reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Zalamana pomocy

juli29

Fanka BB :)
Dołączył(a)
24 Marzec 2014
Postów
170
Witam czy sa tu jakies matki rocznych dzieci ktorych pociechy wcale nie chca gryzc. prosze o rade jestem zalamana i zdesperowana, corka ma 13 miesiecy i 1 zab, jest nie jadkiem i najlepiej jadlaby papki a ja niewiem juz jak ja przekonac do kawalkow. Raczkami zje szynke chlebek ewentualnie miekka gruszke,herbatniki i biszkopta, nic nie dziala reszta laduje na podlodze jak nie jest zblendowane!: co ja mam robic do 2 lat blendowac:rolleyes:
 
reklama
Spokojnie, mój model to samo- opóznione ząbkowanie. nec sobie t tego nie robił że w jego wieku dzieci ksiązkowo powinny gryźc nawet jak nie mają zębów... Co ja sie namartwiłam.. Wraz z przyrostem ilości zebów jedzeinie sie poprawiało. Komplet 1 i 2 juz znacznie poprafiał celność gryzania i zabawa w "odgryze" coś co chrupie- np pieczywo Waza( moze to nie najlepsze dla dzieci ale na poczatek było dobre), było smieszne i ciekawe dla synka. z czwórkami przyszły kolejne chęci, przełomem były trójki. Owszem blendowałam długo, potem dołączałam do zupek krojone drobno, gotowane osobno miekkie ziemniaczki, makaron mini muszelki itp. Hitem była jajecznica , która pożera łyżeczką.Dobre tez sa maczanki- np makaron w sosie, kluski , potem racuchy, naleśniki- cokolwiek co skłania do samodzielniści
Nie dośc tego mój model to jeszcze czyścioszek i rączek nie chce upaprać, ewentualnie wyciera we włosy lub tetre. Sztućce i umiejętnośc posługiwania sie nimi zdecydowanie pomogła w jedzeniu. Chociaż okupione praniem bo śliniak jest be bo nie dorosły i bluzka w kleksy z zupy jest ok - od tej pory mamy bluzki z nadrukami, łatwo sie wycierają...:-D
Nie martw sie do osiemnastki nie będziesz blendować. Mysle ze gdybym potrzyła więcej na wiek "zębowy" mojego dziecka, w kontekście jedzenia, byłoby mniej stresów. Ksiązkowo o ile pamietam 1 zab to jakiś 6-8 mieśiąc??- popatrz na to wten sposób- co dzieciaczki wtedy potrafią???
Przede wszystkim nie zmuszaj , pokazuj ze jedzenie jest fajne, poluj na makaron w zupie, karmcie tate,misie, niech podkrada wasze jedzenie skoro takie pyszne itd. wszystko sie unormuje.
Ewentualnie wizyta u lekarza pod kątem dysfunkci podniebienia- czasem dzieci maja nadwrazliwość, ale to mija wraz z cwiczeniami.
Cierpliwości.
Ja od tygodnia nie moge sie znaleźć kiedy nagle mój syn doszedł do wniosku ze ( jak ma spokój ,a nie zabawiającą babcie)zjada min pół obiadu- zupy, czy drugiego absolutnie sam, reszte ewentualnie z mamą.albo wszystkie racuchy pożre.. a nie należy do jadków...chociaż byczek duży. Nagle mam tyle czasu....:-D. pzdr
 
Dziekuje ci ogromnie naprawde super ze sa ludzie obcy a otuchy dodadza bo jestem juz na skraju wyczerpaniu, dzis zjadla sama kiwi w malych kawalkach i to na tyle, sama decyduje co zje:mad:
 
Aha i co to sliniakow u nas to samo a jedzenie co nie podchodzi zgniata i rozciera po blacie i rozrzuca ale szynke takie male paseczki daje ladnie do buzki wklada
 
Ja polecam metodę BLW. Ugotuj kilka warzyw, mięsko itp. połóż przed dzieckiem na blacie i niech sobie sama wybiera, na co ma ochotę. Może początkowo nie będzie dużo jadła, ale pozna nowe smaki i może w końcu się przekona. I nic na siłę, bo tylko się może się zrazić...
 
Do góry