reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zastoje

reklama
Dziękuję. 🙂Będę działać nadal. Często miałam zastój ale tak długo utrzymujący się pierwszy raz.
Hej i jak sytuacja? Uważaj bo z takiego zastoju łatwo może zrobi się ropień. Ja tak miałam długo nie chciał zastój zejść i zrobił się ropień. W ciągu jednego dnia gorączka, ból, chirurg zaciągnął mi go trochę strzykawka ale i tak potem musiałam jechać na sor żeby wycięli a właściwie wycięli i wycisnęli😩 obserwuj i działaj od razu nie czekaj za dlugo
 
Hej i jak sytuacja? Uważaj bo z takiego zastoju łatwo może zrobi się ropień. Ja tak miałam długo nie chciał zastój zejść i zrobił się ropień. W ciągu jednego dnia gorączka, ból, chirurg zaciągnął mi go trochę strzykawka ale i tak potem musiałam jechać na sor żeby wycięli a właściwie wycięli i wycisnęli😩 obserwuj i działaj od razu nie czekaj za dlugo
Hej. Sytuacja opanowana. I jak narazie "odpukac" jest w porządku. ☺️
 
Hej . Karmie już 4 miesiące. Przed wczoraj dostałam zastoju w prawej piersi ( tak jakby zatkał się jeden kanał mleczny ). Bol, twarde punkty. Przystawialam syna i bez spektakularnego wytrysniecia zastój zmalał i przestał boleć. Jednakże nada wyczuwam lekko twardy kanał. Syn ładnie sspie pierś, mam w niej sporo pokarmu. Nagrzewam pierś przed karmieniem chłodze po przykładam liście kapusty. Może ktoś miał podobną sytuację? Dodam że USG piersi mam w środę ale nie daje mi to spokoju. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi
Dostawiaj od pachy dziecko tak lepiej wyciągnie wszytko ,plus okłady z kapusty o ciepłe prysznice. Mi to pomagało a młodej aż się z ust mleko wylewało .
 
Do góry