem ryykkk ale stoje przy niej glaskam i poplacze troche i zasypia jak narazie
ale widze ze coraz bardziej wymusza na rączki , narazie staram sie tego nie robic bo potem bede miala przewalone zobaczymy co dalej bedzie ....
 
Ninka po kąpieli leży sobie w łóżeczku i patrzy, albo usypia już przy cycu. Jak zaczyna kwękać to przystawiam ją na chwilę do cyca i zaraz usypia. Nigdy nie płacze, chyba że boli ją brzuszek. Lubi zasypiać otulona w kocyk. często usypia sama. Rano przeważnie biorę ją do siebie, wtedy jest jej najlepiej :-D i potrafi spać 3h.
 
U nas różnie bywa. Raz lepiej raz gorzej, ale póki co aż takiej powtórki (zasypianie o 1 w nocy, po 4-5 godzinach marudzenia i przysypiania na rodzicach) póki co nie miałam. Mój teraz leży wykąpany w łóżeczku, ma cyca w dzióbku, coś tam sobie jęczy pod nosem, ale mam nadzieję, że zaśnie. Jak nie - dostanie mleczka, bo nie zjadł aż tak dużo, więc może się okazać, że do odpłynięcia brak nam 10 ml ;) Ja też baaardzo nie chciałam usypiać na rękach, ale kiedy nie ma innego wyjścia to po prostu to chrzanię. Wole go uśpić, niż umęczyć nas oboje. Trudno, pewnie się to na mnie zemści w przyszłości, a może i nie... Zobaczymy :) Ollena, może nie będzie tak źle - mój miał taki tydzień, że mnie się wyć chciało. Wieczór należał do mojego dziecka, my z mężem byliśmy umordowani noszeniem go na zmianę... A czasami było tak, że ok. północy mój M zasypiał (rano do pracy, więc nie wymagałam od niego nie wiadomo jakich cudów) a ja się użerałam do 1. Teraz widzę, że Krzyś, tfu tfu odpukać sam się "normuje" i przestawia. Jemu pomaga w zaśnięciu pogłaskanie rączki np. :)
 
no ja tez obiecalam zadnego bujania na rekach i co? bujam dla swietego spokoju bo inaczej bym swira dostala.
 
ja tez miałam nie bujac i nie nosic na rękach ale jak większość z nas bujam i nosze dla świetego spokoju swojego i naszej królewny ja mam problem w drugą strone wieczorem raczej zasypia szybko ale codzennie mamy pobudke między 5 a 6 rano i koniec spania mimo że dziecie nasze zjadło chwile wcześniej i zostało ubujane nie spi nieraz do 10-11
 
Pocieszylyscie mnie troche, ze nie tylko ja tak mam.. tzn Mia ;)
Ona jak juz usnie wieczorem to spi najpierw 5h, pozniej po 4 i spi nawet do 10 juz w moim lozku. Teraz tez spi a ostatnio jadla o 5 rano...duze lozko, poduszka chyba dzialaja cuda;)szkoda tylko, ze ja z nia pospac nie moge..
NO coz, odswieze Usnij Wreszcie i Jezyk Niemowlat i licze ze cos mi to pomoze.
 
My poki co problemu nie mamy ze spaniem, choc zaczynaja sie okresy aktywnosci, kiedy maly sam nie wie, co chce robic ;) Od dzis zaczelam uzywac chusty - rogladal sie zaciekawiony dosyc dlugo, a potem usnal. W nocy na szczescie wystarczy go odlozyc do lozeczka i przewaznie zasypia, 2 razy zdarzyl sie placz 30-45 minut zajelo ululanie. Spanie z nami nie wchodzi w gre, mozemy co najwyzej na troche go wziac do nas, ale nie zasypiac, bo pies w nocy czasem do nas wskakuje, jest bardzo delikatny i przyjazny wobec dziecka, ale to mimo wszystko 10kg.

Wiem, ze takie tulenie czy noszenie na rekach jest uciazliwe. W nocy racja, trzeba jakos marude w miare szybko uspic, zeby samemu odpoczac, a nie nosic, ale w dzien czemu nie? bardzo polecam chuste, wiekszosc czynnosci mozna nadal wykonywac, a dziecie spi lub nie, ale nie placze (ewentualnie chwileczke - wtedy daje mu malego palca do possania na chwile, smoczka nie uzywamy). Ale co chcialam napisac - to co powiedziala nam polozna: nie boj sie, ze bedziesz go przytulac za bardzo, za czesto nosic na rekach, twoje dziecko bardzo potrzebuje takiego kontaktu na tym etapie rozwoju i nie da sie go za duzo piescic, to wazne dla jego rozwoju, kiedy wiekszosc doznan otrzymuje przez skore.

P.S. U nas zadzialala suszarka, gdy nijak nie moglismy malucha uspokoic. W nocy troche halasu robi, ale i tak to chichsze nic placz... Sam szum dziala, ale znacznie lepiej gdy ogrzewamy delikatnie brzuszek, moze termofor by tez pomogl - niekoniecznie na bol brzuszka, ale tez za zasniecie, jak sie robic cieplo i blogo, to czlowiekowi od razu sie oczy kleja.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ollena - Hania czasem daje się udobruchać zawinięciem w rożku, tak ściśle jak w szpitalu (poza krępowaniem rączek). po prostu ją zawijam, chwileczkę trzymam na rękach i odkładam do łóżeczka lub wózka (jak jestem w salonie lub kuchni).
spróbuj też muzyki, najdziwniejszej.. Hanka śpi przy "rockstar" i to dość głośno nastawionej (ja bym w życiu nie zasnęła, ale ona ją uwielbia i dokładnie wie, kiedy się zmienia na inną, choćby tego samego wykonawcy).
dobrym sposobem na wyciszenie jest masaż - stópki, nóżki, brzuszek, rączki.
możesz też spróbować otulić ją swoją bluzką, używaną.
ew. my bawimy się w "obracanie" z lewego boczku na plecki, na prawy i na brzuszek - skubana potrafi się na bok sama obrócić;p chyba dzięki temu..
jak już nic nie działa, to można też symulować spacer, jeśli dziecko śpi podczas takowego - ubrać, do wózka i do okna, albo balkon - niestety nie nadaje się na nocne przygody.
skrajnością u nas było przy Bartku wożenie w aucie, ale jak na razie nie trzeba tego próbować na Hani..
powodzenia!
 
Do góry