reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wychowujemy nasze rozrabiaki

Oj dziewczeta widze ze sie rozumiemy bez slow ... "nigdy, ale to przenigdy" nie zamierzam podniesc reki na mojego synka ...ale zas z drugiej strony nie moge tez powiedziec ze tak bedzie w 100% ... mam nadzieje ze nie zrozumiecie mnie zle ... bicie dla mnie jesy okrutne , nawet glupi maly klaps, dla Nas glupi i maly, dla dziecka najsurowsza kara ... ale nigdy tez nie mozesz byc pewnym swojego zachowania w danej sytuacji ... dlatego ja jestem zdania... "nigdy nie mow nigdy"
Napewno chce duzo rozmawiac ze swoim maluchem, tak zeby wiedzial ze ma we mnie oparcie ... ze zawsze moze przyjsc i sie wyzalic i ze postaramy sie razem rozwiazac Jego problem ... chce zeby wiedzial ze jest czlonkiem Naszej malej rodzinki i ma prawo miec swoje zdanie ... moi rodzice nauczyli mnie szacunku i milosci i zamierzam to kontynuowac : wychowanie w milosci oraz szacunek dla innych :happy: ... biciu mowie wielkie NIE !!
 
reklama
Temat, który ostanio mnie bardzo nurtuje,
dostałam w swoim życiu kilka klapsów od taty mama nie uderzyła mnie nigdy za to mój brat przez tate był bity dość mocno tak jak mój mąż przez swoją rąbniętą matke, która biła go pasem i musiał go sobie sam wybrać no i nie mógł przy tym nawet płakać - uważam to za szczyt sadyzmu i jestem pewna że odbiło się to zarównona mom bracie jak i mężu - obydwaj mają problemy z okazywaniem uczuć.
mam koleżankę , która swojego 1.5 rocznego synka bije czy też daje mu klapsa (dla mnie to bicie) na moje argumenty że przecież on nie wiem za co i po co że nagle zadaje mu ból osoba którą tak bardzo kocha - ona mówi, że inaczej sobie nie radzi - uważam to za idiotyczne wytłumaczenie i usprawiedliwianie swojego niewm lenistwa, bo widocznie nie chce jej się poświęcić maluszkowi więcej czasu na tłumaczenie na rozmowę.
W każdym razie nie zamierzam nigdy bić mojego największego skarbu, moja bratannica nie dostała przez swoje 4 latka żadnego klapsa jest ciut rozpieszczona ale jest dobrym i mądrym dzieciakiem, nie wpada w histerie i nikogo nie bije.

Aha i jeszcze ostatnio znalazłam nowy argument przeciwko bicu dzieci
- kłócimy się z naszymi mężami prawda - czasem nas nie słuchają i nie robią tego o co ich prosimy to ja się pytam czy lecimy i walimy ich w twarz NIE tylko rozmawiamy a dzieci to tacy sami ludzie jak dorośli
 
Renik to tak jak u nas, mój mąż był bity pasem przez swojego ojca, nad zeszytem z matmy zamykali się w pokoju i tak trwała "nauka". Jestem z mężem już 13 lat ale dużo się napracowałam żeby nauczyć go choć odrobiny okazywania uczuć-to straszne. Ale najbardziej cieszę się z tego że teraz chyba wszyscy mamy już inny pogląd na wychowanie i nie chcemy popełniać błędów naszych rodziców. Choć życie jest stresujące i frustrujące, ciągle pełno w nas agresji i ja wiem że to będzie "praca" aby nie "trzepnąć ręką" rozrabiaki- jesli kiedykolwiek podniosę rękę na moje dziecko będzie to moja porażka. Ja jeszcze jakoś opracuję to w sobie ale mojemu mężowi pewnie będzie trudniej. czasem jak nasz pies odwali coś w domu to mąż zamierzył się i dał klapsa w dupsko psiurce-ale ja zawsze na to zwracałam mu uwagę, bo uważam że nawet zwierząt nie powinno się bić.
Ja juz widzę że może być ciężko w wychowaniu (dlatego zaczęłam ten wątek). Kubula już "kombinuje", już ćwiczy wymuszanie :szok:. Najgorzej jest jak on coś chce np. jakiś przedmiot a ja mu go nie chcę dać, albo zabiorę-wrzask jakby go ktoś polewał wrzątkiem. Ostatnio musiałam natychmiast wracać do domu ze spaceru tak wrzeszczał na całe osiedle w wózku, a mi było wstyd:zawstydzona/y:. Ludzie się na mnie patrzyli jakbym cos mu zrobiła, jak na wyrodną matkę-to jest najgorsze.
 
Takze nie jestem zwolennicza bicia....uwazam ze sposob karania dzici pokazany w "sUPER NIANI" jest naprawde ok. Moja siostra ma bardzo energiczne dzicko......wszedzie go pelno....a jak sie go wola milion razy to zadko kiedy przychodzi.....wczesniej siostra tracilam przy nim polowe swojej energii....ale odkad zaczela stosowac wskazowki super niani w karaniu czy nagradziu dziecka...jest o Niebo lepiej.......uznala ze bicie jest drogą donikąd.....niestetey jej mąz...raczej woli dac klapsa . Fakt ojca dziecko slucha sie w 100%.................ale zaloze sie ze ze strachu...a to przecuiez bez sewnsu
 
Masz całkowitą rację Czarodziejko dziecko powinno rodzica szanować a nie bać, a strach z szacunkiem nie ma nic wspólnego
Asiuk u mnie się właśnie zaczęło podobnie jak u Ciebie nazywam to bunt 7 miesięczniaka ;-), własnie też ostatnio ewakułowałamEmiśke z wanienki bo odebrałam jej termometr, cimkała go cały czas i bałam się żeby tej wody się nie opiła - ranyyy jaka była awantura a w łazience fajnie niesie
 
Kiedyś uważałam, że klaps to nic złego. Sama dostawałam klapsy jak byłam mała, nawet tego nie pamiętam.. i nie wywołało to jakis większych "konsekwencji. Przecież klaps klapsowi nie równy....

Ale po porodzie który przeżyłam dramatycznie stwierdziłam, że w życiu nie udeze Olka.... to moje ciałko i nie pozwolę go skrzywdzić! Jestem jak najbardziej za karami niefizycznymi.:tak:

Pamietam karę mojej mamy, która razem z moim bratem wystawiła nas na przedpokój za złe zachowanie, pozwoliła wrócic do pokoju jak przeprosimy... przeprosiliśmy - do dziś to pamietam - COS W TYM JEST!
Choc nie raz miałam na Olka takiego nerwa, że aż podniosła głos :sick:
oj dziecko to wieczna nauka cierpliwości i spokoju... nie wiedziałam, że to takie trudne :laugh2::laugh2::laugh2:
 
Z całego serca Zyczę Wam wszytskim powodzenia w wytrwaniu w tych postanowieniach (sama wiem że to łatwe) - ale życie to samo pokaże i zweryfikuje poprzez zachowanie Waszych maluszków które właśnie kształtujecie


A tak nawiasem mówiąc - sądzę że jeśli niektóre z Was już krzyczą na dzieci to co będzie jeśli czterolatek będzie miał za nic że nie wolno chlapać w wannie ?????? - Szlag Was trafi i dacie klapsa .....
 
moja mama miala taki patent, ze jak ja szlag trafial to uderzala reka w cokolwiek zamiast dawac klapsa :tak: albo wychodzila na chwile do drugie pokoju porzucac troche miesem. wyladowywala agresje i miala sile na dalsze tlumaczenie
 
No to ja też powiem, że nie jestem zwolennikiem kar cielesnych. Nie wiem jak można bić takiego malca jak nasze dzieciaki. Jednak wiem, że dzieci potrafią naprawdę dać w kość ( mam przecież 7-letnią córkę). Dostała ode mnie dwa razy w życiu:zawstydzona/y: i to była moja porażka, bo nie potrafiłam sobie poradzić ze swoim zdenerwowaniem. Był to klaps przez tyłek nie tam jakieś bicie, ale przeżyłam to tak jakbym to ja dostała. Zawsze staram się rozmawiać z małą, tłumaczyć jej, a jeśli to nie pomaga stosuję kary niefizyczne typu: zakaz oglądania bajek, zakaz gry na komputerze, wychodzenia na dwór itp. naprawdę skutkuje. :tak:
 
reklama
Iwonka - zgadzam się z Tobą kary typu zakaz czegoś jest OK i u mnie też sie sprawdza (zakaz na plac zabaw z koleżankami czy brak kieszonkowego)

Tak jak u Ciebie Asia dostała w klapsa w tyłek niewiele ( na palcach jednej ręki licząc - przez 11 lat)

Co nie zmienia faktu że większość w Was miłe koleżanki macie pierwsze dziecko i (nie obrażając nikogo) jeszcze nie macie pojęcia co to jest wychowywanie dzieci. To że widzice u siostry, babci i koleżanki jak to jest - to czubek góry lodowej - i myślę że lepiej uczyć się na cudzych błędach niż na swoich. (nie mówię tutaj o biciu dziecka tylko o konsekwentnym dążeniu do poprawnego zachowania naszej pociechy).
A doprowadzenie dziecka do stanu jaki pokazują w "super Niani" jest bardzo proste - a czytając niektóre Wasze posty pracy Super Niania będzie miała mnóstwo
pracy za jakieś 3-4 lata
 
Do góry