reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zamartwica średnia

Jataka

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
3 Lipiec 2019
Postów
147
Urodzilam w czwartek, niestety w trakcie porodu doszło do delikatnego niedotlenienia. Synek dostał 5pkt w 1 minucie, że szybko wrócił do formy. W kolejnych minutach miał już 7pkt. Usg główki nie wykazało żadnych nieprawidłowości, niestety ma lekkie zapalenie płuc. Strasznie martwię się aby nie było żadnych powikłań. Dodam że jje normalnie, przybiera na wadze, ciągnie cyca i ogólnie jak dla mnie jest normalnym bobaskiem. Jak to było u Was w podpbnych sytuacjach?
 
reklama
Rozwiązanie
Moja córcia też urodziła się w średniej zamartwicy. Dostała 6 6 7 7 pkt w skali Apgar. Miała duże problemy z oddychaniem, była sina i wymęczona ciężkim porodem. Musiała być wentylowana i podłączona pod CPAP. Później okazało się, że miałam też infekcje wewnątrzmaciczną i mała ma wysokie CRP. Dostawała dwa antybiotyki przez 5 dni. Wiele stresu mnie kosztowały pierwsze miesiące, bałam się, czy nie doszło do uszkodzenia mózgu. Najeździlam się po neurologach, zaczęłam rehabilitację "na wszelki wypadek", robiłam USG przezciemieniowe po 1, 3 i 6 miesiącu. Ada ma teraz 9 miesięcy i na tą chwilę poza wzmożonym napięciem mięśniowym jest zdrowym bobaskiem. Co będzie dalej? Nie wiem...Pozostaje mieć nadzieję, że będzie wszystko dobrze. Trochę to...
U mnie akurat w pierwszej minucie synek dostał 10 punktów, ale potem w 3 minucie dostał 6, potem 9 i znowu 10. Generalnie miał problemy z oddychaniem, jak dali mi go na ręce to zaczął sinieć, w związku z czym mi go zabrali i ostatecznie wylądował na oddziale neonatologicznym, gdzie miał podłączone wspomaganie oddechu (CPAP). Okazało się właśnie, że ma wrodzone zapalenie płuc. Na oddziale spędził 8 dni (bo 7 dni dostawał kroplówki z antybiotykiem na zapalenie płuc), z czego pierwsze 4 na intensywnej opiece w inkubatorze, najpierw z podłączonym wspomaganiem oddechu i sondą, później już na zwykłym oddziale, bez wspomagania oddechu. Za chwilę kończy rok. Rozwija się normalnie, żadnych problemów nie mamy na szczęście.

Ty małego masz ze sobą na sali? Dostaje jakieś leki na to zapalenie płuc? Zostajecie dłużej w szpitalu w związku z tym?
 
Tak, już po godzinie odłączyli mu tlen, po 6 godzinach był już ze mną na sali. Karmie piersią, zjada ładnie, przez ostatnią dobę przybyło mu 120g. Ogólnie wygląda na normalnego bobaska, rozgląda się, szuka cyca i mlaska usteczkami żeby mu dać mleczka, spi spokojnie... Dostaje antybiotyk. Crp spada. Sprawdzają mu serduszko, i wszystko jest ok. Ale martwię się, że może coś się wydarzyć potem... Ze będą konsekwencje:(
 
Moj w pierwszej minucie dostał 1 punkt, dopiero po 10 minutach doszedł do 4 punktów. Teraz ma 14 lat zdrowy super chłopak. Jedynie to problemy typu: trudności z czytaniem, nauka, nadwrażliwość . W badaniach wychodzi mu wysoki poziom inteligencji
 
Urodzilam w czwartek, niestety w trakcie porodu doszło do delikatnego niedotlenienia. Synek dostał 5pkt w 1 minucie, że szybko wrócił do formy. W kolejnych minutach miał już 7pkt. Usg główki nie wykazało żadnych nieprawidłowości, niestety ma lekkie zapalenie płuc. Strasznie martwię się aby nie było żadnych powikłań. Dodam że jje normalnie, przybiera na wadze, ciągnie cyca i ogólnie jak dla mnie jest normalnym bobaskiem. Jak to było u Was w podpbnych sytuacjach?
Niestety nikt ci nie powie jak będzie się maluszek rozwijał. Nawet jeśli urodziłby się z 10 pkt na wejściu. Mój synek urodził się z rozpoznaniem ciezkiej zamartwicy. Dostał 1 pkt. Max miał 7 po 10 minutach. Tydzień spędził w inkubatorze. U nas też badania były dobre. Gazometria pępowinowa również. USG główki bez zmian, bez torbieli, bez wylewów. Miał krwiaka, ale okolokostnego. Był na żywieniu pozajelitowym. Obecnie to bardzo rezolutny chłopiec choć ma dopiero 2 latka. Pełnię jego rozwoju poznam ok 10 roku życia. Mamy niestety podejrzenie padaczki, ale póki co to tylko podejrzenie.

Będzie dużo stresu i strachu. I ogromna szansa, że na strachu się skończy. Strach to niewielka cena moim zdaniem. A jak zaczniecie pielgrzymować po lekarzach to naucz się przesiewać informacje jakie będziesz otrzymywać by nadmiernie nie dać się zestresować. I nie porównuj rozwoju swojego maluszka, do żadnego innego dziecka. Każde z nich jest wyjątkowe i ma swoje tempo. Ważne, by mieścił się w granicach normy. Na pocieszenie dodam, że mój synek długo nie raczkował nie siadał ku niepocieszeni u lekarzy i fizjoterapeutow. Ale jak ruszyl to z kopyta, zrobił kilka rzeczy jednego dnia i bez trzymania chodzi od kiedy skończył roczek.
 
Ostatnia edycja:
Niestety ile dzieci, tyle przypadków, więc nawet, jak Ci ktoś opisze swoją sytuację, to może się ona mieć nijak do Twojej.
Nikt Ci nie powie, co będzie później, bo znane są przypadki, gdzie dzieci po strasznym porodzie okazują się zdrowe, a ja na przykład urodziłam zdrowego chłopczyka, 10pkt od początku, a po 1r.ż. okazało się, że jest nieuleczalnie chory.
 
Moja córcia też urodziła się w średniej zamartwicy. Dostała 6 6 7 7 pkt w skali Apgar. Miała duże problemy z oddychaniem, była sina i wymęczona ciężkim porodem. Musiała być wentylowana i podłączona pod CPAP. Później okazało się, że miałam też infekcje wewnątrzmaciczną i mała ma wysokie CRP. Dostawała dwa antybiotyki przez 5 dni. Wiele stresu mnie kosztowały pierwsze miesiące, bałam się, czy nie doszło do uszkodzenia mózgu. Najeździlam się po neurologach, zaczęłam rehabilitację "na wszelki wypadek", robiłam USG przezciemieniowe po 1, 3 i 6 miesiącu. Ada ma teraz 9 miesięcy i na tą chwilę poza wzmożonym napięciem mięśniowym jest zdrowym bobaskiem. Co będzie dalej? Nie wiem...Pozostaje mieć nadzieję, że będzie wszystko dobrze. Trochę to straszne ale niestety ten lęk o dziecko już nigdy nie minie. Musimy nauczyć się z nim żyć.
Musisz obserwować dziecko, każde niepokojące objawy konsultować z lekarzem. Najlepiej znaleźć dobrego neurologa ( u nas dopiero 3 okazał się kompetentny), który dokładnie zbada dziecko i w razie konieczności pokieruje leczeniem.
 
Rozwiązanie
Moja córcia też urodziła się w średniej zamartwicy. Dostała 6 6 7 7 pkt w skali Apgar. Miała duże problemy z oddychaniem, była sina i wymęczona ciężkim porodem. Musiała być wentylowana i podłączona pod CPAP. Później okazało się, że miałam też infekcje wewnątrzmaciczną i mała ma wysokie CRP. Dostawała dwa antybiotyki przez 5 dni. Wiele stresu mnie kosztowały pierwsze miesiące, bałam się, czy nie doszło do uszkodzenia mózgu. Najeździlam się po neurologach, zaczęłam rehabilitację "na wszelki wypadek", robiłam USG przezciemieniowe po 1, 3 i 6 miesiącu. Ada ma teraz 9 miesięcy i na tą chwilę poza wzmożonym napięciem mięśniowym jest zdrowym bobaskiem. Co będzie dalej? Nie wiem...Pozostaje mieć nadzieję, że będzie wszystko dobrze. Trochę to straszne ale niestety ten lęk o dziecko już nigdy nie minie. Musimy nauczyć się z nim żyć.
Musisz obserwować dziecko, każde niepokojące objawy konsultować z lekarzem. Najlepiej znaleźć dobrego neurologa ( u nas dopiero 3 okazał się kompetentny), który dokładnie zbada dziecko i w razie konieczności pokieruje leczeniem.
Cześć, jak u Ciebie skończyła się sytuacja? Jak się rozwija córeczka? Serdeczne pozdrowienia
 
reklama
Urodzilam w czwartek, niestety w trakcie porodu doszło do delikatnego niedotlenienia. Synek dostał 5pkt w 1 minucie, że szybko wrócił do formy. W kolejnych minutach miał już 7pkt. Usg główki nie wykazało żadnych nieprawidłowości, niestety ma lekkie zapalenie płuc. Strasznie martwię się aby nie było żadnych powikłań. Dodam że jje normalnie, przybiera na wadze, ciągnie cyca i ogólnie jak dla mnie jest normalnym bobaskiem. Jak to było u Was w podpbnych sytuacjach?
Cześć, jak u Ciebie się rozwinęła sytuacja? Jak się ma synek? Serdecznie pozdrawiam
 
reklama
Cześć, jak u Ciebie skończyła się sytuacja? Jak się rozwija córeczka? Serdeczne pozdrowienia
Cześć. Nie wiem na ile to wynika z niedotlenienia ale córka w wieku 3 lat została zdiagnozowana -autyzm wczesnodziecięcy. Ok pierwszego roku życia zaczęły pojawiać się pewne delikatne niepokojące sygnały, do których doszedł opóźniony rozwój mowy. Teraz Ada ma 5 lat i wszystkie terapie, praca w domu, w przedszkolu przyczyniły się do bardzo dobrego funkcjonowania. Mowa ruszyła ok 3,5 roku i teraz buzia się jej nie zamyka. Największy problem mamy z koncentracją uwagi, emocjonalnością i kontaktami z dziećmi, z dorosłymi dogaduje się świetnie. Za rok czeka nas rediagnoza ale wszystko wskazuje, że idziemy w stronę zespołu Aspergera i ADHD z deficytami uwagi. Czasem jest ciężko ale córka rokuje bardzo dobrze. Prawdopodobnie będzie zupełnie samodzielna.
 
Do góry