reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wszystko o karmieniu naszych maluszków

Ja mam uraz do kapturków ale pisałam o tym kiedyś.
Mój dzisaj ma rewelacyjny dzień bo ladnie jadł co prawda od 8 je po kilka minut i zasypia na godzinkę i sie budził ale już tak nie szalał przy piersi.
Co do nabiału to moja pediatra mi powiedziała żebym nie jadła zwykłego mleka tylko jego przetwory.Jem ale nie za dużo ,zresztą ja glównie na kanapkach lecę bo mi to najbardziej smakuje

magda, ale co się działo przez te kapturki ? możesz skrobnąc jeszcze raz ?
 
reklama
Ja przez karmienie przez kapturki nabawiłam się mega zapalenia i później ropnia więc lepiej nie karmić na dłuszą metę.No i tak jak u Nalki​ Julka nie chciała później już jeść bez kapturków co skończyło się krmieniem butelkąa
Julka mi słabo wyciągała z piersi i jak miałam zastoje i zaczęłąm to ściągać laktatorem ale takim dużym,wypozyczanym to to sprawiło na koniec że miałam wielkiego ropnia i musiałam mieć w poradni wzystko strzykawką usuwane.Julka nie umiała złapać piersi bez kaputrka i wrzeszczała ja stres że nie moge karmić bez i w końcu przezłam na butelke by mała była wkońcu spokojna
 
Ostatnia edycja:
Te kapturki co ja miałam nie przylegały do sutka tylko była taka przestrzeń i Julka mi słabo przez nie ciągneła mleko.To było 9 lat temu i nie wiem czy te kapturki są teraz inne czy nie
 
Szczerze zazdroszcze tym z Was ktore maja nawal mleka, moze mi troche przyslecie poczta? :-)
Ja od tygodnia probuje laktatorem poprawic swoja wydajnosc ale niestety jest coraz gorzej zamiast lepiej. Udaje mi sie po calym dniu sciagania dobic do 100-130ml mleka a to jest tyle co obecnie jeden posilek malej :-( Wiec daje jej to na noc jako jedna butelke i tyle mam radosci ze chociaz cokolwiek mojego mleka ma. Ustalilismy z polozna ze jeszcze 2 tygodnie poprobuje odciagac i jesli laktacja sie nie zwiekszy to daje sobie spokoj. Szkoda ale nic na to nie poradze jest juz po prostu za pozno. Nie mam juz w ciele hormonow odpowiedzialnych za produkcje mleka.Przez zaniedbanie w szpitalu oraz przez moja polozna, ktora wlasnie zmienilam na inna, stracilam najwazniejszy moment kiedy mozna bylo jeszcze cos zrobic. Gdyby ktos w pierwszych dwoch tygodniach mnie dobrze pokierowal i zwrocil uwage na problem o ktorym mowilam, ze mala godzinami wisi na cycku a i tak nadal jest glodna to moze stymulacja udalo by mi sie dojsc do normalnego poziomu mleka... Ehhh czlowiek uczy sie na bledach.... Teraz wazne jest ze mala je ladnie MM, przybiera tez dobrze ok.140g na tydzien i w koncu jest spokoj.
Tez uzywalam przez jakis czas kapturkow i zauwazylam ze po jakims czasie zmienil sie sposob w jaki mala lapala cycka. W kapturku jest jej latwiej go zlapac wiec sie nie musi wysilac. W efekcie jak karmilam ja naprzemiennie raz z kapturkami raz bez to sie denerwowala przy piersi bez kapturka bo trudno jej bylo zlapac i utrzymac go sama w buzi musiala. Dlatego tez w pewnym momencie pomimo bolu odstawilam kapturki.
 
Co do mrożenia, to kiedyś czytałam, że dobrze się mrozi w tych wyjałowionych pojemniczkach na mocz, ale sama nie próbowałam. Z kolei moja koleżanka mroziła w zwykłych woreczkach na lód. Bardzo sobie chwaliła wygodę, kosteczki były bardzo podzielne.Ja do tej pory mroziłam w pojemniczkach specjalnych ale przeraża mnie ich cena. Chyba też się przerzucę na te woreczki na kostki lodu. Ona troje dzieci tak wychowała i wszystko w porządku było.
 
U mnie dziewczyny z laktacją póki co nie ma problemów - tzn. mała je i nie narzeka :) w pewnym momencie myslalam, ze moze mam za malo pokarmu, ale wszystko zostalo sprawdzone przez laktator i MM.Najwiecej jest go oczywiscie w nocy i czasem jak mala przespi cala noc (22-7 rano) to w nocy i tak sie budze bo mnie bola piersi i musze troszke odciagnac. W dzien moje piersi nie sa takie nabrzmiale, czasem mam wrazenie ze sa normalne, jakby nie bylo w nich pokarmu - ale to chyba tylko takie wrazenie...Czy Wy tez czasem przy karmieniu macie taki kłujący ból od środka w piersiach? Nie występuje to przy kazdym karmieniu,ale jak zakłuje to ałłłł.
 
no właśnie mnie przeraża tez cena tych woreczków i pojemniczków, tymbardziej że nie wiem czy uzyje tego mleka, bo to nadprodukcja, i mroże w razie jak by gorzej było, ale czy będzie to nie wiem i równei dobrze może się zmarnować.
 
reklama
Do góry