Oj coś nie tak kliknęłam, to co napisałam powyżej to odpowiedź na post TOSI.
Dzięki dziewczyny za miłe słowa.
Powiem coś jeszcze, w ciągu tamtych kilku chwil tysiace mysli przeszło przez moja głowę, czekałam na mojego synka prawie 3 lata, w tym okresie poroniłam, potem udało sie w końcu,potem te przejścia z badaniami prenatalnymi i czekanie w niepokoju do rozwiązania i pytania czy urodzi sie zdrowy czy bedzie miał ZD, w końcu radość, jak go zobaczyłam i usłyszałam że jest zdrowy i że dostał 10pkt, a tu teraz miało sie wszystko tak nagle skończyć...........nie mogę się nadal uspokoić, cały czas widzę to moje dziecko z tamtego dnia i ten obraz mnie prześladuje, lekarka powqiedziała mi dziś że roblismy wszystko co należało w takiej sytuacji zrobić, ale co to za pocieszenie kiedy ja juz traciłam wiarę w to, że się uda.
Spokojnej nocy i aby nikt z Nas nie musiał przechodzić przez takie coś, aby dzieciaki rosły zdrowe i szczęśliwe!!!!
Dzięki dziewczyny za miłe słowa.
Powiem coś jeszcze, w ciągu tamtych kilku chwil tysiace mysli przeszło przez moja głowę, czekałam na mojego synka prawie 3 lata, w tym okresie poroniłam, potem udało sie w końcu,potem te przejścia z badaniami prenatalnymi i czekanie w niepokoju do rozwiązania i pytania czy urodzi sie zdrowy czy bedzie miał ZD, w końcu radość, jak go zobaczyłam i usłyszałam że jest zdrowy i że dostał 10pkt, a tu teraz miało sie wszystko tak nagle skończyć...........nie mogę się nadal uspokoić, cały czas widzę to moje dziecko z tamtego dnia i ten obraz mnie prześladuje, lekarka powqiedziała mi dziś że roblismy wszystko co należało w takiej sytuacji zrobić, ale co to za pocieszenie kiedy ja juz traciłam wiarę w to, że się uda.
Spokojnej nocy i aby nikt z Nas nie musiał przechodzić przez takie coś, aby dzieciaki rosły zdrowe i szczęśliwe!!!!