SMARCIK - no i super....gratuluje wytrwalosci, jak widac bylo warto
KTOSIU - zeby to bylo takie proste i piekne jak piszesz.....
swiadomosc wlasnego ja i nie ograniczanie itd - spoko jesli dziecko sie trzyma przyslowiowej nogi , gorzej jak nie....Ja tez mysle, ze ta platforma dla 3-latka.....tzn zapewne sa i mlodsze dzieci, ktore mozna na tym postawic.....ale Kuba do takich nie nalezy
Co do tego rzekomego "uwiezienia" - nie sadze zeby jakos na tym cierpial....on sam domaga sie zapinania....i wtedy wie ze musi siedziec....jak jest odpiety to od razu chce wylazic....Tak wiec jak wychodzimy z domu, sam mowi zeby zapiac....a w parku mowi ze chce wyjsc......
Ale to dziala tylko w przypadku kiedy trasa to dom-park-dom.....jesli po drodze chce cos zalatwic,to jemu jest za dlugo i chce wychodzic.....Tylko tak sie nie da - ja nie mieszkam na wiosce, wokol siebie mam ruchliwe ulice i mase samochodow...A on nie rozumie, ze ma nie wchodzic na jezdnie.....wiec jego bezpieczenstwo jest dla mnie wazniejsze niz swiadomosc wlasnego ja ;-)
KTOSIU - zeby to bylo takie proste i piekne jak piszesz.....
swiadomosc wlasnego ja i nie ograniczanie itd - spoko jesli dziecko sie trzyma przyslowiowej nogi , gorzej jak nie....Ja tez mysle, ze ta platforma dla 3-latka.....tzn zapewne sa i mlodsze dzieci, ktore mozna na tym postawic.....ale Kuba do takich nie nalezy
Co do tego rzekomego "uwiezienia" - nie sadze zeby jakos na tym cierpial....on sam domaga sie zapinania....i wtedy wie ze musi siedziec....jak jest odpiety to od razu chce wylazic....Tak wiec jak wychodzimy z domu, sam mowi zeby zapiac....a w parku mowi ze chce wyjsc......
Ale to dziala tylko w przypadku kiedy trasa to dom-park-dom.....jesli po drodze chce cos zalatwic,to jemu jest za dlugo i chce wychodzic.....Tylko tak sie nie da - ja nie mieszkam na wiosce, wokol siebie mam ruchliwe ulice i mase samochodow...A on nie rozumie, ze ma nie wchodzic na jezdnie.....wiec jego bezpieczenstwo jest dla mnie wazniejsze niz swiadomosc wlasnego ja ;-)