mamaflavii
Mama Flavii i Julianka
Witaj Jolek, dzieki ze pytasz. U nas Julianek ma sie dosc dobrze, od kwietnia mamy koniec terapii, od czerwca jestesmy uwolnieni od cewnika... Sa regularne kontrole, ale dzieki Bogu nie ma nawrotow. Jest kilka pooperacyjnych komplikacji z praca pecherza, ale sa one "dosc normalne" i mamy nadzieje je rozwiazac farmakologicznie. Co martwi, jednakze, to to, ze Julianek nie rozwija mowy i dziecko ma rozne z tym zwiazane trudnosci w wyrazaniu emocji, co jakis czas powraca pytanie czy on oby dobrze slyszy, ale sluch byl juz tyle razy kontrolowany i nic nie wykazali. Bedziemy jeszcze robic badania neurologiczne i diagnozowali jego ogolny poziom rozwoju. Tymczasem zaczelismy chodzic do przedszkola, na razie tylko na 2 godzinki i mam nadzieje, ze moze i to troszke mu pomoze wdrozyc sie w swiat innych dzieci. Tymczasem na wakacjach Julianek po raz pierwszy plywal w wodzie!
Pozdrawiam serdecznie Was wszystkie i usciski dla Waszych pociech, niech rosna zdrowo!