reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wrzesień 2010...

Oj coś nie tak kliknęłam, to co napisałam powyżej to odpowiedź na post TOSI.
Dzięki dziewczyny za miłe słowa.
Powiem coś jeszcze, w ciągu tamtych kilku chwil tysiace mysli przeszło przez moja głowę, czekałam na mojego synka prawie 3 lata, w tym okresie poroniłam, potem udało sie w końcu,potem te przejścia z badaniami prenatalnymi i czekanie w niepokoju do rozwiązania i pytania czy urodzi sie zdrowy czy bedzie miał ZD, w końcu radość, jak go zobaczyłam i usłyszałam że jest zdrowy i że dostał 10pkt, a tu teraz miało sie wszystko tak nagle skończyć...........nie mogę się nadal uspokoić, cały czas widzę to moje dziecko z tamtego dnia i ten obraz mnie prześladuje, lekarka powqiedziała mi dziś że roblismy wszystko co należało w takiej sytuacji zrobić, ale co to za pocieszenie kiedy ja juz traciłam wiarę w to, że się uda.

Spokojnej nocy i aby nikt z Nas nie musiał przechodzić przez takie coś, aby dzieciaki rosły zdrowe i szczęśliwe!!!!
 
reklama
Hej Kochane :-)

Anitas- Boże, serdecznie Wam współczuję tego wydarzenia....Zachowaliście zimną krew i poradziliście sobie, ale ąz nie chcę wyobrażać sobie tego, co musieliście czuć i przeżywać.Okropność, blady strach mnie obleciał.Jak dobrze, że wiedziałaś co robić, wielki podziw i UFFF , że ZKamilkowi nic się nie stało.

My już w domku, ale co przeszliśmy to też niezła historia. Otóż gdy pojechaliśmy po Julię ok 15 byliśmy, wypisów nadal nie było, a wiec zapytalam o zalecenia , co do karmienia itd...Niestety pielegniarki gęby na kłódki i nic nie chciały ówić- bo im nie wolno, zawołały lekarke dyżurną, ale ta jest tylko 2x w miesiacu w szpitalu na dyzurach i niewiele chciala powiedziec, mowi ze jedynie pan ordynator i tratata, a przeciez ja bylam dzisiaj u niego, i kazal pytac po 14 u pielegniarek i ze bedzie na wypisie. No i zonk. Lekarka jedynie dala nam recepte na to mleko Bebilon ntn bez laktozy, i po wypis dopiero we czwartek.
No to jedziemy te 25 km do domu, korki o tej porze masakra, w aucie 1.5 h do domu, no i rundka po aptekach. I ...nigdzie, komoletnie nigdzie nie ma tego mleka, owszem na zamowienie na dzien nastepny. A wszpitalu kazali narazie tym karmic, z moim mlekiem stopniow , ale jak stopniow nikt tam nie wiedzial :( Mała ładnie spała, ale nagle po 2 h jezdzenia zaczela plakac, smoka nie bylo, bo wszystko w szpitalu zabrali, nic do domu nie wolno. I ryk w niebogłosy, a my ani picia, ani mleka...Wiec, nie zastanawiajac sie dlugo, wyjelam w aucie piers na postoju i przystawiam. Mala chwycila w mig, przestala plakac, ssie pieknie, jakby tak bylo caly cza. Ulga...tyle ze mnie sumienie boli, bo co jak ja brzuszek rozboli, tfu, tfu, tfu. Nie przyznajac sie , dzwonie do mojej znajomej pediatry( ona wyslala Julke na patologie karetka) i bedzie jutro u nas w domu, ale zapytalam o karmienie moim mlekiem , no i mozna powoli, ale lepiej jutro rano, zeby noc spokojna byla w razie czego. A rano...mam jej dac ile chce, a potem znowu Bebilon, i tak stopniowo.
No i liczylam na ten Bebilon, moj P objezdzil wszystkie niemal apteki na SLASKU I nie ma, jest za to inny Bebilon pepti i tym dzisiaj karmimy, po rozmowie farmaceuty ze szpitalem gdzie byla (tel) Zanim to dowiozl znowu ja karmilam cycem. Je, ale ja ograniczam, dowiozl mleko, podalam jej i tak mala placzac, jedzc, kapiac sie dotrwala do 23 wcale nie spiac, ufff. Tyle wrazen, jeszcze tesciowa, ktora ja dzisiaj 1 raz widziala, ale duzo mi pomogla, abym chociaz obiad skonczyla robic i jesc..
Teraz mala spi z tata , a ja pisze do Was a o 12 w nocy znowu karmienie.
Kochane, powiedzcie mi czy na sztucznym mleku robi sie przerwe w nocy np 5 h , czy takze budzi sie dziecko jak zalecane 3 h ? Bo piersia to wiem, ze na zadanie.
Oby jej juz nic nie bolalo, bo kolkowala jak zwykle, ale to mija i zasnela.Byle do rana, jutro bedzie juz jej mleko przepisane do odebrania.

Ale dla mnie najwazniejsze- ze Julcia nie zapomniala jak ssac piers i chce! :-) Nie ma wiekszej radosci, dziekuje WAM , bardzo!

Przepraszam, ze tak egoistycznie.Dopiero co usiadlam, zmeczona ale jakze szczesliwa.:-)
Dobranoc :-)
 
Nie wiem już jak mam te krople podawać, czuję taki stres jak mam je podawać, że szok.
Wczoraj tylko podałam wit. D z wyciśniętym mlekiem na łyżeczce, żeby było rzadsze i nie takie tłuste, w pozycji bardziej pionowej mój mąż go trzymał, w czwartek już dostanę wit. D w innej postaci i będzie to jedna kropla, natomiast ta wit. K to jest jakiś koszmar. czytałam, że inne dziewczyny tez maja problem typu kolki. te 10 kropli to jest za dużo, lekarka powiedziała mi dziś że mam to dzielić na dwa razy po 5 kropli. Nie wiem czy z tego nie zrezygnuję w ogóle, bo moja koleżanka -urodziła końcem czerwca też z tego zrezygnowała, bo małego bolał brzuszek. A jeszcze coś, moja lekarka powiedziała, że właśnie mam mu podawac powoli w pozycji pionowej, w takiej pozycji widziałam jak w szpitalu pielegniarki karmiły dzieci, no i oczywiście rozcieńczam to mlekiem z cycka. I tak temu wszystkiemu towarzyszy ogromny stres.

Oj coś nie tak kliknęłam, to co napisałam powyżej to odpowiedź na post TOSI.
Dzięki dziewczyny za miłe słowa.
Powiem coś jeszcze, w ciągu tamtych kilku chwil tysiace mysli przeszło przez moja głowę, czekałam na mojego synka prawie 3 lata, w tym okresie poroniłam, potem udało sie w końcu,potem te przejścia z badaniami prenatalnymi i czekanie w niepokoju do rozwiązania i pytania czy urodzi sie zdrowy czy bedzie miał ZD, w końcu radość, jak go zobaczyłam i usłyszałam że jest zdrowy i że dostał 10pkt, a tu teraz miało sie wszystko tak nagle skończyć...........nie mogę się nadal uspokoić, cały czas widzę to moje dziecko z tamtego dnia i ten obraz mnie prześladuje, lekarka powqiedziała mi dziś że roblismy wszystko co należało w takiej sytuacji zrobić, ale co to za pocieszenie kiedy ja juz traciłam wiarę w to, że się uda.

Spokojnej nocy i aby nikt z Nas nie musiał przechodzić przez takie coś, aby dzieciaki rosły zdrowe i szczęśliwe!!!!
Anitas wielki uklon w twoja strone po pprzeczytaniu twoich postow obiecalam sobie , ze przeczytam dzis podrecznik pierwszej pomocy dla niemowlakow. U nas na szczescie wit K podaje lekarz i ja nie mam z tym nic wspolnego. A wit D jest w tabletkach , ktore rozmiekczam woda i robi sie taka papka.

Hej Kochane :-)

Anitas- Boże, serdecznie Wam współczuję tego wydarzenia....Zachowaliście zimną krew i poradziliście sobie, ale ąz nie chcę wyobrażać sobie tego, co musieliście czuć i przeżywać.Okropność, blady strach mnie obleciał.Jak dobrze, że wiedziałaś co robić, wielki podziw i UFFF , że ZKamilkowi nic się nie stało.

My już w domku, ale co przeszliśmy to też niezła historia. Otóż gdy pojechaliśmy po Julię ok 15 byliśmy, wypisów nadal nie było, a wiec zapytalam o zalecenia , co do karmienia itd...Niestety pielegniarki gęby na kłódki i nic nie chciały ówić- bo im nie wolno, zawołały lekarke dyżurną, ale ta jest tylko 2x w miesiacu w szpitalu na dyzurach i niewiele chciala powiedziec, mowi ze jedynie pan ordynator i tratata, a przeciez ja bylam dzisiaj u niego, i kazal pytac po 14 u pielegniarek i ze bedzie na wypisie. No i zonk. Lekarka jedynie dala nam recepte na to mleko Bebilon ntn bez laktozy, i po wypis dopiero we czwartek.
No to jedziemy te 25 km do domu, korki o tej porze masakra, w aucie 1.5 h do domu, no i rundka po aptekach. I ...nigdzie, komoletnie nigdzie nie ma tego mleka, owszem na zamowienie na dzien nastepny. A wszpitalu kazali narazie tym karmic, z moim mlekiem stopniow , ale jak stopniow nikt tam nie wiedzial :( Mała ładnie spała, ale nagle po 2 h jezdzenia zaczela plakac, smoka nie bylo, bo wszystko w szpitalu zabrali, nic do domu nie wolno. I ryk w niebogłosy, a my ani picia, ani mleka...Wiec, nie zastanawiajac sie dlugo, wyjelam w aucie piers na postoju i przystawiam. Mala chwycila w mig, przestala plakac, ssie pieknie, jakby tak bylo caly cza. Ulga...tyle ze mnie sumienie boli, bo co jak ja brzuszek rozboli, tfu, tfu, tfu. Nie przyznajac sie , dzwonie do mojej znajomej pediatry( ona wyslala Julke na patologie karetka) i bedzie jutro u nas w domu, ale zapytalam o karmienie moim mlekiem , no i mozna powoli, ale lepiej jutro rano, zeby noc spokojna byla w razie czego. A rano...mam jej dac ile chce, a potem znowu Bebilon, i tak stopniowo.
No i liczylam na ten Bebilon, moj P objezdzil wszystkie niemal apteki na SLASKU I nie ma, jest za to inny Bebilon pepti i tym dzisiaj karmimy, po rozmowie farmaceuty ze szpitalem gdzie byla (tel) Zanim to dowiozl znowu ja karmilam cycem. Je, ale ja ograniczam, dowiozl mleko, podalam jej i tak mala placzac, jedzc, kapiac sie dotrwala do 23 wcale nie spiac, ufff. Tyle wrazen, jeszcze tesciowa, ktora ja dzisiaj 1 raz widziala, ale duzo mi pomogla, abym chociaz obiad skonczyla robic i jesc..
Teraz mala spi z tata , a ja pisze do Was a o 12 w nocy znowu karmienie.
Kochane, powiedzcie mi czy na sztucznym mleku robi sie przerwe w nocy np 5 h , czy takze budzi sie dziecko jak zalecane 3 h ? Bo piersia to wiem, ze na zadanie.
Oby jej juz nic nie bolalo, bo kolkowala jak zwykle, ale to mija i zasnela.Byle do rana, jutro bedzie juz jej mleko przepisane do odebrania.

Ale dla mnie najwazniejsze- ze Julcia nie zapomniala jak ssac piers i chce! :-) Nie ma wiekszej radosci, dziekuje WAM , bardzo!

Przepraszam, ze tak egoistycznie.Dopiero co usiadlam, zmeczona ale jakze szczesliwa.:-)
Dobranoc :-)
Beniaminko super , ze mala jest juz w domu. Tylko ja nie rozumie dlaczeko ty nie mozesz karmic twoim mlekiem. Moj pierwszy tez mial biegunke jak mial 2 miesiace i absolutnie nie kazano mi go odstawiac od piersi, bo przeciez mleko matki jest najlepsze na wszystkie dolegliwosci. Co lekarz to inna opinia.Ale nie dajmy sie zwariowac. Najwazniejsze , ze Juleczka juz jest z mamusia w domku.
 
Hej!!!
u nas nocka w miare mała obudziła sie o1 i o 4 no i o 7 i póki co nie spi,strasznie marudzi i steka-czyzby zmiana mleka daje o sobie znac?Krostki nadal sa ale wydaje mi sie ze nie sa az tak czerwone,jakby złagodniało,mój maz pojecha o 4 do warszawy po towar wiec ja wykorzystałam okazje i wziełam julcie do siebie do łóżka,ale ja naprzytulałam:-Dniesamowite jest to ze dziecku wystarz matki oddech i jest akie spkjne nawet zasnie bez kołysania:-D
Beniamiko ja sie własnie wczoraj pytałam o to lekarza w zwiazku z tym ze moja julka mał przybiera,powiediał zes takie szkoły które kaza budzic dziecko nawet w nocy,ale on osobiscie ne jes zwoennikiem,w dzień budzic dzieciatko na karmienia co 3 -3,5 godziny,ale w nocy pozwolic dziecku spac,dzieki temu teznauczy sie maleństwo ze dzień to dzień a noc to noc i trzeba spac zeby mamuski siły miały:-D

O 10 tesciowa przychodzi do małej bo ja musze jechac oebrac masc i na jakies małe zkupy spozywcze,ale juz sie denerwuje czy tescowa sobie poradzi i jak ja sobie poradze 2 godzinki bez małej-ohhh:dry:
 
no to zostaly nam Dagna i Magdah
Dagna pewnie juz dzis bedzie tulic malenstwo
Magda co u Ciebie


aż mnie dreszcz przeszedł jak to czytałam, o masakra nawet nie wyobrażam sobie co przeżywałaś w tamtym momencie... podziwiam Cię za to że byłaś taka dzielna

Anitas mega dzielna babka jestes
matko ale mialas nerwow

Hej Kochane :-)

Kochane, powiedzcie mi czy na sztucznym mleku robi sie przerwe w nocy np 5 h , czy takze budzi sie dziecko jak zalecane 3 h ? Bo piersia to wiem, ze na zadanie.
Oby jej juz nic nie bolalo, bo kolkowala jak zwykle, ale to mija i zasnela.Byle do rana, jutro bedzie juz jej mleko przepisane do odebrania.

Ale dla mnie najwazniejsze- ze Julcia nie zapomniala jak ssac piers i chce! :-) Nie ma wiekszej radosci, dziekuje WAM , bardzo!

Przepraszam, ze tak egoistycznie.Dopiero co usiadlam, zmeczona ale jakze szczesliwa.:-)
Dobranoc :-)

Beniaminko moja narazie jest na piersi bo probowalam jej podac mieszanke i ani jej sie sni to jesc
a je na Zadanie
w nocy jak wytrzymuje 4-5h to jej nie budze
je kiedy sama chce
nie wybudzam-moze to egoistyczne ale wysypiam sie nie powiem

dzien dobry

stuk kawka w stol
 
Hejo

U mnie noc jak zwykle poszatkowana, karmienie o 23, 2.30,4.30, 6.30 i 7.30 :shocked2:

Czytalam posty Karoliny i zastanawiam sie nad tym, czy jak dziecko "stęka" po jedzeniu to znaczy ze cos nie tak?
Poza tym rozmawialam juz na temat przybierania na wadze naszych maluszkow z Dorotka i norma ma byc od 700-1000 g na miesiac. Wiec jesli Twoja corcia Karolino przytyla w 10 dni 280 g to chyba nie najgorzej, jak to sobie przemnozysz x 3 :-)
Ja wczoraj wazylam mojego niunka w przychodni - przybral prawie 750 g przez 4 tygodnie i zdaniem pielegniarek jest to ok. Sa dzieciaczki, ktore przybieraja 1500g a sa takie, ktore 600 g na miesiac. Wszystko zalezy od dzidzi, moj np. jest szczuply ale dlugi :-)
Wiesci od Dagny brak - mam nadzieje, ze sie mocno bidulka nie meczy..

Pozdrowionka.
 
Witam kochane:-)

Dziekuje za odp w sprawie kolek, Lilu, skrzacik, Karolina buziole wielkie:-)
Co do Waszych rad to uginanie nóżek nie pomaga, układanie na brzuchu tak ale gdy nic ją nie boli, kąpiele ciepłe odpadają bo mała ma jeszcze kikut, herbatke koperkową wypluwa:-(Tak więc zakres sposobów bardzo ograniczony:-(Pozostało mi tulenie, noszenie i kropelki:sorry2:Oby zadziałały!
Acha, położna odradziła podawanie wit K przy kolkach.

Beniaminko- super wieści, ciekawa jestem jak minęła ci pierwsza noc po tak długiej rozłące?

Karolina - Bebilon Pepti to dobre mleczko, dzieci po nim rosną zdrowo, objawy alergii znikają:tak:Mój Borys do 2 r.ż. pił Nutramigen i chłop jak dąb!!

Lilu - chyle czółko przy trójce dzieci!! Ja przy 2 załamuje ręce:sorry:

Monia - witaj i pisz co tam u Ciebie, jak sobie radzisz


U mnie gdyby nie kolki małej to możnaby powiedzieć że lepiej. Nastrój troche lepszy, pewnie dzięki pogodzie. Cycki mam pełne mleka, gdy mała pośpi troche dłużej to mleko samo z nich tryska:blink:Pewnie to przez częste dostawianie..
Czekam aż małej odpadnie kikut bo nie moge doczekać się kąpieli małej, zapachu oliwki (mam zakaz smarowania oliwką do 1 msca od położnej:sorry2:).. Na razie myje małą w krochmalu ze wzgl na potówki.

Miłego poranka kochane.
 
reklama
Witajcie dziewczyny :)

Melduje tylko ze u nas wszystko dobrze,niunia przesypia juz w nocy 6godz:)jest baaardzo spokojna ,kochana i slodka.Przyjechali moi rodzice wiec troszke nie mam jak siedziec na bb

pozdrawiam wszystkie i trzymam kciuki za magdah i dagne
 
Do góry