pierwszą córkę rodziłam na Brochowie i moje ogólne wrażenie jest pozytywne chociaż "przetrzymali" mnie z rodzeniem, ale jak już wzieli się do roboty to poszło sprawnie, położna była rewelacyjna a i sala do porodów rodzinnych jest tam ok. znakomita była atmosfera na oddziale noworodkowym, gdzie można było liczyć na pomoc położnych i innych lekarzy, co mi jako pierworódki było wtedy ogromnie potrzebne.
z drugą córką też byłam nastawiona na brochów ale w ostatniej chwili zmieniłam na borowską gdy dowiedziałam się ze przenieśli już oddział z dyrekcyjnej. i nie żałuję tej decyzji. szpital piękny, świetne warunki, personel rewelacyjny. leżałam tam i na patologii ciąży i na porodowej i poporodowej i wszystko świetne, przede wszystkim personel na patologii i porodówce, trafiłam na świetne położne dzięki którym zaangażowaniu (i mojej współpracy) poród przebiegł bardzo sprawnie i obyło się bez nacinania, które niestety jest standardem na brochowie :-( sale do porodu też są super a na ogólenej jest większa prywatność niż na ogólnej na brochowie i personel niesamowity - położne wspaniałe jedna lepsza od drugiej. troszkę gorzej jest na oddziale z noworotkiem ale w przeciwieństwie do Maite nie miałam problemu z dokarmianiem tzn. powiedziałam że mam jeszcze za mało pokarmu i chyba mała mi się nie najada i dostałam od razu pokarm z butelką (na Brochowie karmią z "kieliszka" same położne i te rozwiązanie wydaje mi się lepsze dla maluszka i mamy próbującej nauczyć dziecko ssać pierś). za to jest dużo zajęć dodatkowych :-) tzn wiele studentów się kręci i pomaga młodym mamusią.
podsumowując borowską jest tam jeszcze duży chaos organizacyjny ale mimo to jest to znakomity, nowoczesny szpital z pierwszorzędnym personelem. polecam
ale wiadomo ile ludzi tyle opinii i ktoś może mieć zupełnie inne zdanie.
pozdrawiam