nikita33
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 21 Grudzień 2004
- Postów
- 2 021
No tak, mąż daje mi chwile wolnego w sobotę czy niedzielę, bo wtedy wychodzi z małym na spacerki. Co prawda ma i tak ułatwione zadanie, bo na tym spacerku Filip zasypia, więc nie bardzo trzeba się nim wtedy zajmować. Ale co racja to racja - na pewno przydałaby się mojemu mężusiowi taka sobota, kiedy to musiałby się zając dzieckiem dłużej, niż dwie godziny... muszę wymyślić jakiś chytry plan, żeby panów zostawić na dłużej samych, bo narazie, jak wracają ze spacerku, to mąż przekazuje mi małego i zasiada przeważnie przy kompie ewentualnie stwierdza, ze teraz on odpoczywa a ja zajmuję się małym...
a swoją drogą ciekawe, czy Wasi mężowie potrafiliby spędzić cały dzień z dzieckiem i nie zakończyć go z obłędem w oczach? Bo mój kiedyś stwierdził, że po takim dniu z naszym ruchliwym dziecięciem padł by na twarz, a po tygodniu chyba umarł.... hehe, a ja jeszcze żyję, jakoś wytrzymałam już półtora roku ;D
pozdrawiam
nikita
a swoją drogą ciekawe, czy Wasi mężowie potrafiliby spędzić cały dzień z dzieckiem i nie zakończyć go z obłędem w oczach? Bo mój kiedyś stwierdził, że po takim dniu z naszym ruchliwym dziecięciem padł by na twarz, a po tygodniu chyba umarł.... hehe, a ja jeszcze żyję, jakoś wytrzymałam już półtora roku ;D
pozdrawiam
nikita