To podobno bardzo częsty problem w tej chwili.
Niewiem czy lekarze przesadzają strasząc mamy tym problemem bo muszą mieć pacjentów.
Kiedyś co drugie dziecko ortopedzi wstawiali w rozwórkę, dziś mamy zaburzenia napięcia mięśniowego.
Nie jestem przeciwna rehabilitacji i sama staram się z Joasią ćwiczyć ale wydaje mi się, że problem jest nieco wyolbrzymiony.
Inna sprawa z przechylaniem główki przez dziecko powyżej drugiego miesiąca. Joasia ma już teraz gółwkę mocno przechyloną, czego rehabilitantki nie wyłapały (byłyśmy już na czterech zajęciach).Neurolog u którego byłyśmy zapytał mnie wręcz a po co pani do mnie przyszła dziecku nic nie jest. Ja tak nie uważam ale na wizytę u innego neurologa będę czekać do końca lutego. Kiedy próbuję Joasię ułożyć prosto bardzo się denerwuje i zachowuje się jak by ją bolało.
Na następne zajęcia rehabilitacyjne idziemy jutro mam nadzieję, że pani doktor powie jak pielęgnować dziecko w takim przypadku. Może macie już jakieś doświadczenia i wiecie jak sobie z tym radzić.
Niewiem czy lekarze przesadzają strasząc mamy tym problemem bo muszą mieć pacjentów.
Kiedyś co drugie dziecko ortopedzi wstawiali w rozwórkę, dziś mamy zaburzenia napięcia mięśniowego.
Nie jestem przeciwna rehabilitacji i sama staram się z Joasią ćwiczyć ale wydaje mi się, że problem jest nieco wyolbrzymiony.
Inna sprawa z przechylaniem główki przez dziecko powyżej drugiego miesiąca. Joasia ma już teraz gółwkę mocno przechyloną, czego rehabilitantki nie wyłapały (byłyśmy już na czterech zajęciach).Neurolog u którego byłyśmy zapytał mnie wręcz a po co pani do mnie przyszła dziecku nic nie jest. Ja tak nie uważam ale na wizytę u innego neurologa będę czekać do końca lutego. Kiedy próbuję Joasię ułożyć prosto bardzo się denerwuje i zachowuje się jak by ją bolało.
Na następne zajęcia rehabilitacyjne idziemy jutro mam nadzieję, że pani doktor powie jak pielęgnować dziecko w takim przypadku. Może macie już jakieś doświadczenia i wiecie jak sobie z tym radzić.