- Dołączył(a)
- 22 Lipiec 2021
- Postów
- 3
Witam.w skrocie.matka dziecka zostawila mnie.mam prawie 3 letnia corke(bez 3 miesiecy) mieszka z mama.wrocilem dla corki z zagranicy.mieszkam w pl od okolo 4miesiecy zgodzilem sie na warunki matki moge odbierac corke we wtorki i czwartki ze zlobka i po okolo 2-3 godzinach odwozic do matki oraz mam co drugi weekend zazwyczaj od soboty rano do niedzieli popoludniu.to sa ustalenia miedzy nami(poprostu nie chcialem utrudniac i na wszystko sie zgadzalem).Teraz czuje ze to stanowczo za malo.Matka dziecka nie zgadza sie na jakiekolwiek zmiany ale corka bardzo czesto tak samo jak i ja chce spedzac ze mna wiecej czasu czy zostawac na noc.proponowalem chociaz przykladowo azeby w ten wtorek u mnie nocowala i bede mogl rano odwiezc ja do zlobka.uslyszlem stanowcze nie i ze jak mi nie pasuje to moge isc do sadu.co robic??serio pracowalem wysylalem pieniazki ale matka corki znalazla sobie innego partnera a mielismy ustalenia ze niedlugo wroce chodzilo zeby zebrac jakies pieniazki...trudno rzucilem wszystko i wrocilem zeby byc przy corce patrzec jak dorasta,znalazlem kawalerke 500metrow od nich i jestem cholernie samotny w sensie czuje jakbym prawie jej nie widywal czy to tak wiele chociaz jeden dzien pare godzin wiecej z wlasna corka??zawsze bylem chwalony przez byla partnerke ze jestem dobrym ojcem.dlaczego tak mnie izoluje?boje sie isc do sadu.Na pewno gdy corka bedzie starsza i bedzie stanowczo mowic czego chce wystapie o opieke naprzemienna.(matka dziecka juz mi powiedziala ze nigdy w zyciu sie nie zgodzi)Mam juz dosc pytan corki typu;a moge u ciebie zostac na noc tatusiu?a dlaczego nie? itp.co robic?prosze o rade