reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wywołanie porodu, wasze doświadczenia i rady

Zwróć uwagę, że większość historii dotyczy jednak wywołania przed terminem. A to już jakby samo z siebie zwykle gorzej wróży niż u Ciebie, gdzie jednak ten termin już minął więc i dziecko jest bardziej gotowe 😊
Też tak myślałam, ale nie wiem czy to ma jakiekolwiek znaczenie.🙃🧐 Niby mała jest gotowa do wyjścia, ale coś zawiesiła się w próżni i dalej siedzi 😅 Jutro jeszcze idę na wizytę, ale nie sądzę, żeby coś się zmieniło
 
reklama
Hej. Jestem aktualnie w 40+3 tygodniu ciąży, zapowiada się niestety, że skończy się wywołaniem. Lekarz dał mi czas do przyszłego tygodnia, później już ze skierowaniem do szpitala. Niby dziecko naciska główką, niby szyjka jest już miękka ale żadnych oznak porodu, skurczy i cisza. Ktg dobre, USG też, ale łożysko podobno już starawe i wód jest mniej.
To moja pierwsza ciąża, więc trochę się już denerwuje, że wywołanie będzie trwało w nieskończoność i nie mam pewności, jak się skończy :/ jak to u was wyglądało? Ile może trwać takie wywołanie? Jest jakiś określony czas i później robią cesarkę gdy nie ma postępu? Im dalej tym większe nerwy.
U mnie szyjka miękka, dziecko naciskało główką, z tym że ja miałam jakieś tam rozwarcie już (chyba na dwa palce). O 9:00 podłączyli kroplówkę, postęp porodu był mierny, jak przypadkowo (🤡) podczas badania szyjki pękł pęcherz to się akcja rozkręciła, urodziłam przed 18. Miałam spoko położną, która dbała o ochronę krocza i obyło się bez szycia i pękania.
 
Ja termin miałam na 2.06 i tego dnia założyli balonik. Najpierw były bóle okresowe które potem zaczęły przechodzić w lekkie skurcze ale regularne. O 23 przy skurczach co 5/6min odeszły wody ale rozwarcie tylko 4cm. Na porodowej jak dostałam znieczulenie to w 1,5h już razem z partymi poszło :) finalnie urodziłam o 8. Miałam podłączoną minimalną oxy po znieczuleniu bo się martwili żeby się akcja nie zatrzymała a to ruszyło bardzo szybko wtedy
 
Ja miałam wywoływany 41+2 i w poniedziałek o 9 rano założyli mi tasiemke, od 12 regularna skurcze a urodziłam dopiero we wtorek o godzinie 20🙃 Tylko ja miałam jeszcze długą i twardą szyjkę więc też dużej to zajęło
 
Hej. Jestem aktualnie w 40+3 tygodniu ciąży, zapowiada się niestety, że skończy się wywołaniem. Lekarz dał mi czas do przyszłego tygodnia, później już ze skierowaniem do szpitala. Niby dziecko naciska główką, niby szyjka jest już miękka ale żadnych oznak porodu, skurczy i cisza. Ktg dobre, USG też, ale łożysko podobno już starawe i wód jest mniej.
To moja pierwsza ciąża, więc trochę się już denerwuje, że wywołanie będzie trwało w nieskończoność i nie mam pewności, jak się skończy :/ jak to u was wyglądało? Ile może trwać takie wywołanie? Jest jakiś określony czas i później robią cesarkę gdy nie ma postępu? Im dalej tym większe nerwy.
3x balonik i 3x naturalnie urodziłam 😊
2x ze znieczuleniem
 
U mnie 3 ciążę i 3 wywoływane porody.
Za każdym razem wielowodzie i prawdopodobnie to było przyczyną braku skurczy, ponieważ macica tak rozciągnięta, że nie miała szans się kurczyć.
Ominal mnie za każdym razem etap balonika, bo przy pierwszym porodzie zostałam przyjęta tydzień po terminie ze zgładzoną szyjką i 4cm rozwarciem… przy drugim 2cm rozwarcia a przy 3cim UWAGA! Zostałam przyjęta do szpitala w dniu terminu z powodu nieprawidłowego ktg. Badanie lekarskie wykazało, że rozwarcia nie ma, szyjka długa 🤷🏻‍♀️ czekała mnie noc w szpitalu i rano balonik. Na drugi dzień okazało się, że z niczego mam 3cm rozwarcia 🙂 także balonik również mnie ominął.
Najgorszy dla mnie był pierwszy poród bo tak jak ktoś wspomniał nie potrafiłam w ogóle oddychać. Strasznie się spinałam co nie wpływało na moją korzyść. Za 2 i 3 razem - no mogłabym rodzić dzieci na okrągło 😅
Pierwszy poród trwał 4,5h, drugi 2h a trzeci 1,5h.
U mnie skurcze pojawiały się dopiero po przebiciu pęcherza płodowego, tak żadne dawki oksytocyny nie wywoływały u mnie skurczy…
W wielu historiach słyszy się jeszcze o bardzo długiej fazie 2 porodu. Ja miałam szczęście trafić za pierwszym razem na wspaniałą panią doktor która pokazała mi jak prawidłowo przeć. Za pierwszym razem druga faza wyniosła 20 min, za drugim 5min a za trzecim 3min.

Myślę, że za każdym razem kobieta boi się porodu. Bólu, przebiegu, ile to potrwa itd. Jestem 2 lata po ostatnim porodzie i pamiętam, że strasznie stresowałam się właśnie tym ile ten ból potrwa… czy dam radę wytrzymać itd. To całkiem normalne.

Szczęśliwego i szybkiego rozwiązania 😘
 
Ja chodziłam 2 tygodnie z 2cm rozwarcia (drugi poród). Byłam w 40+1 o 17 na wizycie i lekarka "dokładnie mnie zbadała", ale nie tak żeby mnie jakoś specjalnie bolało. Ja już jej tam prawie płakałam, że nie dam rady dłużej być w ciąży 🙈 Po 1h od wizyty zaczął mnie boleć brzuch jak na okres, miałam cały czas kontakt ze swoją położną (w szpitalu w którym rodziłam była taka możliwość) i kazała mi przyjechać na KTG. O godzinie 20 położna mnie badała, też rozmasowała powiedzmy co trzeba (żadnego bólu nie czułam, ale wiadomo lekko dyskomfort) i zapisały się pierwsze skurcze. Powiedziała, że mam zrobić spacer wokół szpitala, wziąć torby do porodu i iść na IP. Jak tam trafiłam to miałam już 4cm, skurcze co 5min. Wiadomo tam też badania, wywiad, trochę to trwało, skurcze były coraz częściej. Na porodówkę trafiłam o 23, o 1:30 córka była już na świecie 🙂 także jeśli dziecko jest gotowe, to wprawny lekarz czy położna mogą pomóc mu wyjść. Położna była ze mną cały czas, ochroniła mi krocze więc sam poród wspominam dużo lepiej niż pierwszy, który od momentu przyjazdu na IP do urodzenia córki trwał 22h 🙃 i nie obyło się bez oksy, bo mimo że skurcze były to rozwarcie nie postępowało.
 
Jakoś w 39 tyg ze wzgledu na cukrzyce ciazowa. Dali mi balonik, cos tam zadzialalo i nastepnego dnia kolo 10 jechalismy na porodowke. Najpierw poszla lewatywka, bo chcialam sprobowac czego sie da zanim mi dadza oksy. Potem mialam przebijany pecherz plodowy, po godzinie zero postepu wiec dostalam oksy. Niestety skurcze byly koszmarne, gdybym miala miec znowu wywolywanie porod to poprosilabym o znieczulenie, z reszta zrobilam to ale anestezjolog nie zdazyla do mnie dotrzec :/ Porod trwal kolo 6 godzin. Doszlam do siebie blyskawicznie.
 
Dzisiaj na ktg pisały się skurcze, czuję delikatne ściski w brzuchu, ale to nie jest jeszcze to. Dalej wszystko jest wysoko, szyjka miękka ale nic poza tym. W czwartek z rana stawiam się już na wywołanie i zostaje w szpitalu 🙃 Może kroplówki podkręca poród i wszystko nie będzie trwało w nieskończoność
 
reklama
10:30 leki na wywołanie dopochwowo bóle krzyżowe od około 13/14 ale takie znośne, bolące ale dało się przeżyć o 19:16 odeszły mi wody wtedy zaczęło już boleć bardziej o 20:17 dzidzia urodzona takich bóli konkretnych to było może z 40 minut👍 szybko poszło 1 dziecko 😁
 
Do góry