99Kasia
Zaangażowana w BB
W pierwszej ciąży poleciałam do USA (jeszcze nie wiedziałam, że byłam w ciąży) i nic się nie stało. Natomiast jak już dowiedziałam się o dzidzi to bałam się wracać, ale szczęśliwie i bezpiecznie wróciłam Potem bałam się przez większość ciąży gdziekolwiek jechać (nawet do pracy), ale koleżanka pomogła mi pokonać strach i w 7. miesiącu pojechałyśmy samochodem do Paryża. Bardzo wesoło było, dużo mi było trzeba, ale podróż przetrwałam Potem wróciłyśmy i po czterech dniach urodziła się Tosia W drugiej ciąży byłam o wiele ostrożniejsza, natomiast w końcu wyjechałam w 5. miesiącu również do Francji. Potem jeszcze raz leciałam samolotem, z przymusu. Chociaż muszę przyznać, że podróżowanie było dla mnie przyjemne zawsze, tak w drugiej ciąży jest niezwykle niekomfortowe