Ja mam Jane Nomad Air.
Sama nie wiem czy wybrałabym go ponownie, ale z założenia kupowany był na dwójkę dzieci, bo dla mnie był to duży wydatek. Z tego samego względu nie kupowałam już potem innej spacerówki, bo miał starczyć na wszystko.
Zakochałam się w nim w sklepie - super się prowadzi, no i to wypinanie fotelika i gondoli jedną ręką...
Z kolei spacerówka - ogromna! Mam wrażenie że Nina dopiero teraz w nią wrosła
i starczyłaby jeszcze na dłuuugo, tylko że my już z niej praktycznie nie korzystamy, bo mimo że wózek miał być lekki jak na tamte czasy, to wnoszenie na drugie piętro i tak było uciążliwe.
Dla mnie niewątpliwą zaletą było też to, że po złożeniu stelaż sam stał - nie zajmował więc aż tak strasznie dużo miejsca.
Pompowane koła (tylko tylne) ani razu się nie przebiły, nawet na wakacjach w górach.
Zmieniłabym jedynie pałąk od spacerówki - strasznie praktyczne wydaje się możliwość wypięcia tylko jednego boku by wsadzić/wyjąć dziecko - ja musiałam wypinać cały, a jest spory wymiarów, więc nie bardzo było co z nim robić po zdjęciu.
I rzecz, która mnie wkurza niemiłosiernie - kosz na zakupy. Tutaj jest tozupełne nieporozumienie! Kompletnie niepraktyczny, ciężko coś włożyć, jeszcze gorzej wyjąć...
A, jeszcze torba do wózka - słabiuteńka bardzo choć dopiero w tym roku prze wakacjami zaopatrzyłam się w coś porządnego, czyli jakoś przeżyłam z firmówką dość spory czas![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Ale i tak go kocham![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Sama nie wiem czy wybrałabym go ponownie, ale z założenia kupowany był na dwójkę dzieci, bo dla mnie był to duży wydatek. Z tego samego względu nie kupowałam już potem innej spacerówki, bo miał starczyć na wszystko.
Zakochałam się w nim w sklepie - super się prowadzi, no i to wypinanie fotelika i gondoli jedną ręką...
Z kolei spacerówka - ogromna! Mam wrażenie że Nina dopiero teraz w nią wrosła
Dla mnie niewątpliwą zaletą było też to, że po złożeniu stelaż sam stał - nie zajmował więc aż tak strasznie dużo miejsca.
Pompowane koła (tylko tylne) ani razu się nie przebiły, nawet na wakacjach w górach.
Zmieniłabym jedynie pałąk od spacerówki - strasznie praktyczne wydaje się możliwość wypięcia tylko jednego boku by wsadzić/wyjąć dziecko - ja musiałam wypinać cały, a jest spory wymiarów, więc nie bardzo było co z nim robić po zdjęciu.
I rzecz, która mnie wkurza niemiłosiernie - kosz na zakupy. Tutaj jest tozupełne nieporozumienie! Kompletnie niepraktyczny, ciężko coś włożyć, jeszcze gorzej wyjąć...
A, jeszcze torba do wózka - słabiuteńka bardzo choć dopiero w tym roku prze wakacjami zaopatrzyłam się w coś porządnego, czyli jakoś przeżyłam z firmówką dość spory czas
Ale i tak go kocham