Ja tego nie rozumiem.. jak można przepisać komuś hormony nie robiąc żadnych badań? Nawet jeśli są rzeczywiście wskazania, to skąd wiadomo, jaką dawkę przyjąć?
Ja brałam luteinę w każdej ciąży. Dwie pierwsze, bez żadnych badań przepisywano mi luteinę, duphaston i estrofem. Niestety poroniłam w obu przypadkach. Przy trzeciej miałam już zupełnie innego lekarza, który zanim zabrał się za leczenie najpierw kazał dokładnie zbadać hormony: progesteron, estradiol, prolaktyna, kortyzol, testosteron. Od początku ciąży co tydzień robiłam badanie krwi na progesteron i estradiol i na podstawie tych wyników lekarz zalecał mi odpowiednie dawki Luteiny i Estrofemu. Po jakimś czasie hormony się ustabilizowały i dzisiaj już nie biorę ani Luteiny ani Estrofemu. Ale badania nadal robię, żeby mieć wszystko pod kontrolą.