reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wieczorny placz 6cio tygodniowego dziecka

Kolki również miewa, daje lefax i raczej pomaga. Jednak tu widzę, że to jest zupełnie inny placz...przy kolkach pręży się, czerwienieje i prze jakby chciał wydalić gazy...trochę przeczesałam internet i widzę, że wiele mam ma taki problem, wiele z nich pisze, że to dość częste...
Jest coś takiego jak purple crying

Link do: Zabawka i wyprawka - Sklep

Pamiętaj też, że to dopiero tygodniowe dzieciątko. Istnieje też coś takiego jak czwarty trymestr, którym to mianem określa się pierwsze trzy miesiące życia dziecka, ponoć tyle potrzebuje, żeby w pełni zaadaptować się do rzeczywistości poza brzuszkiem mamy.

Pamietam nasze początki, też były ciężkie. Może spróbuj tak chociaż godzinę przed spaniem nie dostarczać mu bodźców jak grający telewizor, czy inne głośne dźwięki, zasypiajcie w zaciemnionym pokoju, ewentualnie wlacz mu jakiś szum np. biały szum, szum suszarki - są specjalne playlisty na Spotify

Nie wiem jak spi Twoje dzieciątko, ale u nas dużo dało zawijanie synka w otulacz
 
reklama
Moje dziecko miało bardzo podobnie. Odwiedziłam chyba wszystkich specjalistów. 3 h dziennie codziennie do 3 miesiąca płakał przy usypianiu. To nawet nie był płacz, a ryk.
Najbardziej pomogła neurologopeda i cdl. Okazało się, że miałam hiperlaktacje, a mały skrócone wędzidełko i cofnięta żuchwę, przez co źle łapał pierś, mleko go zalewało, on się odpychał, bo za szybko leciało, splycal chwyt, łykał powietrze i z tego miał kolki. Wszędzie na grupach o kp pisali, żeby nie dawać smoczka i pierś wystarczy do uspokojenia, no i sobie robiłam tym głupim gadaniem jeszcze gorzej, bo on łykał coraz więcej mleka, ulewal, mial jeszcze gorsze kolki.
Niestety mimo odpowiedniej pomocy specjalistów, najwieksza poprawa była po 3 miesiącu życia, więc najgorsza rada świata ,,przeczekać" najlepiej się sprawdzila -_-
 
Game changer to katetery rektalne windi, jtore służą do odgazowania niemowlaka który jeszcze sam robić tego nie potrafi :)
Miałam tak z dwójką dzieci, też myślałam że to kolki, ale jednak wyszło, że po prostu nie potrafią same puścić bąka :) zamiast się rozluźnić, gdy powinny - zaciskały wszystkie mięsnie jak najbardziej mogły, był krzyk i dramat, a po kateterze natychmiastowa ulga. Spróbuj, może to Wam pomoże.
 
Miałam tak samo z moim synkiem, zwłaszcza przez pierwszy miesiąc czy dwa. To niekończące wieczorne karmienie z niespokojnym dzieckiem było bardzo trudne, ale przetrwaliśmy to. Pomagało wzięcie na ręce (poziomo, ewentualnie z lekko podniesiona główką w stosunku do reszty ciała), po uspokojeniu znowu przystawiałam do piersi i tak kilka razy, aż w słońcu zasnął. Jeszcze bardziej skuteczne było odbijanie go w pozycji pionowej. To zachowanie (płacz, prężenie się itp.) jest wynikiem niedojrzałości układu pokarmowego oraz reakcji dziecka na wydalanie gazów i zapowietrzenie się. Gdzieś po dwóch miesiącach synek zaczął spokojnie jeść i do tego przesypiać całe noce. Nie daj sobie tylko wmówić, że masz za mało pokarmu albo jest to skutek tego, że zjadłaś coś nieodpowiedniego, bo to w ogóle nie o to chodzi 😀.
 
Do góry