Anabuba dziękuje za odpowiedź. Więc ten nasz autyzm, to jesteśmy w trakcie diagnozy w ośrodku dla osób z autyzmem w Gdańsku, diagnoza rozciąga się mocno w czasie, zaczęła się w lipcu i choć to w sumie 4 spotkania, to wygląda na to że ostatnie będzie dopiero w lutym. Z jednej strony jestem na to zła, ale z drugiej - wdrożenie leczenia tarczycy będzie już pełne i może jednak to ona będzie powodem tych zachowań. Rok temu było kiepsko - miał trzy lata, ciągle "buczał", nie można było się z nim niemal porozumieć, mówił pojedyńcze słowa, interesowały go głównie liczby, litery, kształty i chyba tylko dzięki nim wogóle mieliśmy kontakt ze sobą. Pediatra mnie jednak uspokajała, że to regres który pojawił się z powodu pojawienia się rodzeństwa. Rok temu Stas poszedl do przedszkola, tam też oczywiście słabo społecznie wypadał, ale zaczął iść do przodu, zaczeliśmy też chodzić co tydzień do poradni psychologicznej i Staś ma tam terapię behawioralną. Teraz już rozmawiamy ze sobą, patrzy w oczy, zagaduje dzieci (nieporadnie), żartuje, bawi się zabawkami tak społecznie, tzn odgrywa scenki itp. Tak obiektywnie to na podstawie rówieśników, to myślę że społecznie jest przynajmniej rok do tyłu. Z takich zastanawiających zachowań to to buczenie, które mu się włącza kiedy jest na czymś skupiony, to że nie potrafi się bawić z dziećmi, niby by chciał - ale tylko ganiać się, takie energiczne zabawy, w tłumie nie ogarnia całości, zamyka się, jest nieco nieobecny, wyławia jakieś szczegóły - światła, kształty, ciężko mu podłapać reguły gry, zabawy - tzn zazwyczaj rozbija zabawę, no i co tu kryć zazwyczaj dzieci go nie lubią
Jest bardzo nierówny, jednego dnia dość wygadany, dość posłuszny, drugiego dnia nie do ogarnięcia, nieobecny, rozdrażniony.
Dotychczas nie pojawiała się agresja, ale od 2 tygodni dostajemy informację z przedszkola, że czasem uderzy jakieś dziecko. Możliwe, że przez wdrożenie leczenia tarczycy, albo zupełnie bez związku - ale jest w grupie chłopiec o którym mi Staś już od dawna opowiada, że mu dokucza, drapie i bije, faktycznie to moje dziecko wiecznie podrapane chodzi, myślę ze poprostu podłapał takie zachowanie.
Jeśli chodzi o dawkowanie euthyroxu to myślę więc, że będę stosować się do zaleceń lekarza, trochę mnie uspokoiłaś, ale do kontroli zamias po 3 miesiącach pójdę za 2.