- Dołączył(a)
- 14 Grudzień 2021
- Postów
- 11
Postaram się aby było krótko i na temat.
Z moim partnerem jesteśmy już 3 lata razem, niestety związek ten nie był stabilny ale mimo zabezpieczeń wpadliśmy, więc podjęliśmy decyzję że trzeba ponieść odpowiedzialność i dać temu dziecku wsyztsko co najlepsze. Zaplanowaliśmy ślub, moze trochę zbyt pochopnie, ponieważ zaczynam mieć wątpliwości, czy to jest partner z którym jestem pewna żyć do końca, wiadomo że po ślubie jakby coś nie poszło to ciężej jest się rozstać, chce po prostu podjąć świadomą decyzję przed ślubem. A teraz jeśli chodzi o partnera, często się obraża, jest taki "dziki", ani z moimi rodzicami nie zamieni słówka, ani ze znajomymi się nie spotka ( mamy wspólnych )bo nikt mu nie wysłał specjalnego zaproszenia, również przez to straciłam kontakt z połowa znajomych. Nie potrafi wziąć spraw w swoje ręcę, wiecznie udaje poszkodowanego przez co coraz bardziej traci w moich oczach jako mężczyzna. Nie wiem już co mam myśleć i robić, każda rozmowa kończy się tym że to moja wina i koniec bo on nic złego nie robi.
Z moim partnerem jesteśmy już 3 lata razem, niestety związek ten nie był stabilny ale mimo zabezpieczeń wpadliśmy, więc podjęliśmy decyzję że trzeba ponieść odpowiedzialność i dać temu dziecku wsyztsko co najlepsze. Zaplanowaliśmy ślub, moze trochę zbyt pochopnie, ponieważ zaczynam mieć wątpliwości, czy to jest partner z którym jestem pewna żyć do końca, wiadomo że po ślubie jakby coś nie poszło to ciężej jest się rozstać, chce po prostu podjąć świadomą decyzję przed ślubem. A teraz jeśli chodzi o partnera, często się obraża, jest taki "dziki", ani z moimi rodzicami nie zamieni słówka, ani ze znajomymi się nie spotka ( mamy wspólnych )bo nikt mu nie wysłał specjalnego zaproszenia, również przez to straciłam kontakt z połowa znajomych. Nie potrafi wziąć spraw w swoje ręcę, wiecznie udaje poszkodowanego przez co coraz bardziej traci w moich oczach jako mężczyzna. Nie wiem już co mam myśleć i robić, każda rozmowa kończy się tym że to moja wina i koniec bo on nic złego nie robi.