Już druga noc z rzędu roczny syn zwymiotował w łóżeczku . Ok 3 h po uśnięciu poszłam do pokoju aby przykryć syna i zobaczyłam ciemną plamę na białej koldrze . Pierwszą myśl że to rozwolnienie i pieluszka przeciekła ale wyciągnęłam kołdrę i zobaczyłam , że to wymioty . Syn nie płakał , nie mam pojęcia kiedy to się stało . Kolejnej nocy zrobiłam tak samo i rozniez znalazłam ślady wymiocin . Pierwszy raz coś takiego się stało . Ta sama rzecz którą jadł w ciągu tych dwóch dni to po pół banana oraz jajko . Ale jajko je na śniadanie więc wątpię żeby to był powód . Mam wrażenie jakby były tam kawałki banana . Banany je od pół roku . Nie mam pojęcia o co chodzi . Może któraś mama miała taką samą sytuację ? Albo macie pomysł o co chodzi ?
Podziel się: