reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wprowadzanie nowych pokarmów

Nie, że któraś z nas jest głupia z tego czy innego powodu, ale że taki czy inny powód jest "głupi" lub jest "przesadą".

A co do klubu, to przecież ewidentny żart - przynajmniej z mojej strony, ja tutaj nie widzę tworzenia się żadnych klanów.
 
reklama
Zgadzam się, że nasze maluchy zdążą się jeszcze nawpychać słodkości, tylko teraz możemy wyrobić w dzieciach odpowiednie nawyki. Niestety im dziecko starsze, tym trudniej odmówić....Dochądzą reklamy i koleżanki... Prędzej czy później dziecko pozna smak wszystkiego, ale ja wybrałam później. I Darii to nie zaszkodziło. Mimo, że uwielbia słodyczne, to nie muszę namiawiać jej do zjedzenia owoców.:tak:

A "przynależność" do jakiegos "klanu" traktuję jak zabawę, a nie chęć wyizolowania. Tak samo było z klanem "opornych na poród", prawda?:happy:
 
Mokkate- masz racje chodzi o nawyki.....ale to że dodaje odrobinke curku cz soli do Antkowej zupki ...nie może być powodem tego że któras powie że zakład wątek głupich mam co nie daja słodyczy...;-) ;-) Trzeba jasno sprecyzowac ....ja uważam że nie dawanie słodyczy to jest dobre. .....ja przeciez nie daje słodyczy ...czy ktos to wogóle zauwazył???????:tak: :tak: :yes:
 
;-) ;-) tak norma jak ktos się oburzy to już ma przechlapane.....;-) ;-) już dla mnie nie ma tematu.......;-) ;-)
 
Karolka- czemu odbierasz wszystko tak bardzo do siebie?
Napisałam ogólnie...
A słowo "głupie" padło na tym wątku i myśle, że ten "Klan głupich mam..." :-) to żartobliwa odpowiedź...
Chyba, że źle zrozumiałam intencje :confused:
 
Mokkate- kochana ,.....absolutnie nieodbieram niczego do siebie....:tak: :tak: :tak: ja tak ogólnie pozzrzędziłam sobie ;-) ;-) jest okey
 
dziewczyny prosze nie dokladajcie mi sie....
ryczec mi sie chce jak widze ze jedno moje glupie stwierdzenie o lizaku (ktorego bartek sprobowal pierwszy raz w zyciu) wywoluje takie zamieszanie.
powoli zaczyna mnie to draznic. mamy sobie opowiadac o tym co dajemy swoim dzieciom do jedzenia, czego nie-ok.
ale na milosc boska przestanmy traktowac sie w ten sposob, kazda probuje przed innymi udowodnic ze jest najlepsza matka na swiecie a inne sa juz bee, bo nie postepuja w ten sam sposob.
naprawde sa wazniejsze sprawy, niz to czy ktos daje lizaki czy nie, czy jego dziecko probowalo czekolady czy nie itp.
blagam was, nie wywolujcie awantury na sile. nalpierw sprzeczka o karmienie mlekiem, potem o margaryne, o kamfore i inne- troche za duzo nie uwazacie??
nie biezcie tez do siebie mojego wybuchu, ale ja juz nie mam sily panowac nad nerwami, dlatego tez chyba zaczne unikac tego typu tematow, co ja podaje dziecku lub czego nie.
 
Magda nie denerwuj się - szkoda zdrówka - Kuba też sobie polizał lizaka i nie uważam żeby coś mu się od tego złego stało. Nie można popadać w paranoje
Słodyczy raczej mu nie daje co 2-3 dzień miśkopta , ale nie powiem czekolade też już próbował

- owoce lubi i podejrzewam , że jak miałby do wyboru lizaka i np.mandarynke to mandarynka wygrałaby bez wątpienia

Dzisiaj rano chciałam dać mu jego mleczko z płatkami kukurydzianymi - zrobiłam - poczekałam aż będą miekkie - daje Kubasowi a tego jak otrząsło ????? wypluł wszystko - nie smakowało więc standartowo poszła kaszka w ruch.
 
reklama
Łukaszek od czasu do czasu podjada biszkopciki, kiedyś też próbował herbatniki. Narazie unikam lizaczków, cukierków i chrupek smakowych - wynika to m.in. z mojej ostrożności o zęby. Sama mam słabe :-(
Z deserków nr 1. to Misiowy Sad Nestle i HIPP ze słoiczka.

Ivka Zazdroszczę możliwości rejestracji via net - dla mnie to rewelacyjne rozwiązanie. Właśnie zwróciłam dyskretnie uwagę, że od poniedziałku próbuję zarejestrować się do dzieci zdrowych i ciągle jestem odsyłana z kwitkiem. Dzisiaj znów pani zaczęła, że nie może...., ale jej przerwałam, mówiąc jak ww. i zapisała nas na 5 kwietnia. W końcu chcę się dowiedzieć, czy mogę i w jaki sposób podawać jogurciki itp., żeby sprawdzić czy minęła skaza białkowa. Eksperymentować za bardzo nie chce mi się na synku.

Jak tylko będziemy mieli zielone światełko na nabiał, to spróbujemy jogurcików naturalnych z owocami, albo takowych ze słoiczka...:confused:
 
Do góry