czesc dziweczyny,
wiem ze to jeszcze nei temat na czasie dla nas... ale potem w nawale pracy nad naszymi dzidziami nie bedzie czasu aby wszystkie na nas wchodzily na form. Dlatego tez chcialam z wami sie podzielić informacja ktora sie dowiedzialam w weekend.
Chodzi o czas zabkowania naszych poceich - podobno zeby nie przechodzily tego bolesnie trzeba zalozyc na szyjce koraliki z bursztynu (mysle ze wlasciwosci bursztynu sa wszystkim znane). Na zachodzie ta metoda jest obecnie bardzo propagowana i podobno momaga.
Synek mojej znajomej dostal koraliki i nosi je - czas zabkowania przechodzi w poronania do jej starczego synka rewelacyjnie. Jest moze troszke bardziej marudny ale nie placze, nie goraczkuje. Jednie co to sie slini ale to i tak nic z tym jak moze wygladac ten okres.
Moze to wyda sie smieszne niektorym z was, ale moze warto sprobowac. Jesli mozemy pomodz w ten sposob zarowno naszym malenstwom jak i samym sobie. Koraliki zawsze mozna przeciez zdjać.
pozdrowki dla was wszytskich :-)
wiem ze to jeszcze nei temat na czasie dla nas... ale potem w nawale pracy nad naszymi dzidziami nie bedzie czasu aby wszystkie na nas wchodzily na form. Dlatego tez chcialam z wami sie podzielić informacja ktora sie dowiedzialam w weekend.
Chodzi o czas zabkowania naszych poceich - podobno zeby nie przechodzily tego bolesnie trzeba zalozyc na szyjce koraliki z bursztynu (mysle ze wlasciwosci bursztynu sa wszystkim znane). Na zachodzie ta metoda jest obecnie bardzo propagowana i podobno momaga.
Synek mojej znajomej dostal koraliki i nosi je - czas zabkowania przechodzi w poronania do jej starczego synka rewelacyjnie. Jest moze troszke bardziej marudny ale nie placze, nie goraczkuje. Jednie co to sie slini ale to i tak nic z tym jak moze wygladac ten okres.
Moze to wyda sie smieszne niektorym z was, ale moze warto sprobowac. Jesli mozemy pomodz w ten sposob zarowno naszym malenstwom jak i samym sobie. Koraliki zawsze mozna przeciez zdjać.
pozdrowki dla was wszytskich :-)