reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wracamy do pracy

haneczkawro

Fanka BB :)
Dołączył(a)
13 Luty 2008
Postów
739
Miasto
Wrocław
Dziewczyny,
W związku z tym że powoli dla niektórych z nas zbliża się termin powrotu do pracy, niektóre z nas już wróciły, a niektore nie wracają proponuje otwarcie nowego wątku na którym będziemy mogły podzielić się uczuciami dot powyższego tematu. Co wy na to?:confused:
 
reklama
Ja wracam we wrześniu i już jak sobie o tym pomyslę robi mi się słabo.
Tzn. z jednej strony bardzo tęsknię za pracą, a z drugiej szkoda mi bedzie dzieci...
 
No to ja zacznę ;-) jutro zaczynam trzeci tydzień... i tak, jak przed powrotem - bardzo się bałam i nie miałam ochoty, i wydawało mi się, że mogłabym siedzieć w domu... tak teraz - cieszę się, że wróciłam, miałam wrażenie, że zaczęłam dziczeć domu (siedziałam w domu 8 miesięcy!)
A teraz - pracy mam dużo, awansowałam i naprawdę się cieszę, że wróciłam :-) Julcia z nianią sobie radzi (a raczej odwrotnie ;-)) i o to się nie martwię :-)
Jedyne co mnie martwi - to zmęczenie po powrocie do domu, ale licze, że wiosna to zmieni :tak::tak::tak:
 
majako wiosna zmieni, musi zmienic...

jesli chodzi o moją pracę, to nie wracam...pod koniec wychowawczego, czyli mniej wiecej za rok, bedziemy próbowac z drugą dzidzią... ponadto pracuje teraz w domu, zajmuje sie meza papierami, za 2-3 miechy rezygnujemy z biura rach i wtedy juz w ogóle wszystko bede miała na głowie...
co prawda w pracy fajnie sie realizowałam, ale prawda jest taka ze zawsze byłam domatorem i chyba juz sie to nie zmieni... :tak:pewnie mnie wysmiejecie, ale lubie mezowi dogadzac w kuchni i dla niego gotowac, lubie sprzątnoc na błysk od czasu do czasu:-p, a od kiedy w naszym zyciu pojawił sie mikołaj to uwielbiam spdzac z nim czas... ja do końca ciazy zapierałam sie ze wróce do pracy, zresztą pensyjke miałam swietną ale miki zmienił to wszystko... no i maz tez, bo za siedzenie w domu daje mi wiecej kasy niz zarabiałam ;) cwaniak jeden...
 
Miałam planowany powrót do pracy na 5 maja, ale ze względu na chorobę malutkiej przesunie się o 2 tygodnie.W związku z tym targają mną mieszane uczucia: z jednej strony cieszę się, bo większość ciąży przeleżałam w domu i bardzo brakowało mi aktywności (szczególnie intelektualnej) i swoją pracę uwielbiam:-). Z drugiej natomiast Antosia wydaje mi się jeszcze taka malutka, dodatkowo robi się coraz bardziej kochana i smutno mi, że mogę tyle nowych w jej życiu odkryć przegapić.:-( Po moim powrocie do pracy malutką będzie zajmowała się moja mama i tego też się boje. Jest typem kobiety, która wie wszystko najlepiej i trudno będzie ją zmusić do postępowania według moich zasad:wściekła/y:. Kiedy zwracam jej uwagę płacze i mówi, że ona tak robi bo przecież chce dobrze i nie potrafi zrozumieć, ze inaczej to nie znaczy gorzej:-(.
 
Widze że każdą z nas targają te same wątpliwości :no:
Ja postanowilam już wcześniej że wracam do pracy we wrzesniu, ale coraz częściej mam wątpliwości, a z drugiejn strony są dni kiedy uciekłabym do pracy z miejsca;
W powrocie do pracy nikt mnie nie wspiera, tzn. wszyscy są przeciw mój mąż, rodzice, teściowie:-:)-:)-( i cały czas próbuja wzbudzić we mnie wyrzuty sumienia:baffled: W powrocie do pracy tylko jedno mnie przeraza 10 godzin dziennie mała będzie z obcą osobą a mi po powrocie zotanie 4 h spędzone z dzieckiem brrrrrrrrr Zastanawiam się jak dziecko to odbiera i czy nie traktuje później niani jak drugiej mamy:confused::confused::confused:

Puella , włąsnie małe sa coraz fajniejsze, ten najcięższy okres mamy za sobą i teraz czeka nas coraz więcej radości, a co do mamy to uwierz mi nie ma nic lepszego ja musze szukac obcej osoby do malej co mnie przeraza

Reniferku ja też zastanawiam się nad pracą w domu, ale na razie przy małej nie jestem w stanie nic zrobić, jak ci się udaje?????

Majako zazdroszcze że masz juz decyzje za sobą, ja nienawidzę podejmować decyzji:dry::dry::dry:

Edytko to będziemy razem odliczać:blink:
 
mnie powrót czeka 31 marca....Wynegocjowałam z deka lepsze warunki (odnośnie płacy) i niestety nowe obowiązki mnie czekają.. no i Aisha idzie do żłobka prywatnego...
Zobaczymy jak to będzie...
Przeraża mnie żłobek i przeraża mnie nowa praca w biurze, którą będę wykonywała, bowiem przy małym dziecku nie mogę iść na budowę (jak przed ciążą), gdzie często nie wiadomo, o której wrócić do domu z nawału pracy...
 
Ja też bym chciała do pracy chociaż na kilka godzinek się wyrwać ale niestety nie ma szans nie mam z kim zostawić Mikołajka:-( a w domku też bym mogła jakąś prace wykonywać ale nie mogę nic znaleźć:no:
 
reklama
Ja wracam we wrześniu i już jak sobie o tym pomyslę robi mi się słabo.
Tzn. z jednej strony bardzo tęsknię za pracą, a z drugiej szkoda mi bedzie dzieci...

identycznie :-(

Jedyne co mnie martwi - to zmęczenie po powrocie do domu, ale licze, że wiosna to zmieni :tak::tak::tak:

Mnie też to przeraża, pamiętam jak wracałam wypluta po pracy, uderzałam w gary i już był czas na kąpiel i spanie, często czytając Misi zasypiałam w opakowaniu, budziłam się w srodku nocy zdrętwiała z makijażam i tak w kółko, Prawda, że wiosną i latem jest lepiej, ale pozostaje jeszcze druga połowa roku :no::baffled:
 
Do góry