ilona24
Podwójna mamuśka :*:*
- Dołączył(a)
- 30 Czerwiec 2011
- Postów
- 4 752
justynka 6 weidera tez ćwiczyłam ale chyba do połowy bo potem strasznie było nudno i cięzko, wiec zaczełam skakać na skakance, kupiłam twister i robiłam brzuszki, hehe
tak juz jest ze jak sie rodzi dzieci to potem figura nie wygląda juz tak samo jak przed, ale jak sie patrzy na te nasze cuda to przeciez sie nie załuje, choć czasem cięzko patrzec na siebie w lustrze lub nawet sie rozebrać przed chłopem, hehe, ja tak mam czasem ze mi wstyd ze nie jestem super zgrabną laseczką ale w sumie najwazniejsze ze sie mojemu podobam ,- jeszcze !!!!!!!!!!
ania teraz jak mały zaczyna mówić itd to czasem naprawdę jest wesoło, fajny etap teraz ma wiec nie jest nudno ale bunt także jest ,ale staram sie go poskromić nie zawsze sie udaje niestety
powiem szczerze ze sie bałam, bo teraz juz bym miała maleństwo jak bym nie poroniła, ale widze ze dałabym radę, jaś jest coraz mądrzejszy wiele rozumie itd ale jak zaszłam to miałam cholernie wiele obaw, ze kurcze jedno urodzę a co z drugim,przeciez pewnie bedzie kłopot z wózkiem, tzn ze nie bedzie chciał chodzić piechotą wszędzie ale nie potrzeba mu juz wózka, uwielbia dreptać ale w wózku tez lubie jezdzic mnie na razie tak wygodnie, na zakupy to jego w wózek ale na spacerki to piechotką juz, i slicznie za rączkę idzie, bez problemu, jedynie w sklepie są kłopoty ale to chyba norma
tak juz jest ze jak sie rodzi dzieci to potem figura nie wygląda juz tak samo jak przed, ale jak sie patrzy na te nasze cuda to przeciez sie nie załuje, choć czasem cięzko patrzec na siebie w lustrze lub nawet sie rozebrać przed chłopem, hehe, ja tak mam czasem ze mi wstyd ze nie jestem super zgrabną laseczką ale w sumie najwazniejsze ze sie mojemu podobam ,- jeszcze !!!!!!!!!!
ania teraz jak mały zaczyna mówić itd to czasem naprawdę jest wesoło, fajny etap teraz ma wiec nie jest nudno ale bunt także jest ,ale staram sie go poskromić nie zawsze sie udaje niestety
powiem szczerze ze sie bałam, bo teraz juz bym miała maleństwo jak bym nie poroniła, ale widze ze dałabym radę, jaś jest coraz mądrzejszy wiele rozumie itd ale jak zaszłam to miałam cholernie wiele obaw, ze kurcze jedno urodzę a co z drugim,przeciez pewnie bedzie kłopot z wózkiem, tzn ze nie bedzie chciał chodzić piechotą wszędzie ale nie potrzeba mu juz wózka, uwielbia dreptać ale w wózku tez lubie jezdzic mnie na razie tak wygodnie, na zakupy to jego w wózek ale na spacerki to piechotką juz, i slicznie za rączkę idzie, bez problemu, jedynie w sklepie są kłopoty ale to chyba norma
Ostatnia edycja: