reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zaświadczenie od psychologa, czy takie coś jest możliwe?

Spytaj terapeuty, czy uważa, że Twój ojciec jest osobą, w której zaświadczeniem można wzbudzić wyrzuty sumienia i skuteczne zadośćuczynienie. Nie znam Was, ale szczerze wątpię, żeby osoba, która uważasz za manipulatora, przejęła się opinią psychologa. Być może będzie Ci jeszcze gorzej, jak się skonfrontujesz z tym, że mu wisi taka opinia.
Po prostu chce mieć pewnego rodzaju przewagę gdy następnym razem zacznie mnie wyzywac. Jeśli go to nie ruszy to trudno. Jakoś sobie z mama poradzimy z pieniędzmi, ale pewnego rodzaju satysfakcji chociaż raz zatykając mu usta nie potrafię sobie odmówić.
 
reklama
Uwierz, że to nie ma żadnego znaczenia, przemoc to przemoc.
Jeżeli chcesz mu utrzeć nosa, to dostarczysz mu tylko satysfakcji, że jesteś tak słaba, że nadajesz się do czubków. Takie rozumowanie mają przemocowcy, złamanie ofiary to dla nich wygrana
Niestety masz zupełną rację
 
Osoba stosująca przemoc psychiczną czy fizyczną( bez znaczenia gdyż sposób działania i cel jest ten sam) wobec najbliższych ma myślenie psychopaty, poczucie wyższości i czerpania własnych korzyści emocjonalnych ze swoich obrzydliwych czynów i słów. Zaświadczenie świadczące o jego winie nie zrobi na nim wrażenia a tym bardziej nie liczyłabym na wyrzuty sumienia z jego strony. Bardzo jest to przykre i z pewnością bolesne co przechodzisz. Dobrze, że chodzisz na terapię bo tym samym walczysz o siebie. Może skorzystaj z poradni psychologicznej na NFZ tam wizyty będą nieodpłatne co odciąży budżet a nie jest powiedziane, że będzie gorszy terapeuta. Trzymaj się dziewczyno i bądź silna
 
Po prostu chce mieć pewnego rodzaju przewagę gdy następnym razem zacznie mnie wyzywac. Jeśli go to nie ruszy to trudno. Jakoś sobie z mama poradzimy z pieniędzmi, ale pewnego rodzaju satysfakcji chociaż raz zatykając mu usta nie potrafię sobie odmówić.

Tak to nie działa.
Ten typ zawsze musi mieć przewagę i świstek nie zrobi na nim wrażenia. Wymyśli tysiąc powodów, zeby tylko wygrać. Kłamstwo, oszustwo, machlojke i szantaż wliczając.
Zadnych pieniędzy nie zobaczysz. Powie ci coś w stylu, ze na „takie byle co nie będzie kasy tracił” albo coś w tym stylu i zostaniesz sama z odczuciem jakby cie ktoś kopnął w twarz.
 
Tak to nie działa.
Ten typ zawsze musi mieć przewagę i świstek nie zrobi na nim wrażenia. Wymyśli tysiąc powodów, zeby tylko wygrać. Kłamstwo, oszustwo, machlojke i szantaż wliczając.
Zadnych pieniędzy nie zobaczysz. Powie ci coś w stylu, ze na „takie byle co nie będzie kasy tracił” albo coś w tym stylu i zostaniesz sama z odczuciem jakby cie ktoś kopnął w twarz.
Osoba stosująca przemoc psychiczną czy fizyczną( bez znaczenia gdyż sposób działania i cel jest ten sam) wobec najbliższych ma myślenie psychopaty, poczucie wyższości i czerpania własnych korzyści emocjonalnych ze swoich obrzydliwych czynów i słów. Zaświadczenie świadczące o jego winie nie zrobi na nim wrażenia a tym bardziej nie liczyłabym na wyrzuty sumienia z jego strony. Bardzo jest to przykre i z pewnością bolesne co przechodzisz. Dobrze, że chodzisz na terapię bo tym samym walczysz o siebie. Może skorzystaj z poradni psychologicznej na NFZ tam wizyty będą nieodpłatne co odciąży budżet a nie jest powiedziane, że będzie gorszy terapeuta. Trzymaj się dziewczyno i bądź silna
Na prwno jest dużo racji w tym co piszecie dziewczyny.. prwnie by tego nie ogarnął.. wiec może sobie odpuszczę, ale ehhh tak bardzo chciałabym mu chociaż raz dopiec.. za te wszystkie lata w strachu.. masakra dziewczyny, życie czasami jest takie niesprawiedliwe.. pamietam jak zawsze chodziłam na nocowania do koleżanek to byłam taka zazdrosna o ich ojców, raz nawet widziałam jak jeden ojciec gotuje obiad.. byłam w szoku, mój to się nigdy baniaka nie czepił :/// ale myśl z tylu głowy ze jestem okropna córka bo poszłam na nocowanie a w tym samym czasie mój ojciec mógł owalac moja mamę za za głośne mieszanie herbaty łyżka w kubku była bardzo męcząca 😥😞 do dziś tak mam, ze jak jadę na mieszkanie studenckie to boje się o mamę, a wyprowadzenie nie wchodzi w grę… ojciec to bardzo mądrze rozplanował, dom jest przepisany na niego i jego siostrę, kwiaciarnia która prowadzi moja mama jest przepisana na niego.. samochody to samo.. jedyne co to podział jest w działce która niedawno kupili.. ale co ona by z podziału tej działki dostała.. masakra dziewczyny sory ze się tak żale, ale nie mam do kogo z tym pójść, tutaj chociaż jesgem anonimowa.. boli bardzo boli gdy widzi się szczęśliwe rodziny, a po takich przeżyciach mam strach założyć swoją 😥😥😥
 
Na prwno jest dużo racji w tym co piszecie dziewczyny.. prwnie by tego nie ogarnął.. wiec może sobie odpuszczę, ale ehhh tak bardzo chciałabym mu chociaż raz dopiec.. za te wszystkie lata w strachu.. masakra dziewczyny, życie czasami jest takie niesprawiedliwe.. pamietam jak zawsze chodziłam na nocowania do koleżanek to byłam taka zazdrosna o ich ojców, raz nawet widziałam jak jeden ojciec gotuje obiad.. byłam w szoku, mój to się nigdy baniaka nie czepił :/// ale myśl z tylu głowy ze jestem okropna córka bo poszłam na nocowanie a w tym samym czasie mój ojciec mógł owalac moja mamę za za głośne mieszanie herbaty łyżka w kubku była bardzo męcząca 😥😞 do dziś tak mam, ze jak jadę na mieszkanie studenckie to boje się o mamę, a wyprowadzenie nie wchodzi w grę… ojciec to bardzo mądrze rozplanował, dom jest przepisany na niego i jego siostrę, kwiaciarnia która prowadzi moja mama jest przepisana na niego.. samochody to samo.. jedyne co to podział jest w działce która niedawno kupili.. ale co ona by z podziału tej działki dostała.. masakra dziewczyny sory ze się tak żale, ale nie mam do kogo z tym pójść, tutaj chociaż jesgem anonimowa.. boli bardzo boli gdy widzi się szczęśliwe rodziny, a po takich przeżyciach mam strach założyć swoją 😥😥😥
Nie możesz brać odpowiedzialności za swoją mamę, jest dorosłą osobą która przebywa z nim dobrowolnie. Niestety często ofiary siedzą przy swoim oprawcy tkwiąc w tym gownie po uszy i żyć bez tego nie potrafią, oczywiście nie są ,,liźnięte,, terapią. Jedyne co możesz zrobić to zaproponować aby i ona udała się do specjalisty. A najważniejsze to zadbać o siebie. Masz szansę terapią poukładać to sobie wszystko w głowie i żyć dalej. Ja ojca nie miałam, zrzekł się mnie jak miałam kilka miesięcy wszyscy widzieli, że mnie to nie dotyka ale było inaczej zawsze miałam syndrom porzuconego i niechcianego dziecka, było mi bardzo przykro i sama sobie na głowę ladowalam pytania. Starałam się zrozumieć jak tak można i dlaczego? Czy nie byłam na tyle ważna dla tamtej rodziny? A dziś mam to w dupie, nie będę sobie głowy psuć bo ktoś jest rasowym zje…i uważam, że warto unikać osób, które tylko mogą zaszkodzić
 
A ty go chcesz kawałkiem papieru nastraszyć? To raczej pomarzyć możesz.
Niestety rodzina zostawia w nas glebokie ślady. Przemoc wyniszcza. Obojętność tez.
Nie pochodzę z pełnej rodziny. Mój ojciec skorzystał ze sposobnosci, ze moja matka wyrzuciła go z domu i nie był obecny w moim życiu dopóki nie skończyłam 19 lat. To tez typ nieprzewidywalnego psychopaty wiec kilka lat później sama się go z mojego życia pozbyłam.
Moja matka jest emocjonalnie oziębła i nigdy mnie nie kochała. Byłam jej wielkim wstydem (z nieprawego loża, z facetem który wtedy był jeszcze żonaty z inna, moi dziadkowie nie aprobowali tego związku bla bla bla). Ale uparła się mnie urodzić i oto jestem.
Dopiero teraz wychodzę na prosta, a mam już ponad 40 lat. Jeśli chcesz mieć jakie takie widoki na przyszłość to musisz się zając sobą i tylko sobą. Zostaw za sobą żal, gorycz, chęć wyrównania rachunków z przeszłości. To ci w niczym nie pomoże, tylko będzie ci przeszkadzać w terapii. Poczucie winy przepracuj i wytłumacz sobie, albo niech ktoś to zrobi, ze zasługujesz na szczęście. Szczęście wypływa z ciebie, nie powinno być uzależnione od innych.
 
@nasturcjja Jeśli Twoi rodzice są małżeństwem, to niestety scenariusz, że będziesz zobowiązana opiekować się nim na starość i że żadne zaświadczenia od psychiatrów nie pomoga, jest bardziej rzeczywisty niż gdyby mama była stanu wolnego. Ty wiesz, że mama daje Ci ze swojego portfela, do którego wkłada to co zarobiła, ale formalnie to daje Ci z majątku wspólnego małżonków i to tylko jej sprawa, czy bierze z wypłaty męża czy nie. Swoją drogą, w znanych mi rodzinach przemocowych, zwykle ktoś miał sposób, żeby pieniądze od oprawcy wyciągnąć. Natomiast koszt psychiczny takich akrobacji ponosili wszyscy poza oprawcą - mam wrażenie, że z następnymi pokoleniami włącznie. Dlatego bardzo Ci gratuluję, że poszłaś na terapię teraz. Ostatnie do czego bym Cie namawiała, to zmieniać tego terapeutę na bezpłatnego - nie dlatego, że będzie gorzej, tylko dlatego, że już jesteś w procesie i powinnaś skończyc co zaczęłaś. Ale pamiętaj, że z terapeuta możesz porozmawiać o wszystkim, także o pomyśle udawadniania ojcu winy, jak i o tym, że chodzenie na terapię drenuje budżet Twój i mamy. Być może psycholog będzie miał jakiś pomysł jak to ugryźć, żeby było Ci lżej.
 
reklama
@nasturcjja jesteś bardzo dzielna ❤️
Wspaniale, że jesteś w terapii, to najlepsze co mogłaś dla siebie zrobić w tej sytuacji. Mówisz, że chciałaś chociaż raz utrzeć ojcu nosa. Papierkiem od psychologa tego niestety nie zrobisz. Ale uwierz, Twoja codzienna walka (w dobrym tego słowa znaczeniu), rozwój i dbanie o siebie to jest właśnie to ucieranie nosa. Nawet, jeśli na pierwszy rzut oka tego nie widać.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry