reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

zabobon niemowlaka

Mnie ogromnie śmieszą takie rzeczy... Jakiś czas temu wpadł mi w ręce artykuł o różnych przesądach związanych z ciążą, dziećmi i nami samymi. Oto kilka z nich
:wściekła/y:Matka w połogu nie powinna odwiedzać sąsiadów, bo grozi to ogólną wszawicą
;-)Dziecko, które spotyka się z obcymi powinno być "zabezpieczone" czerwona
kokardką. Ale, jeśli ktoś je -mimo to- urzeknie - to trzeba zły urok odczynić.
W tym celu wylewamy nad dzieckiem wosk albo przeciągamy je przez...spódnicę.
:szok: Wokół chrztu: :baffled: Chrzestną nie może być kobieta w ciąży - wtedy niechybnie
jedno z dzieci umrze. Nie może też być wdową - dziecko będzie nieszczęśliwe.
No i chrzestnymi nie powinno być małżeństwo, gdyż z pewnością zostanie
bezpłodne. Względnie sie rozwiedzie.
:-p Nie wolno na prezent dawać dziecku krzyżyka...bo to wróży krzyż na całe życie.
:happy: jeśli dziecko krzyczy w dzień chrztu, to...dobrze. Oznacza to, że sie
będzie dobrze chować.
:laugh2: Ktoś z gości powinien maluchowi podarować łyżkę, by nie cierpiało głodu. A
w pieluchę należy wsypać cukru. Któż nie chce dla dziecka słodkiego, miłego życia?

A na inne problemy (wszystkie - niemowlęcy płacz, pała z matmy i niedobra
synowa...) autorka artykułu podaje - oczywiście z przymrużeniem oka - przepis:
"Stań z dzieckiem na rozstaju dróg. Popluj za siebie, posyp dziecko
nietoperzem w proszku. Przygotuj wywar z wąsów kota i łusek jaszczurki.
Eliksir pij powoli". Tylko się nie śmiej, bo się zadławisz. I nieszczęście
gotowe...

Uśmiechnijcie sie i Wy :-)
 
reklama
Hahaha!!!!!!!!:-)
No nieźle się uśmiałam!!!:tak:
Z tego artykułu wynika, że:
- powinnam chodzić zawszawiona (odwiedzałam sąsiadów w połogu )
- moje dziecko musi mieć niustannie uwiązaną u szyi wielką czerwoną kokardę (codziennie spotykamy obcych)
- czeka mnie niechybny rozwód ( jesteśmy z mężem chrzestnymi u jednego dziecka)
- mój syn nie będzie się dobrze chował bo nie krzyczał w dzień chrztu
- mój syn będzie wiecznie głodował bo nie dostał łyżeczki na chrzest
- życie mojego dziecka będzie jedną wielką goryczą bo nie zamieniłam jego pieluchy w cukrową bombę:-p
Pozostaje mi więc tylko upolować nietoperza, reszta zwierząt potrzebnych do eliksiru jest na szczęście łatwiejsza do zdobycia.
Aaaa, jeszcze jedno:
mimo, że nie wierzę w żadne powyższe słowo to z chęcią nieraz wezwała bym do mojego syna
E G Z O R C Y S T Ę !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :crazy::szok:
 
Z nietoperza to nie mogę!!!:-):-D dobre !!!
Ja oprócz czerwonej kokardki- tak ku uciesze babć nie znam prawie żadnych przesądów- nawet dotyczących już dorosłych ludzi. Śmieszą mnie takie rzeczy, ale to dotyczy mnie, nie wydaje mi się aby to że inni wierzą w "to" było czymś nienormalnym. Poprostu można się czasem pośmiać i tyle- czekam na nowe info :-p;-)
 
"jeśli dziecko krzyczy w dzień chrztu, to...dobrze. Oznacza to, że sie
będzie dobrze chować"

Oby! Bo moja córka darła się jakby ktoś obdzierał ją ze skóry. Proboszcz od 3 lat nie chrzcił takiej "śpiewaczki", która "poprowadziła" mszę na swoja melodię :-)
 
Wiara w zabobony to wykroczenie przeciw pierwszemu przykazaniu Bożemu, a z tego co widzę uważacie się za osoby wierzące bo dzieci ochrzciliście. Tak więc jeśli wciągacie w te wszystkie przesądy swoje dzieci to otwieracie demonom drogę do nich. Dlatego nie zdziwcie się jeśli naprawdę źle będą się wasze dzieci chowały jeśli wpuściliście szatana i daliście mu przyzwolenie na działanie w waszym życiu. Poza tym wiara w przesądy to grzech ciężki, śmiertelny. Śmiertelny grzech, jeśli nie został wyznany na spowiedzi skazuje was na piekło.
 
Megumi, mądrze prawisz.
Większość rodziców chrzci swoje dzieci. więc bądź co bądź określa się na chrześcijanina.
I niby z większości tych przesądów się tu śmiejemy, ale jednak ...... przyjrzyjmy się wózkowi z noworodkiem. Czerwona wstążeczka jest prawie zawsze.

Tak to jest, że niby się śmiejemy, a jednak stosujemy ...
 
Nie ma opętań i złych mocy. Są to co najwyżej zaburzenia psychiczne. przeczytałam o tym artykuł w Fokusie męża... naukowe wyjaśnienia wydają się być rozsądne :)
 
mojej Zosi na wózku wstążeczke zawiązała sąsiadka, jak tylko przyszła ją pierwszy raz zobaczyć:szok:
a mój tata ściagnął jak szedł z Zosia na pierwszy spacer dziadkowski bo "nie bedę z siebie idioty robić"

a z przesądów ciążowych to najbardziej mnie bawiło, że nie wolno zmywac naczyń, bo jak ochlapiesz brzuch, to sie urodzi pijak:-D
popłakałam sie ze śmiechu jak to przeczytałam:-D co nie zmienia, ze powiedziałam J., że od dzisiaj on zmywa;-)
 
reklama
ja nie wierze w żadne czerwone kokardki więc się tylko śmiałam jak babcie kazały mi ją przymocować przy w wózku. Ostatnio z mężem sprzedawaliśmy naszą gondolę, bo mała już z niej wyrosła i przez przypadek podczas przygotowania sprzętu do sprzedaży odkryłam ukrytą kokardkę pod spodem :-). Oczywiście babcie nie chcą się przyznać, która to wykombinowała :-)
 
Do góry