reklama
No i zaplułam monitor...Tak więc patrzmy w qpy naszych dzieci!!!
Ktoś mi wczoraj dziecko podmienił Czarek cały dzień bił się pięściami po twarzy bo piąstka szybko pakowana do buzi lądowała zazwyczaj gdzieś obok.W nocy przez sen to samo, doszło do tego że wzięłam go do łóżka i trzymałam mu łapki by sobie krzywdy nie robił i nie wybudzał ze snu. Kupa rzadka i częstsza i kolor ma niekiedy zielonkawy... Nie sądziłam że to ząbkowanie tak szybko nas dotknie
Znalazłam u kwietniówek takie artykuł o masażu dziąseł (myślę że sie nie pogniewają że przekleję tu do nas):
Część II - masaż dziąseł na bolesne ząbkowanie
Wyrzynanie się ząbków to dla dziecka nic przyjemnego. Gdy zawiodą wszystkie sposoby, spróbuj pomóc maluchowi masażem.
Wyrzynanie się mleczaków to długi proces, więc na pierwszy ząbek musisz cierpliwie poczekać. Może też przychodzić falami: kilka dni bólu, a potem jakiś czas spokoju. Najpierw ząbki wstawiają się w dziąsła – jest to nieprzyjemne i właśnie wtedy dziecko bywa najbardziej niespokojne, rozdrażnione i płaczliwe. Samo przebijanie się ząbka może trwać krótko i nie jest bardzo bolesne, choć wówczas dziąsła są najbardziej opuchnięte i zaczerwienione. Wtedy pomaga przeciwbólowy żel na ząbkowanie. Jest skuteczny, ale działa maksimum 10–15 minut. Stosuj go tylko, gdy dziąsła bolą – nie zapobiegawczo.
Jeśli będziesz uważnie obserwować swoje dziecko, zauważysz, że gdy swędzą je dziąsła, samo próbuje sobie pomóc – wkłada do buzi rączki czy różne przedmioty, próbując je gryźć. Nie zabraniaj mu tego. Ty też możesz mu pomóc – prostym masażem.
Jak to działa?
Masowanie dziąseł nie oznacza, że dziecko nie będzie w ogóle czuło bólu. Chodzi raczej o to, żeby rozmasować napięcia na policzkach, rozluźnić je. Podobnie z dziąsłami. Gdy maluszek odczuje to jako przyjemność, wtedy i ból będzie znacznie łagodniejszy.
Zacznij spokojnie, by poznać, co odpowiada Twojemu maluchowi – niektóre niemowlęta lubią masaż, inne go nie znoszą, bo nie chcą być dotykane, gdy cierpią – to je jeszcze bardziej rozdrażnia. Jeśli zauważysz, że tak właśnie jest w przypadku Twojej pociechy, nie nalegaj. Powinnaś też poznać inne upodobania dziecka. Wcale nie jest powiedziane, że na ząbkowanie pomaga tylko zimno. Jedne maleństwa wolą schłodzony gryzak lub masowanie zimnym palcem, inne akceptują jedynie ciepły gryzak, pierś lub palec. Dostosuj się do malca, a masaż przyniesie korzyść Wam obydwojgu.
Czego potrzebujesz?
1. Oliwki – przed masażem buzi rozetrzyj jej odrobinę na swoich palcach. Nie przesadź jednak z ilością – dziecko nie może nią ociekać.
2. Jałowego gazika (lub kawałka tetrowej pieluchy) albo silikonowej nakładki – do nawinięcia bądź nałożenia na palec, gdy masujesz wewnątrz buzi.
3. Żelu na bolesne ząbkowanie – te preparaty zawierają środek przeciwbólowy. Zanim zaczniesz masować, na gazik lub silikonową nakładkę nałóż troszkę żelu – to dodatkowo pomoże znieść ból dziąseł.
Teoria w praktyce
Niżej opisane ruchy nie tworzą zestawu. Możesz wykonać je wszystkie albo wybrać tylko te (ten), które najbardziej lubi Twoje dziecko. Pamiętaj, żeby masować spokojnie i nie robić nic na siłę. Masaż nie może trwać długo, żeby maluch się nie zniecierpliwił – jedynie około 2 minut (ale nie patrz na zegarek, tylko na reakcje dziecka!). Możesz masować zapobiegawczo, dla przyjemności, rozluźniająco, tyle razy, ile chcesz i w dowolnych porach – najlepiej dostosuj się do dziecka.
1. Świderki na policzkach
Palcami wskazującymi lub kciukami (u starszego dziecka możesz to robić trzema środkowymi palcami dłoni) rób na policzkach dziecka kółeczka, zaczynając od ust, a kończąc mniej więcej w połowie policzka (nie dochodząc do ucha!).
2. Masowanie dziąseł
Na palec wskazujący nawiń jałowy gazik lub nałóż silikonową nakładkę (szczoteczkę). Wyciśnij trochę żelu na ząbkowanie (niekoniecznie). Masuj dziąsła (boki lub wierzch) okrężnymi lub posuwistymi ruchami.
3. Wąsy i uśmiech
Najpierw kciukami narysuj na buzi dziecka „wąsiki”, zaczynając od noska i kończąc w okolicach kącika ust. Powtórz to kilka razy (np. cztery). Potem, znów kciukami, narysuj uśmiech, zaczynając od środka brody i kończąc w kącikach ust. Powtórz tyle razy, ile „wąsiki”.
*Uwaga: przy tym ruchu starsze dziecko, które ma już ząbki, może Cię chwytać za palce. Masaż może się więc nie udać. Ćwiczenie lepiej nadaje się dla młodszych niemowląt.
Tekst: Aleksandra Sobieraj
Konsultacja: Małgorzata Czarniecka, międzynarodowa instruktorka masażu dziecięcego; od 8 lat prowadzi w Fundacji Rodzić po Ludzku kursy masażu dziecięcego metodą Vimali Schneider Mc Clure
Część II - masaż dziąseł na bolesne ząbkowanie
Wyrzynanie się ząbków to dla dziecka nic przyjemnego. Gdy zawiodą wszystkie sposoby, spróbuj pomóc maluchowi masażem.
Wyrzynanie się mleczaków to długi proces, więc na pierwszy ząbek musisz cierpliwie poczekać. Może też przychodzić falami: kilka dni bólu, a potem jakiś czas spokoju. Najpierw ząbki wstawiają się w dziąsła – jest to nieprzyjemne i właśnie wtedy dziecko bywa najbardziej niespokojne, rozdrażnione i płaczliwe. Samo przebijanie się ząbka może trwać krótko i nie jest bardzo bolesne, choć wówczas dziąsła są najbardziej opuchnięte i zaczerwienione. Wtedy pomaga przeciwbólowy żel na ząbkowanie. Jest skuteczny, ale działa maksimum 10–15 minut. Stosuj go tylko, gdy dziąsła bolą – nie zapobiegawczo.
Jeśli będziesz uważnie obserwować swoje dziecko, zauważysz, że gdy swędzą je dziąsła, samo próbuje sobie pomóc – wkłada do buzi rączki czy różne przedmioty, próbując je gryźć. Nie zabraniaj mu tego. Ty też możesz mu pomóc – prostym masażem.
Jak to działa?
Masowanie dziąseł nie oznacza, że dziecko nie będzie w ogóle czuło bólu. Chodzi raczej o to, żeby rozmasować napięcia na policzkach, rozluźnić je. Podobnie z dziąsłami. Gdy maluszek odczuje to jako przyjemność, wtedy i ból będzie znacznie łagodniejszy.
Zacznij spokojnie, by poznać, co odpowiada Twojemu maluchowi – niektóre niemowlęta lubią masaż, inne go nie znoszą, bo nie chcą być dotykane, gdy cierpią – to je jeszcze bardziej rozdrażnia. Jeśli zauważysz, że tak właśnie jest w przypadku Twojej pociechy, nie nalegaj. Powinnaś też poznać inne upodobania dziecka. Wcale nie jest powiedziane, że na ząbkowanie pomaga tylko zimno. Jedne maleństwa wolą schłodzony gryzak lub masowanie zimnym palcem, inne akceptują jedynie ciepły gryzak, pierś lub palec. Dostosuj się do malca, a masaż przyniesie korzyść Wam obydwojgu.
Czego potrzebujesz?
1. Oliwki – przed masażem buzi rozetrzyj jej odrobinę na swoich palcach. Nie przesadź jednak z ilością – dziecko nie może nią ociekać.
2. Jałowego gazika (lub kawałka tetrowej pieluchy) albo silikonowej nakładki – do nawinięcia bądź nałożenia na palec, gdy masujesz wewnątrz buzi.
3. Żelu na bolesne ząbkowanie – te preparaty zawierają środek przeciwbólowy. Zanim zaczniesz masować, na gazik lub silikonową nakładkę nałóż troszkę żelu – to dodatkowo pomoże znieść ból dziąseł.
Teoria w praktyce
Niżej opisane ruchy nie tworzą zestawu. Możesz wykonać je wszystkie albo wybrać tylko te (ten), które najbardziej lubi Twoje dziecko. Pamiętaj, żeby masować spokojnie i nie robić nic na siłę. Masaż nie może trwać długo, żeby maluch się nie zniecierpliwił – jedynie około 2 minut (ale nie patrz na zegarek, tylko na reakcje dziecka!). Możesz masować zapobiegawczo, dla przyjemności, rozluźniająco, tyle razy, ile chcesz i w dowolnych porach – najlepiej dostosuj się do dziecka.
Palcami wskazującymi lub kciukami (u starszego dziecka możesz to robić trzema środkowymi palcami dłoni) rób na policzkach dziecka kółeczka, zaczynając od ust, a kończąc mniej więcej w połowie policzka (nie dochodząc do ucha!).
Na palec wskazujący nawiń jałowy gazik lub nałóż silikonową nakładkę (szczoteczkę). Wyciśnij trochę żelu na ząbkowanie (niekoniecznie). Masuj dziąsła (boki lub wierzch) okrężnymi lub posuwistymi ruchami.
Najpierw kciukami narysuj na buzi dziecka „wąsiki”, zaczynając od noska i kończąc w okolicach kącika ust. Powtórz to kilka razy (np. cztery). Potem, znów kciukami, narysuj uśmiech, zaczynając od środka brody i kończąc w kącikach ust. Powtórz tyle razy, ile „wąsiki”.
*Uwaga: przy tym ruchu starsze dziecko, które ma już ząbki, może Cię chwytać za palce. Masaż może się więc nie udać. Ćwiczenie lepiej nadaje się dla młodszych niemowląt.
Tekst: Aleksandra Sobieraj
Konsultacja: Małgorzata Czarniecka, międzynarodowa instruktorka masażu dziecięcego; od 8 lat prowadzi w Fundacji Rodzić po Ludzku kursy masażu dziecięcego metodą Vimali Schneider Mc Clure
Kotek07
mamy czerwcowe 2007
Szopka super te masaże, ja znałam tylko ten drugi sposób, ale pozostałe tez sa ciekawe i łatwe do wykonania ;-).
Wyobraźcie sobie że u Czarka dwa zęby przedtrzonowe (jeden u dołu i jeden u góry) są już u wylotu Jak mu smarowałam dziąsełka żelem i dotarłam w głąb paszczy poczułam ,że w jednym miejscu dziąsło bardzo twarde - udało mi się jakimś cudem otworzyć szeroko buźkę a tam dwie białe plamki już się czają by wyskoczyć. :-)
Wolałabym by jeszcze te ząbki posiedziały ale cóż - czas ząbkowania podobno dziedziczy się po rodzicach a mi też wcześnie zęby wyszły.
Wolałabym by jeszcze te ząbki posiedziały ale cóż - czas ząbkowania podobno dziedziczy się po rodzicach a mi też wcześnie zęby wyszły.
kachasek
matka-wariatka :)
- Dołączył(a)
- 19 Styczeń 2007
- Postów
- 4 379
jak tylko Miśkowi uda się coś chwycić w rączkę, od razu wędruje to do buzi. póki co dziąsełka bez zmian (przynajmniej widocznych) ale palce są prawie cały czas w buzi a ślina już od ponad miesiąca płynie strumieniami
gryzaczek z tommee tippee kupiłam teraz jak byłam u mamy, ale jeszcze nie dałam go Miśkowi
gryzaczek z tommee tippee kupiłam teraz jak byłam u mamy, ale jeszcze nie dałam go Miśkowi
paollka
czerwcowa mama
- Dołączył(a)
- 30 Lipiec 2007
- Postów
- 44
moja córcia jest taka marudna,ze wszystko gryzie :-(nawet karmienie mi sprawia ból:-( jak wkłada rączki do buzi bo robi to bardzo zachłannie i wtedy sie o nią boję, że sobie coś zrobi:-( ostatnio kupiłam baby Orajel i pomaga:-) sama go spróbowałam to mi pół wary znieczuliło fajna jest ta formuła na noc, Jasminka się wtedy uspokaja i bez problemu zasypia
reklama
No a u nas dziś zielona qpa. Hmmm, zobaczymy co z tego wyniknie! A co do tego Baby Orajel, to potwierdzam! Na Weronice testowałam różne żele przeciwbólowe, no i jakoś tak automatycznie po tym jak jej posmarowałam, oblizywałam palec. Po wszystkich innych nic mi nie było, ale jak oblizałam paluch po Orajelu to okazało się że mi język zdrętwiał! I potem po posmarowaniu jak palec mi automatycznie wędrował do ust to następowała taka "stop klatka" w połowie drogi i zatrzymanie się w ostatniej chwili. Teraz czekam na ten specjalny żel od koleżanki. Zobaczymy czy coś to warte.
Podziel się: