reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniówkowe mamy

reklama
Donkat mam dola od przyjazdu z polski.Tata,tata. widzialam jego rzeczy,buty na korytarzu,koszula w przedpokoju,szczoteczka,kosmetyki echh Mama jeszcze nic nie wyrzuca,jeszcze do niej nie doszlo.....do mnie juz tak.....
Niestety to są mocne przeżycia:-( Tyle lat żyli razem i teraz już go nie ma. Może to wszystko pozwala jej pamiętać tak jakby chciała, czuje jego obecność. Dla nikogo śmierć nie jest latwa. Tym bardziej jeśli dobrze kojarzę mama mieszka teraz sama. Nie wiem,czy Twoja mama pracuje. A może dłuższa wizyta u Was, za wnukami trochę by ją oderwała, "ożywiła"...
 
Niestety to są mocne przeżycia:-( Tyle lat żyli razem i teraz już go nie ma. Może to wszystko pozwala jej pamiętać tak jakby chciała, czuje jego obecność. Dla nikogo śmierć nie jest latwa. Tym bardziej jeśli dobrze kojarzę mama mieszka teraz sama. Nie wiem,czy Twoja mama pracuje. A może dłuższa wizyta u Was, za wnukami trochę by ją oderwała, "ożywiła"...
Popieram to co napisała Justyna w takich chwilach jest bardzo trudno a brak zajęcia sprawia że rozpamiętujemy to co było i nie możemy się uporać ze wspomnieniami, smutkiem , żalem który czujemy po stracie bliskiej osoby. Na pewno na samym początku dobrze jest dac takiej osobie trochę czasu na to aby mogła sobie sama poradzić ze swoimi emocjami ale na dłuższę metę konieczne jest przy najmniej moim zdaniem zorganizowanie jakiegoś zajęcia dla tej osoby tak aby nie miała czasu na rozpamiętywanie to bardzo pomaga i pozwala wrócić do normalnego życia. Niestety nie da się tego wyprzeć ze świadomości ale czas leczy rany i można się z tym co się stało pogodzić i żyć dalej. Myślę że taka wizyta u Was dobrze by Twojej mamie zrobiła tylko powrót musiałabyś zorganizować tak żeby przy niej być bo jak wróci sama do domu przepełnionego rzeczami taty i będzie sama to spowrotem wszystkie te złe doświadczenia do niej wrócą. Ale to tylko takie moje zdanie i nie wiem czy uda się zorganizować mamie taki wyjazd no i czy przede wszystkim mama by go chciała jeśli tak to myślę że warto.
 
mama przyjedzie na wiosne do nas.ma jeszcze wiele spraw do pozalatwiania .
 
Ostatnia edycja:
BoBonki, gdzie sie ukrywacie? nie mam zadnych zaleglosci procz psta justyny??:szok::szok:

jak p zaczal jezdzic do pracy i go nie ma dluzej w domu, to Julitka znow ejst za nim steskoniona i by tylko sie znim bawila:tak::-)

i mowi,że jest osrany,bo w niedzielę jedzie z tym na Wągry,a jeszcze nigdy nie był. Oj mój panikarz:-D Jak jechal 1 raz na Litwę to też panikował,a później powiedział,że luzik.


Wczoraj jak byłam u koleżanki to był jej mąż. I normalnie urzekł mnie P,bo Mateusza widział 1 raz, w zasadzie mnie 2 i zaczął z nim tak fajnie rozmawiać, zachęcać do zabawy... Mój S tak nie potrafi. Jest taki zamknięty, jakby bał się,że okazując uczucia ośmieszy się,czy jakoś tak. Wogóle ciężko mu z tym idzie.

zawsze najtrudniejszy jest ten pierwszy raz. a swoja droga to sie wcale nie dziewie twojemu s ze panikuje jadac do obcego panstwa, bo ja nie znajjac jezyka tez nie czulabym sie komfortowo. tym bardziej, ze po wegiersku to nawet na migi bym nie dala rady:-D:-D

a moze zacheacj S do wspolnej zabawy z Mateuszkiem. jak zobaczy jak wy sie wyglupiacie, t zn Ty, ze nie masz oporow, nie wstydzis sie robic z siebie blazna (z boku tak wyglada zabawa z dzieckiem) to i on zacznie sie otwierac. mateusz duzo traci, bo ja widze po naszej sytuacji, ze ja nigdy sie tak nie ebde bawila z Julitka jak to robi P. ich zabway sa bardziej radosne i beztroskie, a moje nastawione na nauke:sorry:
 
reklama
Brrr ale zmarzłam wyszłam zapalić a tam tak zimno chyba zima będzie mi sprzyjać w rzucaniu tego wstrętnego nałogu:tak:Obiecanki cacanki:-D


skoro cie ceny papierosow nie odstraszjaja, to niech chociaz zima ma dobry wplyw:-D:-D:-D

bierz przklad z carioci, juz dlugo nie pali:tak:

jak Natalka? jest po 18, a o tej porze goraczka zazwyczaj sie wzmaga:-(
 
Do góry