reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wakacje we wrześniu z uczniem SP

No to moze zle zadalam pytanie. Interesuje mnie ogolna kwestia wakacji w trakcie roku szkolnego. Niezaleznie od wieku (klasy) dziecka i od miesiaca, w ktorym dojdzie do przerwy w nauce.
Przyklad wrzesniowy - to tylko przyklad. Mozemy zamienic termin na koniec kwietnia.
Pomijając 1 rok szkolny ...można jechać ;) Zaległości można odrobić :)
 
reklama
Odkąd pamiętam z rodzicami jeździłam na wakacje właśnie na początku września. Później jeszcze na początku marca. Nikt nigdy nie robił z tego powodu żadnych problemów. To jest początek roku, takie rozkręcanie się, to nie są zaległości, których nie da się nadrobić. Co do znajomości, dzieci są ciekawskie, pojawienie się nowego kolegi/koleżanki to zawsze wydarzenie, wzbudza zainteresowanie, nie sądzę by dziecko mogło być odtrącone przez grupę z takiego powodu. Inna sprawa, że niektórzy rodzice nie mogą dostać urlopu w innym terminie, a mają takie samo prawo do wypoczynku jak ci, którzy załapali się na wakacje/ferie.
 
witch84 Ja jeździłam na wakacje zawsze tydzień, dwa przez zakończeniem roku i siedziałam na nich do 2 tyg po rozpoczęciu roku szkolnego, nikt mojej mamie z tego tytułu nie robił problemów. Wystarczyło poinformować o tym wychowawcę.
Mój Kuba miał w SP kolegę, którego rodzice dużo podróżowali i często właśnie w środku roku szkolnego i nie było go najdłużej miesiąc. Też nie było z tym kłopotów. Ja sama też często przedłużam starszemu ferie czy wakacje, jak powyżej, zero problemu.
A nawet jeśli to pierwsza klasa, to wszystko da się nadrobić, nawet kwestię zgrania się z rówieśnikami, wystarczy tylko mądry wychowawca.
 
Do góry