Cześć wszystkie mamusie!
Jestem tu dosłownie od 3 minut, nie zarejestrowałam się tu bez przyczyny. Dokladniej pojawiłam się tu z ciekawości . Jestem już na półmetku ciąży, ale dopiero teraz próbuję sobie skojarzyć kiedy doszło do tego momentu. Ja wiem, że dzień stosunku nie jest dniem pokrywającym się z dniem zapłodnienia. Czy według USG można dokładnie wyliczyć datę zapłodnienia? Ostatnią miesiączkę miałam dokładnie 21.06.2019. Moje aplikacje pokazują mi, że miałam dni płodne od 3 do 9 lipca. (Cykle mam 29 dniowe). Jedyna sytuacja jaka mi sie przypomina to dokładnie z 7 lipca, przy czym 8 lipca była owulacja. Oczywiście 7 lipca doszło do "pełnego" stosunku. O ciąży dowiedziałam się oczywiście w momencie, kiedy nie mogłam doczekać się okresu. Planowany był na 22.07, a 24.07 zrobiłam test. Do lekarza zadzwoniłam od razu i pierwszą wizytę miałam 8.08.2019. Okresy miewam regularne i ufam temu, co pokazuje mój kalendarzyk. Ale teraz pada pytanie, ponieważ na moim usg pisze, ze w tamtym dniu był to mój 6 tydzień i drugi dzień ciąży. Oczywiście data od ostatniej miesiączki..policzyłam więc, że te 6tygodni i dwa dni to dokladnie 44 dzien ciąży. Wiadomo, że ten wiek jest zawyżony, więc odjęłam o tego 14 dni (czy dobrze?) i wyszło mi 30 dni. Od daty przebycia do doktora (8.08) odjęłam 30 dni i wyszedł mi 9.07.2019. Z tego wnioskuję, że tego dnia doszło do zapłodnienia. Jak myślicie, czy zrobiłam to dobrze? A może któraś z was podzieli się swoją wiedzą? Pozdrawiam!
Jestem tu dosłownie od 3 minut, nie zarejestrowałam się tu bez przyczyny. Dokladniej pojawiłam się tu z ciekawości . Jestem już na półmetku ciąży, ale dopiero teraz próbuję sobie skojarzyć kiedy doszło do tego momentu. Ja wiem, że dzień stosunku nie jest dniem pokrywającym się z dniem zapłodnienia. Czy według USG można dokładnie wyliczyć datę zapłodnienia? Ostatnią miesiączkę miałam dokładnie 21.06.2019. Moje aplikacje pokazują mi, że miałam dni płodne od 3 do 9 lipca. (Cykle mam 29 dniowe). Jedyna sytuacja jaka mi sie przypomina to dokładnie z 7 lipca, przy czym 8 lipca była owulacja. Oczywiście 7 lipca doszło do "pełnego" stosunku. O ciąży dowiedziałam się oczywiście w momencie, kiedy nie mogłam doczekać się okresu. Planowany był na 22.07, a 24.07 zrobiłam test. Do lekarza zadzwoniłam od razu i pierwszą wizytę miałam 8.08.2019. Okresy miewam regularne i ufam temu, co pokazuje mój kalendarzyk. Ale teraz pada pytanie, ponieważ na moim usg pisze, ze w tamtym dniu był to mój 6 tydzień i drugi dzień ciąży. Oczywiście data od ostatniej miesiączki..policzyłam więc, że te 6tygodni i dwa dni to dokladnie 44 dzien ciąży. Wiadomo, że ten wiek jest zawyżony, więc odjęłam o tego 14 dni (czy dobrze?) i wyszło mi 30 dni. Od daty przebycia do doktora (8.08) odjęłam 30 dni i wyszedł mi 9.07.2019. Z tego wnioskuję, że tego dnia doszło do zapłodnienia. Jak myślicie, czy zrobiłam to dobrze? A może któraś z was podzieli się swoją wiedzą? Pozdrawiam!