Może i ja coś napiszę, jako mama z doświadczeniem podwójnym;-)
Sara do 8- mego miesiąca życia przesypiała całe nocki. A usypiałam podobnie jak Wy, w swoim łóżku i przy piersi. Odpowiadał mi ten układ. Niestety po tym okresie coś się jej odwidziało i w środku nocy wybudzała się z wielkim krzykiem. Najgorzej było jak mnie nie było, wtedy to był już atak histerii:-( Tylko ja bylam w stanie ją uspokoić. Dopiero jak miala ponad 1,5 roczku postanowiłam coś z tym zrobić. Na dłuższą metę było to męczące. Wystarczyło ją nauczyć zasypiania samej w łóżeczku. Wtedy jak dziecko budzi się a nie ma tego przy czym zasypiało, domaga się tego (tj pierś, smoczek, butelka itp.) Łatwe to nie było. nauka, bardzo trudna dla nas wszystkich trwała ponad tydzień. Ale opłacało się. Od tamtej pory Sara spała spokojnie . Robercika szybciej nauczyłam zasypiać. Teraz jak się wyjątkowo przebudzi, wystarczy, że szepnę do niego lub poglaszczę (czasami coś może mu się przyśnić niedobrego). Ale nie muszę go godzinami usypiać;-) .
Sara do 8- mego miesiąca życia przesypiała całe nocki. A usypiałam podobnie jak Wy, w swoim łóżku i przy piersi. Odpowiadał mi ten układ. Niestety po tym okresie coś się jej odwidziało i w środku nocy wybudzała się z wielkim krzykiem. Najgorzej było jak mnie nie było, wtedy to był już atak histerii:-( Tylko ja bylam w stanie ją uspokoić. Dopiero jak miala ponad 1,5 roczku postanowiłam coś z tym zrobić. Na dłuższą metę było to męczące. Wystarczyło ją nauczyć zasypiania samej w łóżeczku. Wtedy jak dziecko budzi się a nie ma tego przy czym zasypiało, domaga się tego (tj pierś, smoczek, butelka itp.) Łatwe to nie było. nauka, bardzo trudna dla nas wszystkich trwała ponad tydzień. Ale opłacało się. Od tamtej pory Sara spała spokojnie . Robercika szybciej nauczyłam zasypiać. Teraz jak się wyjątkowo przebudzi, wystarczy, że szepnę do niego lub poglaszczę (czasami coś może mu się przyśnić niedobrego). Ale nie muszę go godzinami usypiać;-) .