betiks
full time mummy :)
Co do sprawdzenia jakim preparatem dziecko zostało zaszczepione, to jego nazwa jest wpisana w książeczce zdrowia dziecka. A ulotki nawet jak nie mamy w domu, bo nam nikt nie dał, choć oczywiście powinien , to są na szczęście dostępne w sieci z pełnym opisem działań nie pożądanych itp. Ja czytam wszystkie ulotki i już nie raz zdarzyło się, że zwracałam lek do apteki, bo np była w nim spora dawka alkoholu(dla małego dziecka ) albo był to silny psychotrop, o czym pediatra nie powiadomił albo pisało, że w rzadkich przypadkach powoduje zgon Ja już doświadczona NOP-em wolę dmuchać na zimne. Z resztą dla siebie też czytam ulotki, etykiety w sklepach, więc tym bardziej powinno się to robić względem dzieci, bo przecież ważą mniej i gorzej znoszą różne toksyny czy to z leków czy z żywności.