reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wesołe Mamuśki

NASZA KLASA;-)
naszaklasait4.jpg
 
reklama
Z MEJLA...:)

Podobno autentyczny tekst rozesłany przez kierownika w jednej z dużych polskich firm, gdzie pracuje masa normalnych chłopów, co sobie lubią poszaleć... jak my.

Drodzy Koledzy!
W związku z bardzo bliskim już szkoleniem w Rowach, czuję się w obowiązku podjąć kolejny raz tą syzyfową pracę i zaapelować do Waszego człowieczeństwa, resztek instynktu samozachowawczego i sumienia (trudny wyraz, zjawisko sumienia nie jest wśród Was powszechne, wiem). Jak wiecie szkolenie jest przeznaczone dla pracowników działów sprzedaży ze wszystkich spółek grupy *******.

Znaczy to, że oprócz nas będą tam również normalni ludzie. Dlatego proszę o przestrzeganie paru zasad, które pozwolą nam przebrnąć jakoś przez ten kolejny ciężki życiowy egzamin:

  • nie awanturujemy się zaraz po przyjeździe o warunki zakwaterowania czy miejsce przy stole. Delikatnie zwracamy uwagę osobom odpowiedzialnym za zaistniałą sytuację i grzecznie proponujemy zmianę.

  • nie upijamy się do nieprzytomności.

  • nie wolno w żadnym wypadku publicznie bić lub lżyć Jarka W.

  • nie przewracamy stołów, krzeseł i ław.

  • nie zasypiamy na krześle, ławce, fotelu ani na stole w trakcie trwania szkolenia cy integracji. Zakaz te dotyczy również pleneru. Pilnujemy sie nawzajem i jak kogoś ogarnie słabość grzecznie, spokojnie i dyskretnie ewakuujemy kolegę na z góry upatrzone pozycje.

  • nie używamy cały czas wyrazów wulgarnych (np. zamiast powiedzieć "k..a czy masz jeszcze te w dupę ****** papierosy, bo mi właśnie k..a wyszły do ch..a zaje...ego" można powiedzieć "czy mógłbyś mnie poczęstować papierosem albo zamiast powiedzieć "do ch..a! Widziałeś tę su..ę z..., na pewno wali się jak dzika, o ja pier..." można powiedzieć "widziałeś jaka fajna dziewczyna przyjechała z firmy..."

  • nie bijemy sie między sobą, a ewentualne kłótnie należy przeprowadzać cicho i nie wołać nikogo na arbitra.

  • nie ryczymy jak dzikie zwierzęta.

  • nie wycieramy podłogi kolegami z pracy ani ze spółek.

  • nie pytamy kolegów, którzy mówią rzeczy, które WYDAJĄ się nam absolutnie bezsensowne "głupi się robisz?"

  • nie opowiadamy nikomu głupot i nie zanudzamy opowieściami o naszych pijackich bądź seksualnych osiągnięciach.

  • z Zarządem rozmawiamy TYLKO na trzeźwo!!! Staramy się podczas rozmowy nie opowiadać głupot o naszych niesłychanych możliwościach, umiejętnościach i osiągnięciach- przyszłych jak i minionych. W żadnym wypadku nie roztaczamy przed Zarządem wizji pojemności rynku w poszczególnych grupach asortymentowych. Podczas rozmowy nie należy trzymać rąk w kieszeniach, palić i wydmuchiwać dymu prosto w twarz rozmówcy, ani drapać się po genitaliach (ani swoich ani cudzych). Nie należy również obejmować rozmówcy ramieniem. Pamiętamy, że Członek Zarządu naszej firmy nie jest "luźnym spoko ziomem".

  • w żadnym wypadku nie kiwamy ręką na Członka Zarządu Naszej Firmy.

  • nie zmieniamy, klnąc na czym świat stoi, regulaminu gier i konkursów przygotowanych dla nas przez pracowników firmy szkolącej.

  • jeżeli któryś z uczestników szkolenia nie będzie chciał pić każdej kolejki, nie ryczymy na całą salę "nie chlasz? - to po ch..j żeś tu przyjechał"

  • nie gwiżdżemy na obsługę, nie domagamy się gromkim głosem wódy,żarcia czy usługi seksualnej.

  • nie wolno uniemożliwiać wejścia/ wyjścia z zajmowanego wspólnie z kolegami domku/ pokoju poprzez odbywanie tam długotrwałego stosunku płciowego.

  • nie wolno oddawać moczu do umywalek ani pojemników na śmieci. Można to uczynić do klozetu lub pisuaru.

  • jeżeli w trakcie zabawy ktoś wyłączy prąd, bo już najwyższy czas iść spać, należy jak najszybciej podać mi szklankę zimnej wody.

  • przed pytaniem "czy jest tu coś do wypier..nia?", przed wykonaniem "tąpnięcia w Bytomiu" bądź "pionizacji" sprawdzamy, czy jesteśmy we właściwym domku/pkoju. Nie wyłamujemy drzwi wejściowych do w/w obiektów "bo tam na pewno się schował!"

  • szkody powstałe podczas kretyńskich, pijackich wybryków będą pokrywane z Waszego uposażenia, bez dyskusji.

  • będąc pod silnym wpływem alkoholu nie przechadzamy się środkiem ośrodka wczasowego i nie informujemy całego otoczenia, że jest luźno,

  • chcąc odbić partnerkę w tańcu ( o ile dojdzie do zabawy tanecznej) nie przypalamy nikogo papierosem ani nie odpychamy jak chłopca.

  • to nieprawda, że wszystkie kobiety, które będą na szkoleniu mają ochotę pobzykać się z Wami i nie należy również wygłaszać komentarzy w stylu: "ku..a! Tą to bym je..ł..."

  • zabraniam łażenia i robienia setek zdjęć w trakcie szkolenia i integracji. W szczególności zakaz ten dotyczy Sebastiana. Jemu nie wolno dotykać aparatu w ogóle!

  • nie odbywamy długotrwałych i głośnych stosunków płciowych w pomieszczeniu, w którym przebywają jeszcze inne, postronne osoby, które pragną odpocząć.

  • nie obrażamy się wzajemnie i nie snujemy głupawych opowieści o rezultatach nieudanych eksperymentów niemieckich na ludności polskiej.

  • przed rozpoczęciem darcia mordy z treścią, która ma zachęcić napotkaną kobietę do natychmiastowego odbycia stosunku płciowego należy się rozejrzeć i oszacować audytorium. Naprawdę nie wszyscy mają ochotę tego słuchać.
Zdaję sobie sprawę z faktu, iż powyżej podjęte sprawy nie wyczerpują bardzo szerokiego wachlarza Waszych możliwości. Jednakże jeżeli narobicie sobie i mi wstydu, i zaprezentujemy się w obliczu koleżanek i kolegów z grupy *****, nie jako zgrany kolektyw sympatycznych ludzi, lecz jako banda wyzutych z resztek człowieczeństwa, zezwierzęconych skurwy..ów i pijaków to długo nie będzie żadnego wyjazdowego szkolenia.

I to jest moi drodzy dobry, konkretny i realnie wymagający szef, z tych co prawie nie istnieją.
 
Policjant zatrzymuje blondynkę za przekroczenie szybkości.
-Dzień dobry. Widzi pani co to jest? (tu pokazuje na radar)
- Dzień dobry. Nie. Co to?
- Suszareczka, he he he. Nie, proszę panią. To radar.I co my tu mamy?
Widzi pani te cyferki?
- 140. Widzę.
- No właśnie. Prawo jazdy proszę i dowód rejestracyjny samochodu.
- Nie mam.
- Jak to pani nie ma?
- No, bo widzi pan tak to wszystko się tak szybko dzisiaj działo....i ten samochód nie jest mój.
- Jak to nie pani? - No tak, ukradłam go. Bo jak zabiliśmy tamtą kobietę, to trzeba było jakoś pozbyc się zwłok, a nie chciałam brudzić swojego, więc ukradłam ten i zapakowałam zwłoki do tego bagażnika. I teraz tak szybko jadę, aby jak najprędzej pozbyć się ciała.
- To ma pani na dodatek trupa w bagazniku???????? Proszę stać, ręce na maskę i nie ruszać się!!! Policjant dzwoni po wsparcie.
- Mam tu trupa w bagażniku, kradzież samochodu i przekroczenie prędkości. Za chwilę na miejscu jest cała ekipa z ostrą bronią.
Dowodzący podchodzi do kobiety.
-Ma pani jakieś dokumenty?
-Mam, ale w samochodzie, w skrytce. Mogę wyciągnąć? - po czym sięga do skrytki, podaje dokumenty, prawo jazdy i dowód rejestracyjny samochodu.
Wszystko w największym porządku.
- Jak to, to samochód nie jest kradziony?
- Nie, oczywiście, że to mój samochód.
- To proszę otworzyć bagażnik.
Blondynka otwiera bagażnik, a tam porządek, trójkąt ostrzegawczy na miejscu, koło zapasowe itp.
Dowódca zdezorientowany: No jak to, mamy zgłoszenie, że samochód kradziony, w bagażniku trup....
- I co jeszcze naopowiadał, może, że niby prędkość przekroczyłam?

***


Irish government asked their citizens a question:

'Is the Polish immigration a serious problem?'


65% respondents said: 'yes, it is a serious problem!'

35% respondents said: 'absolutnie ku*wa żaden!'

***

Matka przyprowadziła swoją osiemnastoletnią córkę do lekarza informując go, ze córka nieustannie cierpi na mdłości. Lekarz po zbadaniu córki stwierdził, ze jest ona mniej więcej w czwartym miesiącu ciąży.
- Co też pan mówi, panie doktorze, moja córka nigdy nie miała do czynienia z żadnym mężczyzną! Prawda, córeczko?
- Prawda, nawet się nigdy nie całowałam - zapewniła córeczka.
Lekarz bez słowa podszedł do okna i zaczął się intensywnie wpatrywać w dal.
- Panie doktorze, czy coś nie tak? - pyta po pięciu minutach zaniepokojona mamuśka.
-Nie, nie! Po prostu w takich wypadkach zazwyczaj na wschodzie ukazuje się jasna gwiazda i przybywa trzech króli. I za nic kur*a nie chce tego przegapić!

***

Dwa młode orły skaczą z wysokiej skały. Lecą głowami w dół, dopiero tuż nad ziemią rozpościerają skrzydła i unoszą się w górę:
- Ale odjadzd.
- Super.
- Jeszcze raz!
Skaczą jeszcze kilka razy:
- Ale superodjazd!
- Zajebiście!
Przykicuje do nich zajączek.
- Cześć orły.
- Cześć zając.
- Co robicie? - pyta zajączek.
- Skaczemy ze skały głową w dół - świetna zabawa!
- Pełna adrenalina. - dodaje drugi.
- Można poskakać z wami?
- Pewnie!
Skaczą razem ze skały. Lecą głowami z dół. Ziemia coraz bliżej...
- Ty zając, a ty umiesz latać?
- Nie, a bo co? - odpowiada zajączek
- Ale ty jesteś odjechany...

***

Po wieczornym romantycznym seksie mąż pyta żony:

M: I jak kochanie miałaś orgazm ?
Ż: Nie :(
M: To co się mówi ?
Ż: Przepraszam

***

Mąż z żoną w łóżku. Akcja.
Żona pyta rozanielona:
- Będziesz mnie kochał jak będę stara i brzydka?
Mąż sapiąc:
- Właśnie to robię kochanie, właśnie to robię...!

***

Chorobliwie nieśmiały chłopak dostrzegł przy barze piękną dziewczynę. Przez godzinę
zbierał się, wreszcie podszedł do niej i zapytał cicho:

Czy możemy chwilę porozmawiać

Dziewczyna popatrzyła na niego i wrzasnęła:

Nie! Chcę się z Tobą przespać!!!

Wszyscy w knajpie zamilkli i zaczęli im się przyglądać. Przerażony chłopak wrócił
chyłkiem do stolika. Po chwili dziewczyna podchodzi do niego i przeprasza:

Jestem studentką psychologii i badam jak ludzie zachowują się w kłopotliwych sytuacjach.

Na to chłopak ile sił w płucach:

Dwie stówy Ci wystarczą!!!

***
Egzamin na prawo jazdy. Egzaminator zadaje kursantowi pytanie:
- Ma pan skrzyżowanie równorzędne. Tu jest pan w samochodzie osobowym, tutaj tramwaj a tu karetka na sygnale. Kto przejedzie pierwszy?
- Motocyklista - odpowiada pytany.
- Panie, co pan wygadujesz - warczy zły egzaminator - Toż przecież mówię, że jest pan, tramwaj i karetka. Skąd wziął się motocyklista?
- A ch*j ich wie skąd oni się biorą...

***
Dwaj mali chłopcy stoją przed kościołem, z którego wychodzą nowożeńcy.
Jeden chlopczyk do drugiego:
- Zobacz tylko jaka za chwile bedzie jazda.
Biegnie w strone pana młodego i woła:
- Tato, tato, tatusiu !!

***
Kobieta z rana dzwoni do swojego szefa i mówi mu, że nie przyjdzie do
pracy, bo jest chora.
- A co pani jest ? - pyta szef.
- Mam jaskrę analną.
- Że co?! Czym to się objawia?!
- Po prostu nie widzę dziś możliwości przytoczenia swojej dupy do pracy...

***

<Malutka> Sciagnelam Pidzame :)
<Gienek> :)
<Inspektor> :>
<Swiroos> ;]
<hOOligan> :p
<Kastor> :D
<Malutka> Album Pidzamy idioci...

***
- Mamusiu, to jajko jest nieświeże.
- Jedz, nie wydziwiaj!
- Mamusiu, czy dziobek też mam zjeść?

***
Ciekawa sztuczka

Przyjrzyjmy się ciągowi liczb:
1,2,3,4,5,6,7

Na pierwszy rzut oka nie dostrzegamy w nim ósemki.

Spójrzmy jeszcze raz:
1,2,3,4,5,6,7
Ósemki nadal nie widać.

Ciekawostką jest, że sztuczka udaje się tylko wtedy, kiedy w ciągu liczb na pewno nie ma ósemki.
 
Jak zwykle, po ślubie kończy się sielanka, a zaczynają się problemy. Pewnego
dnia przychodzi mąż z pracy, a kran w domu cieknie. Żona pyta:
- Może byś naprawił kran?
Mąż mówi:
- A co ja, hydraulik?
Na drugi dzień ogródek jest nie skopany. Żona znowu się pyta:
- Może byś skopał ogródek?
- A co ja, ogrodnik?
Na trzeci dzień mąż przychodzi i krany nie ciekną i ogródek jest skopany.
Mąż się pyta żony:
- Kto wszystko zrobił?
A żona:
- Sąsiad powiedział, że zrobi to wszystko za ciebie, jeśli upiekę mu jakieś
pyszne ciasto, albo się z nim prześpię.
- No i co mu upiekłaś?
A żona:
- A co ja, cukiernik?

***
Wczoraj wieczorem dyskutowaliśmy z żoną o tym i o tamtym...
Dochodząc do jakże delikatnego tematu eutanazji - o wyborze między życiem i śmiercią - powiedziałem:

-Nie pozwól mi żyć w takim stanie, bym był zależny od jakichkolwiek urządzeń i był karmiony z jakiejś butelki.
Jeśli przyjdzie mi znaleźć się w takiej sytuacji, to lepiej odłącz mnie od urządzeń które trzymają mnie przy życiu.

A ona wstała, wyłączyła telewizor i peceta, a piwo wylała do zlewu.

Głupia krowa...

***

Biega wariat po korytarzu w szpitalu psychiatrycznym:
- Jestem zesłany przez Boga. Bóg mnie zesłał!
Nagle słychać głos z sali:
- Nie słuchajcie go! To wariat! Ja nikogo nie wysyłałem!!!


***
Dom wariatów, lekarz siedzi na dyżurce, wokół sajgon.
Szaleńcy wchodzą sobie na głowę, wydzierają się, bija się.
Kompletny odjazd.
Skaczą po łóżkach, jedzą karaluchy, rzucają się poduszkami.
Nagle do lekarza podchodzi taki najbrudniejszy.
Koszula - ścierwo, pazury czarne, tłuste włosy, na nogach podarte kapcie, nieogolony, sińce pod oczami.
Lekarz na niego patrzy i mówi:
- A co to takie piękne do mnie przyszło? Małpka?
Facet nic
- A może Napoleon albo jaki Książe?
Facet nic
- A może to taki piękny przybysz z obcej planety nas odwiedził.
A facet na to:
- Panie, ku... ogarnij Pan ten sajgon, bo mi tu kazali neostradę podłączyć!
 
Facet w roboczym ubraniu, ubrudzony cementem, w autosalonie:
- A ile kosztuje Bentley GT coupe?
- 250 000 euro.
- Cholera... A na kredyt? Na rok?
- 25 000 euro miesięcznie.
- Dużo, kurde... A na dwa lata?
- 12 500 euro miesięcznie.
- Blaszka, też niemało...
- To może miałby pan ochotę na tańszy samochód?
- Ochotę bym miał, ale płyta nam się przewróciła na taki...

__________________________________________
(wszytsko przez pana Kierownika, który rano nas zasypuje dowcipami - wiecie, na poprawę humoru :rofl2::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2:)
 
MODLITWA Mężczyzny

,,BOZE DROGI'
Chodzę codziennie do pracy i wytrzymuję tam 8 godzin, podczas gdy żona siedzi sobie w domu. Chcę, żeby wiedziała, co musze znosić, więc proszę Cię, pozwól, by jej ciało stało się moim na jeden dzień. Amen.
Bóg w swej nieskończonej mądrości spełnił prośbę mężczyzny.
Następnego ranka mężczyzna obudził się jako kobieta. Wstał, szybko przygotował śniadanie dla swej drugiej połówki, obudził dzieci, przygotował im ubrania do szkoły, dał im śniadanie, zapakował drugie śniadanie dla nich i odwiózł je autem do szkoły. Poszedł do domu, zebrał rzeczy do prania i nastawił je, poszedł do banku, aby wpłacić pieniądze. Poszedł na bazarek po zakupy, potem do domu, rozpakował zakupy, zapłacił rachunki i wpisał je do książki rachunkowej. Wyczyścił kuwetę kota i wykąpał psa. Była już 1,więc spieszył się, by pościelić łóżka, powiesić pranie, wytrzeć kurze, zamieść i wytrzeć podłogę w kuchni. Poszedł do szkoły, by odebrać dzieci, a w drodze powrotnej rozmawiał z nimi. Przygotował im mleko i herbatniki i dopilnował, aby odrobiły lekcje. Potem wyjął deskę do prasowania i prasując oglądał telewizję.
O 16.30 zaczął obierać ziemniaki i warzywa na sałatkę i przygotował kotlety schabowe. Po kolacji posprzątał w kuchni, nastawił zmywarkę, poskładał pranie, wykąpał dzieci i położył je do łóżka. O 21.00 był już zmęczony a ponieważ jego codzienne obowiązki jaszcze się nie skończyły, poszedł do łóżka, gdzie odbył stosunek zanim zdążył zaprotestować.
Następnego ranka, gdy tylko się obudził ukląkł koło łóżka i powiedział: ?Boże nie wiem, co ja sobie wyobrażałem. Jakże się myliłem zazdroszcząc mojej żonie, że może cały dzień być w domu. Proszę, bardzo Cię proszę, czy mógłbyś to wszystko przywrócić tak jak było?'
Bóg w swej nieskończonej mądrości odpowiedział:
,,Mój synu, widzę, że czegoś się nauczyłeś i bardzo chętnie bym to wszystko zamienił, tak jak było, ale musisz poczekać dziewięć miesięcy. Wczoraj w nocy zaszedłeś w ciążę'
 
MODLITWA Mężczyzny

,,BOZE DROGI'
Chodzę codziennie do pracy i wytrzymuję tam 8 godzin, podczas gdy żona siedzi sobie w domu. Chcę, żeby wiedziała, co musze znosić, więc proszę Cię, pozwól, by jej ciało stało się moim na jeden dzień. Amen.
Bóg w swej nieskończonej mądrości spełnił prośbę mężczyzny.
Następnego ranka mężczyzna obudził się jako kobieta. Wstał, szybko przygotował śniadanie dla swej drugiej połówki, obudził dzieci, przygotował im ubrania do szkoły, dał im śniadanie, zapakował drugie śniadanie dla nich i odwiózł je autem do szkoły. Poszedł do domu, zebrał rzeczy do prania i nastawił je, poszedł do banku, aby wpłacić pieniądze. Poszedł na bazarek po zakupy, potem do domu, rozpakował zakupy, zapłacił rachunki i wpisał je do książki rachunkowej. Wyczyścił kuwetę kota i wykąpał psa. Była już 1,więc spieszył się, by pościelić łóżka, powiesić pranie, wytrzeć kurze, zamieść i wytrzeć podłogę w kuchni. Poszedł do szkoły, by odebrać dzieci, a w drodze powrotnej rozmawiał z nimi. Przygotował im mleko i herbatniki i dopilnował, aby odrobiły lekcje. Potem wyjął deskę do prasowania i prasując oglądał telewizję.
O 16.30 zaczął obierać ziemniaki i warzywa na sałatkę i przygotował kotlety schabowe. Po kolacji posprzątał w kuchni, nastawił zmywarkę, poskładał pranie, wykąpał dzieci i położył je do łóżka. O 21.00 był już zmęczony a ponieważ jego codzienne obowiązki jaszcze się nie skończyły, poszedł do łóżka, gdzie odbył stosunek zanim zdążył zaprotestować.
Następnego ranka, gdy tylko się obudził ukląkł koło łóżka i powiedział: ?Boże nie wiem, co ja sobie wyobrażałem. Jakże się myliłem zazdroszcząc mojej żonie, że może cały dzień być w domu. Proszę, bardzo Cię proszę, czy mógłbyś to wszystko przywrócić tak jak było?'
Bóg w swej nieskończonej mądrości odpowiedział:
,,Mój synu, widzę, że czegoś się nauczyłeś i bardzo chętnie bym to wszystko zamienił, tak jak było, ale musisz poczekać dziewięć miesięcy. Wczoraj w nocy zaszedłeś w ciążę'

PIĘKNE!!!!:rofl2::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2:
 
reklama
Przed gabinetem lekarskim siedzi małżeństwo, po chwili wychodzi do nich lekarz, prosi, żeby weszła tylko kobieta, kiedy są już sami, mówi do niej:
- Wyniki badań męża są fatalne, jest skrajnie wyczerpany, zestresowany, znerwicowany już długo nie pożyje.
Przerażona kobieta pyta czy jest jakiś sposób żeby męża wyleczyć. Na co lekarz:
- Myślę, że można jeszcze temu zaradzić. Tylko radykalna zmiana trybu życia może przynieść poprawę. Musi pani odciążyć męża od wszelkich obowiązków, żadnego odkurzania, zmywania, prania, zakupów, trzepania dywanów. Nie spierać się z mężem, zawsze mu przytakiwać, tak samo reszta rodziny. Kiedy mąż przychodzi z pracy czekać z kawusią, papieroskiem, gazetką, pozwolać mu jedynie na ćwiczenia palca na pilocie od telewizora, zezwalać na oglądanie ulubionych filmów, programów, meczy, do których przynosić mu zimne piwko i chipsy. Oczywiście kiedy tylko będzie chciał może wychodzić z kumplami. Dla niego zkładać seksowną bieliznę, żadnych wałków na głowie, a kiedy tylko będzie miał ochotę to kochać się z nim namiętnie na wszelkie wymarzone przez niego sposoby...
Kobieta wysłuchała lekarza i podziękowała mu za poradę. Po wyjściu z gabinetu nie odezwała się do męża, wracali do domu w zupełnej ciszy. Minęło pół godziny i on w końcu nie wytrzymał:
- Co lekarz powiedział?
Na co ona popatrzyła smutno prosto w jego oczy i powiedziała:
- Umrzesz...
 
Do góry