Hej. Niedługo czeka mnie wyciecie woreczka żółciowego, niestety raczej metoda klasyczna i mam pytanie do mam które miały ta operacje czy po wycięciu wystąpiły problemy z zajściem i utrzymaniem ciąży? Niby pozornie nie powinno mieć to wpływu ale jednak parę opinii znalazłam w necie że jednak niektóre mamy miały później ciążę pozamaciczna lub martwa. Nie ukrywam że się bardzo tego boję bo niedawno urodziłam martwego synka w 37 tygodniu ciąży
reklama
Rozwiązanie
Ja mam kamice przewodowa i musiałabym przed operacja mieć ecrp aby usunąć zlogi z dróg żółciowych i dopiero bym mogła mieć operacje laparoskopowo a teraz przez koronawirusa żaden szpital nie chciał mnie na ten zabieg przyjąć, musiałam mieć na już bo żółtaczka wyszła. Dzisiaj na szczęście się udało dostać dzięki jednemu lekarzowi na Przybyszewskiego i jednak będę mogła w późniejszym czasie po tym ercp mieć jednak...Ja miałam usunięty woreczek żółciowy pomiędzy pierwszą, a drugą ciążą, z tym, że laparoskopowo. W ciążę zaszłam pół roku po operacji, w zasadzie w pierwszym miesiącu starań. Problemów z donoszeniem ciąży nie miałam żadnych. Niestety nie wiem jak po operacji klasycznej by było.
A czemu klasycznie a nie laparoskopowo?
Madlein
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Marzec 2010
- Postów
- 3 714
Może tamte przypadki to tylko przykry zbieg okoliczności? Tak na chłopski rozum woreczek żółciowy jest w takim miejscu, że nie styka się z macicą czy jajnikami, więc jakim cudem jego brak mógłby powodować np. ciążę pozamaciczną? Prędzej usunięcie wyrostka robaczkowego byłoby potencjalnie bardziej groźne. A jeśli chodzi o wyrostek to mam kuzynkę, która jakieś dwa lata przed zajściem w ciążę miała go usuniętego i ciąża przebiegała prawidłowo.
Myślę, że usunięcie woreczka żółciowego nie ma żadnego wpływu na ewentualne zajście w ciążę i jej donoszenie. Powodzenia
Myślę, że usunięcie woreczka żółciowego nie ma żadnego wpływu na ewentualne zajście w ciążę i jej donoszenie. Powodzenia
Ja miałam usunięty woreczek żółciowy pomiędzy pierwszą, a drugą ciążą, z tym, że laparoskopowo. W ciążę zaszłam pół roku po operacji, w zasadzie w pierwszym miesiącu starań. Problemów z donoszeniem ciąży nie miałam żadnych. Niestety nie wiem jak po operacji klasycznej by było.
A czemu klasycznie a nie laparoskopowo?
A czemu klasycznie a nie laparoskopowo?
niunia2324
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Styczeń 2020
- Postów
- 3 605
Ja zaszłam (wreszcie) w ciążę dosłownie miesiąc po operacji! Metoda laparoskopowa. I myślę, ze to dzięki temu że ogarnęłam ten problem udało się nam.(można powiedzieć , że po dwóch latach starań oraz jednym poronieniu).
Ja mam kamice przewodowa i musiałabym przed operacja mieć ecrp aby usunąć zlogi z dróg żółciowych i dopiero bym mogła mieć operacje laparoskopowo a teraz przez koronawirusa żaden szpital nie chciał mnie na ten zabieg przyjąć, musiałam mieć na już bo żółtaczka wyszła. Dzisiaj na szczęście się udało dostać dzięki jednemu lekarzowi na Przybyszewskiego i jednak będę mogła w późniejszym czasie po tym ercp mieć jednak operacje laparoskopowaJa miałam usunięty woreczek żółciowy pomiędzy pierwszą, a drugą ciążą, z tym, że laparoskopowo. W ciążę zaszłam pół roku po operacji, w zasadzie w pierwszym miesiącu starań. Problemów z donoszeniem ciąży nie miałam żadnych. Niestety nie wiem jak po operacji klasycznej by było.
A czemu klasycznie a nie laparoskopowo?
Podziel się: