reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

zakupki dla naszych maleństw

SMARCIK - no i super....gratuluje wytrwalosci, jak widac bylo warto :tak:
KTOSIU - zeby to bylo takie proste i piekne jak piszesz.....
swiadomosc wlasnego ja i nie ograniczanie itd - spoko jesli dziecko sie trzyma przyslowiowej nogi :-D, gorzej jak nie....:sorry2:Ja tez mysle, ze ta platforma dla 3-latka.....tzn zapewne sa i mlodsze dzieci, ktore mozna na tym postawic.....ale Kuba do takich nie nalezy :-p
Co do tego rzekomego "uwiezienia" - nie sadze zeby jakos na tym cierpial....on sam domaga sie zapinania....i wtedy wie ze musi siedziec....jak jest odpiety to od razu chce wylazic....Tak wiec jak wychodzimy z domu, sam mowi zeby zapiac....a w parku mowi ze chce wyjsc......
Ale to dziala tylko w przypadku kiedy trasa to dom-park-dom.....jesli po drodze chce cos zalatwic,to jemu jest za dlugo i chce wychodzic.....Tylko tak sie nie da - ja nie mieszkam na wiosce, wokol siebie mam ruchliwe ulice i mase samochodow...A on nie rozumie, ze ma nie wchodzic na jezdnie.....wiec jego bezpieczenstwo jest dla mnie wazniejsze niz swiadomosc wlasnego ja ;-)
 
reklama
Co do wózków to moje dziecko odmówiło jeżdżenia w nim:dry: Wije się, nie chce do niego wchodzić, tylko go pcha, więc myślę, że już niedługo go schowamy do piwnicy:tak:
 
anetka tak jak kasia pisze... to juz ostatnie miesiace ze dzieci w ogole jezdza wozkami...i predzej czy pozniej zmierzysz sie z ta rzeczywistoscia aut bez przypietego dziecka...czy warto tworzyc bycmoze w nim wiekszego buntu...
...oczywiscie rozmawiamy o sytuacji przypinania dziecka ktore walczy z pasami i nie chce tego...a jak ty piszesz ze kuba sam chce by go przypiac to w ogole przeciez nie problem

a na mojej wiosce przejezdzaja prze moim domem rozpedzone czasem autobusy...mam zywoplot wiec dziecko nie widzi nadjezdzajacego niebezpieczenstwa...mimo to nie przypinam...nie mam plotu ani bramy...dzieci chodza wolno i uczymy ich caly czas od malego zasad zachowania przy drodze... z mojego doswiadczenia jak za bardzo trzymam dziecko przy sobie na sile to ono pozniej ucieka...jak daje jej kontrolowana wolnosc to jest grzeczniejsza...a tak to jak pies spuszczony z lancucha...
jakos udalo mi sie doprowadzic do sytuacji ze jak mala slyszy zblizajacy sie motor to sie boi i sama leci do mnie...

musze stwierdzic ze mieszkancy mojej dzielnicy sa bardzo mili...bo jak widza dziecko luzem to bardzo zwalniaja i robia wiekszy odstep od chodnika...tylko autobusiaze przeginaja z predkoscia...bo u mnie jest ograniczenie do 30 a ci leca 50 ... i myslimy z m aby wywalczyc polozenie przed moim domem wysepki...a jak sie wkurze to postawie wielkie donice z kwiatami czy cos... u mnie jest o 100 m w obu kierunkach wysepka zwalniajaca to kolo mnie jak tylko sie da przyspieszaja... bzdura...
wczoraj przycielam ten zywoplot...z jednej strony dziecko moze teraz sobie wyjsc miedzy drzewkami na chodnik...ale z drugiej przynajmniej z daleka zobaczy czy jedzie auto... czyli wyrownanie zyskow i strat

anetkka a myslalas aby malemu ubierac jak idzesz przy ruchliwej ulicy taka kamizelke odblaskowa... taka jak dzieci gdy z przedszkola wychodza poza obiekt

JA TU GADU GADU A TU O ZAKUPKACH MIALO BYC
KUPILAM MALEJ W KONCU BASENIK DMUCHANY
i jest podjara...codzinnie sie w nim kapia z malym ...wsadzam do kabiny prysznicowej i jest zabawa:tak:...bo pogoda to nie za ciekawa u nas..:no:

anetka a jeszcze tu napisze jak juz o wychowaniu gadamy. myslalam o tym jak pisalas ze kuba ostro kopie pile i czasem sie oberwie filipowi... TO MOZE ZABIERZ TA PILKE I ZAMIEN NA BALON- balonem nie boli :blink:
 
Do góry