reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wózkowy lansik

wiecznie_zajeta

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
18 Wrzesień 2018
Postów
147
Nie wiem, jak Wy ale ja uwielbiam spacery z wózkiem, mam fisia na punkcie wózków, wkładek, śpiworków i dodatków i najchętniej kupiłabym tego milion i co spacer, to w innym. Dla mnie mamusia z wózkiem, to ikona macierzyństwa. Jak jest u Was? Jesteście wózkowe "blachary"?
 
reklama
Rozwiązanie
Wątek już stary, ale może a nuż mi się uda uzyskać odpowiedź... Może mi któraś z Was, która posiada Aero Tutis, powiedzieć, czy jest z niego zadowolona? W internecie ciężko znaleźć opinie, a Wy już będziecie miały sprawdzone te wózki... Z góry bardzo dziękuję, oponia o Tutis Viva Life też mile widziana :)
reklama
Nie można mieć wózka ładniejszego niż własne dziecko, bo na co mają zwracać ludzie uwagę?
Nie da się mieć czegokolwiek ładniejszego niż dziecko. Mało tego własne dzieci, są najśliczniejsze na świecie, a te inne są ładne i urocze. Mnie cieszyły zakupy i teraz jeszcze bardziej świadomie celebruję te momenty. Wiadomo, że sporo rzeczy mam po pierwszym dziecku, m.in. wózek ale i tak coś dokupię do niego, może właśnie wkładkę,czy mufkę na zimę, żeby nie czuł się gorszy i nie miał wszystkiego "po starszym bracie". No i czymś innym jest cieszyć się ładnymi rzeczami, a czymś innym kupowanie najdroższego, żeby się pokazać, niekoniecznie kierując się własnym gustem. Np. nie rozumiem kupowania wózka po 5 tyś. bo Lewandowska ma/
 
Nie można mieć wózka ładniejszego niż własne dziecko, bo na co mają zwracać ludzie uwagę? Na dziecko czy na wózek i gadżety do niego dobrane? Latem można dzieci ubierać tak aby nie przechodzono obok nich obojętnie, ja tak robię. Owszem, przy każdym dziecku przerabiałam po 2-3 wózki, ale to dlatego, że mam do nich pecha, często odpadają mi w nich kółka :p Przy bliźniaczkach mam wózek zwyczajny, jeśli bliźniaczy można takim nazwać, ale nie lansowaty, kufffa, jak ja nie lubię mamuś które wychodzą na spacer w celu obnoszenia się wózkiem, bo tak na prawdę one wszystkie są takie same, no... chyba, że spotkam na ulicy mamę z dzieckiem, które wozi się w wózku Silver Cross w stylu retro. Ale jeśli mam być szczera, to lubię wózki oglądać w sklepach :)
wiesz co, ten typ mamuś, który wymieniasz też znam i omijam szerokim łukiem...u nich to nie kwestia wózka, ale wszystkiego...i ciągle wyścig "a mój to, a mój tamto"
ja się po prostu cieszę z drobiazgów, które ułatwiają mi macierzyński, a że teraz taki ogrom wyboru ślicznych rzeczy i funkcjonalnych, to tylko korzystać.
Taki bliźniaczy wózek, to pewnie ciężki, siłownia gratis.
 
Kurczę my z mężem właśnie kupiliśmy wózek, który z wyglądu się nam totalnie nie podoba, ale funkcjonalnie najbardziej nam odpowiadał (6 amortyzatorów, żelowe koła, duża gondolka). Jeszcze zamawialiśmy kolor z katalogu bo dostępny na miejscu totalnie nie w naszym stylu (czarna budka i złota rama). Na żywo nie wygląda tak źle, ale zdecydowanie nie kupiliśmy go dla wyglądu :p. O dziwo wszystkim znajomym się bardzo podoba :D
 
Nie.
Dla mnie wózek musi być funkcjonalny.
Ma ujechać w śniegu, błocie,.w lesie.
Totalnie nie kreci mnie chwalenie się wózkiem z najnowszej kolekcji, czy posiadanie kilku lub kilkunastu wózków.
Fakt, że obecnie przy trzecim dziecku mam dużo fajniejszy wózek niż przy pierwszym, ale i tak wolę pieniądze wydawać na inne przyjemności
a jakie miałaś i teraz masz?co Cię przekonało?
 
Taki bliźniaczy wózek, to pewnie ciężki, siłownia gratis.
A wbrew pozorom jest bardzo lekki w prowadzeniu :) Jest na pasach, co bardzo ważne i dzieci tak delikatnie buja. Nosić go nie noszę, stoi na parterze, a dziewczynki znosi mi mąż albo syn, w gondolkach. Zastanawiam się powoli jak ogarnąć spacery jak panny będą za duże na gondole, ale po schodach jeszcze nie zejdą :)
 
reklama
34.jpg
VIVA-3392.jpg
 
Do góry