Ja mam kilka zlotych rad
Odchudzilam sie kiedys z 82 do 59...
-nie jesc 3 godziny przed snem,a najlepiej ustalic sobie godzine np 19 lub 20,zeby 'niechcacy' nie podjadac...
- oczywiscie jesc 5 razy dziennie
- rano zaserwowac sobie porzadne sniadanie, bez martwienia sie o diete...To da nam kopa na caly dzien
- ja im bardziel myslalam o tym, ze musze przestrzegac diety, tym wiecej jadlam... Najlepiej pozwolic sobie na jedno ciastko,badz kawalek czekolady (kostke) i miec swiety spokoj...niz dorwac sie do nich po tygodniu i zjesc 2 opakowania na raz
- duzo pic- ale nie za duzo (to tez szkodzi) Aha- i pic mineralke, a nie zrodlana. Ponoc szkodzi
Choc dla mnie woda,to woda...
- raz na jakis czas zrobic sobie dietowy odpust. Czesto sie zdarza,ze jestesmy na diecie, chudniemy i nagle trach! waga stoi..tydzien,dwa, miesiac.. Twoj organizm trzeba troche oszukac, bo inaczej zamiast gubic kg,zacznie gromadzic ich wiecej z tego co jesz (takie zabezpieczenie na przyszlosc w razie gdybys jadla jeszcze mniej)- tak wiec raz na tydzien- jedz normalnie,ale bez przesady oczywiscie
- nie wierzyc w diety cud- warto jesc rzeczy bardziej wartosciowe typu chleby pelnoziarniste itp, ale nie ma sensu pozbawiac sie jakiegokolwiek skladnika, by zyc np na samym bialku, bo jakastam dieta zabrania owocow...
- o wlasnie! gdy masz ochote na slodkie- zjedz banana, nektarynke- jakikolwiek owoc, byle byl baaardzo slodki
-uzywac duzo ostrych przypraw (jesli nie karmisz)-bez przesadyzmu oczywiscie- ostre pomaga schudnac i pobudza pragnienie
- zastap mleko 2% tym 0.5%
-zmus meza/partnera do innego jedzenia tez- nic mu sie nie stanie,a ty nie musisz cierpiec, patrzac jak on wcina 5 kawalek ciasta
- gdy idziesz do sklepu nie kupuj slodyczy na 'zas'
- kup za to lody z soku badz foremki do robienia takich- bardzo latwe... Ja dodatkowo zamrazalam ukochany jogurt i jadlam jako deser/slodycz...trwalo to zawsze dlugo,bo cholerka twarda...
-zrezygnuj z cukru- nie oznacza to gorzkiej herbaty...mozesz na jakis czas zastapic go slodzikiem,ale najlepiej takim,ktory nie ma aspartamu w sobie (jest ponoc niezdrowy)...
- jezeli musisz cos pochrupac- polecam marchewke...
-zamiast gotowanych ziemniakow do miesa, upiecz je w piekarniku. A najlepiej zastap je fasolka
i najwazniejsze- nie katuj sie.
Tracac kg bardzo szybko, tak naprawde pozbywasz sie wody i innych waznych rzeczy. 0.5 kg na tydzien, badz nawet 1kg to bardzo duzo!
moglabym tak dlugo...po Olafie zajelo mi strasznie dlugo by zrzucic kg... Zle do tego podeszlam, szukalam diety cud- w tym np kopenhaskiej- gdzie zemdlalam z glodu...Stwierdzilam,ze nie ma sensu,ze zajmie to dluzej,ale jedzenie to ma byc przyjemnosc,a nie dolowanie sie..
-
aha, i jesli ktos potrzebuje pomocy z odchudzaniem to nie jestem ekspertem,ale moge cos doradzic zawsze